"Miałam w piersi zmianę". Okazało się, że to nowotwór
Michalina Sosna, znana z serialu "M jak miłość", musiała przejść zabieg. U aktorki wykryto w zeszłym roku nowotwór piersi. - Okazało się, że zmiana, która była już wcześniej, zaczęła się powiększać - powiedziała Sosna.
Michalina Sosna jest doskonale znana widzom zarówno z roli Kamy w serialu "M jak miłość", jak i filmów "Planeta Singli" czy "Miszmasz, czyli Kogel Mogel 3". We wrześniu zeszłego roku aktorka zamieściła wpis w mediach społecznościowych, w którym poinformowała, że w jej piersi wykryto zmianę. Kiedy przeszła biopsję, okazało się, że jest to zmiana nowotworowa.
Michalina Sosna o nowotworze piersi
W ostatniej rozmowie z "Faktem" Michalina Sosna opowiedziała, jak wykryto u niej zmianę w piersi i przybliżyła szczegóły leczenia. Ujawniła, że musiała poddać się zabiegowi - biopsji mammotomicznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Michalina Sosna szczerze o Mikołaju Roznerskim, "M jak miłość" i pracy w odmienionej TVP. Mogłaby już nie pracować?
- Miałam w piersi zmianę, która okazała się nowotworem, ale niegroźnym, więc bardzo dobrze, że szybko zareagowałam. Co pół roku staram się badać, do czego wszystkich zachęcam i właśnie podczas profilaktycznego badania okazało się, że zmiana, która była już wcześniej, zaczęła się powiększać - powiedziała aktorka.
- Kiedyś robiło się biopsję, żeby zbadać wycinek, a teraz jest biopsja mammotomiczna, czyli metoda bezoperacyjna, podczas której można usunąć zmianę, oczywiście do jej określonego rozmiaru, bo te większe trzeba wycinać. Poddałam się temu zabiegowi, po którym została maleńka blizna, jak zadrapanie kocim pazurem, więc to nic takiego. Lepiej zrobić to tak, niż potem wycinać wielki guz i w piersi robi się krater. U mnie wszystko przebiegło dobrze, trwało to zaledwie 15 min. Potem czeka się tylko na wynik. Rana w środku piersi goi się przez następne pół roku, ale tuż po zabiegu można funkcjonować normalnie, przez krótki czas należy ograniczyć wysiłek fizyczny - dodała.
"U mnie w rodzinie były przypadki nowotworów"
Michalina Sosna podkreśliła też, jak bardzo ważne jest regularne wykonywanie badań.
- Ja mam akurat takie ciało, że nie wykryłabym tego palpacyjnie, więc cieszę się, że dbam o regularne badania profilaktyczne. U mnie w rodzinie też były przypadki nowotworów, więc zawsze mam to z tyłu głowy. A jeśli już coś takiego się pojawi, to jak najszybciej to wywalać, zapominać i żyć dalej - podsumowała w rozmowie z "Faktem".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.