Choruje na raka. Prezenterka Polsatu dostała wyniki badań po operacji
Marta Lech-Maciejewska pojawiła się w programie śniadaniowym "Halo tu Polsat". - Mam dobre wiadomości - wyjawiła na antenie prezenterka, opowiadając, jak czuje się po operacji. Kilka miesięcy temu zdiagnozowano u niej nowotwór złośliwy.
Marta Lech-Maciejewska otwarcie opowiada o życiu po diagnozie nowotworu złośliwego. "Gdybyście jeszcze 2 miesiące temu zapytali mnie, jak zniosłabym wiadomość o złośliwym nowotworze, to pewnie powiedziałabym, że rozpadłabym się na kawałki" - pisała w sierpniu. Po skomplikowanej operacji, podczas której usunięto guza, prezenterka poczuła ulgę i nadzieję na pełne wyzdrowienie.
21 grudnia 2024 roku Marta Lech-Maciejewska była gościnią programu "Halo tu Polsat", w którym opowiedziała, jak obecnie się czuje. - Od momentu diagnozy, czyli od początku wakacji do grudnia z moich oczu poleciało morze łez - przyznała. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że najgorsze ma już za sobą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Mam dobre wiadomości"
Marta Lech-Maciejewska przekazała, że czuje się dobrze. - Zmęczona po grudniu oczywiście, bo ten grudzień dał mi bardzo w kość - przyznała. Miniony czas obfitował w wiele skrajnych emocji. Otrzymała też wyniki badań.
- Mam dobre wiadomości. Okazuje się, że nie mam przerzutów, więc jeszcze trochę walki przede mną o powrót do pełni zdrowia, natomiast najważniejsza informacja jest taka, że ten nieproszony gość nie poszedł nigdzie dalej - wspomniała w "Halo tu Polsat".
Pozytywne wieści sprawiły, że Lech-Maciejewska powoli daje upust gromadzonym przez miesiące emocjom.
- Perfekcyjnie nauczyłam się uciekać od tej choroby. Uciekłam w pracę, różne aktywności i tak naprawdę dopiero teraz konfrontuję się z emocjami, które mi towarzyszyły. Więc paradoksalnie tych łez jest teraz więcej, jak się teraz bardziej wzruszam, jestem bardziej emocjonalna, bo dopuszczam do siebie te emocje - tłumaczyła.
"Skupiliśmy się na działaniu"
W programie śniadaniowym Marcie Lech-Maciejewskiej towarzyszył jej mąż Jan oraz synowie. Małżonek prezenterki wyznał, że jego mama zmarła na raka.
- Nie chciałem dopuścić do czegoś takiego, żeby cała rodzina chorowała. Jednocześnie wszystko wskazywało na to, że powinno być dobrze, więc skupiliśmy się na działaniu - podkreślił.
Jan w godzinę po diagnozie znalazł odpowiedniego lekarza, który potem operował jego żonę. To mężczyzna poinformował rodziców Lech-Maciejewskiej, co dolega ich córce. Przeprowadził też trudną rozmowę z dziećmi.
Wspólne święta
Nadchodzące Boże Narodzenie Marta Lech-Maciejewska spędzi jedynie z mężem i synami, aby nacieszyć się ich obecnością. W tym czasie prezenterka planuje też odpoczywać i nabrać energii do działania. Jak wyjawiła, walka z chorobą zmieniła jej podejście do życia.
- Chciałabym wykorzystać każdy moment i koncentrować się na tym, co mnie uszczęśliwia, a nie innych ludzi. To też była dla mnie lekcja, którą wyciągnęłam z tej historii. Że trochę szkoda mi tych wszystkich sytuacji w życiu, gdzie próbowałam dopasować się do innych. I to też jest taki apel do widzów, żeby te święta spędzić po swojemu. Zróbcie coś dla siebie w te święta - zaapelowała.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl