Bardzo chciała zostać żoną. "Wymusiła na mnie, że mam się zaręczyć"
- Moja małżonka miała bardzo duże ciśnienie na to, żeby się zaręczyć. I bardzo chciała się zaręczyć, i wymusiła po jednej z imprez, kiedy ja byłem niewyspany, zmęczony i myślę, że nie do końca trzeźwy - wyznał z rozbrajającą szczerością Jan Lech, małżonek Marty Lech-Maciejewskiej.
Marta Lech-Maciejewska na co dzień pracuje jako stylistka, kreatorka treści, influencerka, prezenterka. Niedawno zastąpiła Maję Sablewską w programie Polsat Cafe. Prowadzi popularny profil na Instagramie, który obserwuje ponad 180 tysięcy osób. To właśnie tam dzieli się swoją codziennością, stylizacjami, inspiracjami modowymi oraz osobistymi przemyśleniami. Jej aktywność w sieci sprawiła, że zdobyła szerokie grono wiernych fanek.
Szybka droga do narzeczeństwa
W odcinku "Double Trouble" magazynu "Glamour" Marta i Jan opowiedzieli o początkach swojej relacji. Zgodnie przyznali, że ich związek rozwijał się dynamicznie i szybko nabrał poważnego charakteru. Dużo emocji wzbudziła historia ich zaręczyn, którą Jan Lech przedstawił w bardzo bezpośredni i humorystyczny sposób.
- Moja małżonka miała bardzo duże ciśnienie na to, żeby się zaręczyć. I bardzo chciała się zaręczyć, i wymusiła po jednej z imprez, kiedy ja byłem niewyspany, zmęczony i myślę, że nie do końca trzeźwy. Wymusiła na mnie, że mam się zaręczyć. No więc ja powiedziałem: dobrze, wyjdziesz za mnie? A ona chwyciła za telefon, wybrała numer do mamy i mówi: mamo, zaręczył się - opowiadał z uśmiechem mężczyzna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lidia Kazen o "Dzień Dobry TVN": "To będzie uczta". Dyrektorka programowa wspomniała o nazwiskach, które gwarantują oglądalność
Choć moment oświadczyn był nietypowy, para nie ukrywa, że od początku czuła między sobą wyjątkowe porozumienie. Wspólnie budują życie rodzinne i wspierają się w codziennych obowiązkach i wyzwaniach. W wywiadzie zgodnie podkreślili, że w ich związku ważna jest przede wszystkim przyjaźń i miłość.
Choroba i niezwykła siła
Marta Lech-Maciejewska w 2024 roku poinformowała fanów, że ma złośliwy nowotwór. Przeszła operację, podczas której lekarze usunęli guza. Choć diagnoza była dla niej ogromnym ciosem, nie poddała się emocjom i starała się funkcjonować jak dotąd, często obciążając się nadmiarem obowiązków, by uciec myślami od choroby. W rozmowie z programem "Halo tu Polsat" 21 grudnia 2024 roku ujawniła, że powoli dochodzi do zdrowia.
- Mam dobre wiadomości. Okazuje się, że nie mam przerzutów, więc jeszcze trochę walki przede mną o powrót do pełni zdrowia, natomiast najważniejsza informacja jest taka, że ten nieproszony gość nie poszedł nigdzie dalej – wspomniała w Polsacie.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.