Nowy trend wśród młodych Polaków. "Kluby nocne to przeżytek"

Roztańczony tłum, kołyszący się w rytm muzyki elektronicznej, z kubkiem kawy w ręku - tak wyglądają coffee rave’y - trzeźwe imprezy, które zyskują w Polsce na popularności. Dlaczego młodzi Polacy wolą bawić się na porannych techno-party, a nie - jak do tej pory - w klubach nocnych? Wybrałam się na jedną z takich imprez, aby poznać odpowiedź na to pytanie.

Czym są coffee rave'y?Czym są coffee rave'y?
Źródło zdjęć: © Adobe Stock, Materiały własne
Sara Przepióra

"Zamówić kawę i potańczyć"

Trafiam na instagramową rolkę promującą coffee rave w Krakowie. Na nagraniu widzę dwie dziewczyny. Zapraszają internautów na imprezę. - Tu Sara i Julia. Nadchodzi druga edycja Coffee Rave Kraków. Tym razem widzimy się na 7. piętrze "Jubilatu", z widokiem na całe miasto. Startujemy w niedzielę o 11. Nie może was zabraknąć! - wykrzykują.

Docieram na miejsce imprezy. Wstęp jest darmowy, a od wejścia wita mnie kolejka ciągnąca się na niemal całą długość sali. - Na co czekacie? - podpytuję dwie dziewczyny stojące przede mną. - To kolejka do baru - odpowiada jedna. - Chcemy zamówić kawę i  potańczyć - dodaje druga, podrygując w miejscu. Rozglądam się wokół. Na parkiecie widzę dziesiątki tańczących osób, wiele z nich z papierowym kubkiem z kawą.

- Myślicie, że ludzie naprawdę nie piją tutaj alkoholu? - zagaduję do dziewczyn z kolejki. - Większość pewnie bawi się bez alkoholu. Ktoś może pije, ale na parkiet z drinkiem się nie wchodzi. Popatrz na plakat - wskazuje na jedną z grafik rozwieszoną przez organizatorki imprezy. Na pomarańczowej kartce widnieje napis: "Na parkiecie tańczymy z kawą zamiast alkoholu. Dziękujemy!".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pijesz alkohol? Takie zmiany zachodzą w ciele

"Ludzie potrzebują takiej rozrywki"

Coffee rave’y narodziły się w Londynie na początku 2010 roku jako alternatywa dla nocnych imprez klubowych. Pomysł był prosty: zamiast alkoholu – kawa i koktajle bez promili, zamiast mroku i lamp stroboskopowych – poranne światło. Imprezy odbywają się zwykle przed południem i łączą rave’ową atmosferę z filozofią well-being. W Europie coffee rave’y są już codziennością. W Polsce trend ten dopiero nabiera kształtów, między innymi dzięki Julii Markowskiej i Sarze Weremczuk, które są założycielkami Coffee Rave Kraków.

- Wszystko zaczęło się od przeglądania mediów społecznościowych jednego z organizatorów podobnych imprez za granicą. Pomyślałam wtedy: "szkoda, że nie mamy czegoś takiego w Krakowie". Sara zaproponowała, żebyśmy spróbowały zaaranżować takie wydarzenie. Pomyślałam wtedy, że to abstrakcyjny pomysł. Mimo tego podjęłyśmy to wyzwanie - mówi Julia.

Od tego czasu minęło zaledwie kilka miesięcy, a duet Coffee Rave Kraków ma na koncie cztery imprezy i tysiące obserwatorów na Instagramie. - Widzimy, że ludzie po prostu potrzebują takiej rozrywki - komentuje Sara.

Pytam ją, dlaczego poranne imprezy cieszą się tak dużą popularnością. - Coraz więcej osób decyduje się nie pić alkoholu – i to jest super. Jula niedawno zaczęła biegać, bardziej zwraca uwagę na dietę. Ja też, z różnych powodów, postanowiłam mocniej zatroszczyć się o siebie i swoje życie. Imprezy nadal kochamy. Zawsze jeździłyśmy na festiwale, chodziłyśmy na techno, i nie mamy zamiaru z tego rezygnować. Po prostu chcemy wstać rano i mieć ekstra dzień – bez kaca, bez marnowania godzin na "dochodzenie do siebie" - dodaje.

Na porannych imprezach pojawia się coraz więcej rodziców z małymi dziećmi. - Dla wielu z nich nocne potańcówki są już po prostu poza zasięgiem, ale to nie znaczy, że mają zupełnie rezygnować z zabawy. U nas dzieci są zawsze mile widziane. Wystarczy założyć im słuchawki chroniące uszy przed hałasem i świetnie się razem bawić - podkreśla Julia.

Na parkiecie nie pije się alkoholu
Na parkiecie nie pije się alkoholu © materiały własne

Nocna impreza w klubie to przeżytek?

Dołączam do zabawy na parkiecie. Wokół tańczą się obok siebie dwudziesto- i trzydziestolatkowie, rodzice i single, studenci i pracownicy krakowskich korporacji. Nikt nie wygląda na skrępowanego faktem, że bawi w rytm muzyki elektronicznej przy dziennym świetle.

- W Polsce przyjęło się, że nie ma imprezy bez alkoholu, używek i potańcówki w klubie przy zgaszonym świetle. A my pokazujemy, że można inaczej. Ludzie świetnie bawią się przy dziennym świetle, odpinają "emocjonalne wrotki" i bez skrępowania nawiązują relacje - mówi Julia.

Dziewczyny bawią się ramię w ramię z innymi uczestnikami. - Chcemy budować społeczność, w której każdy czuje się dostrzeżony - stwierdza Sara. - Jeden z uczestników imprezy przyznał, że zanim się tu pojawił, stresował się, że nie ma towarzystwa. Teraz zupełnie się tym nie przejmuje. Wie, że na naszych wydarzeniach i tak z kimś złapie kontakt - dodaje.

Tomek na coffee rave’ie jest pierwszy raz. Spotykam go, gdy wchodzę na taras widokowy. Nawet tutaj ludzie podrygują do muzyki, stojąc tłumnie w grupkach i rozmawiając. - Twój pierwszy rave? - pyta mnie. Kiwam głową twierdząco. - Ja też. Wcześniej na takie imprezy jeździłem ze znajomymi do Berlina. Tylko tam bawiliśmy się na całego i nie na trzeźwo - opowiada.

Po krótkiej konwersacji Tomek dzieli się ze mną swoim podejściem do trzeźwości. - Imprezy w klubie nocnym to dla mnie przeżytek. Jestem po trzydziestce. Zdążyłem się już wyszaleć. Wolę teraz spędzać weekendy spokojnie, czerpiąc z nich dobrą energię - wyznaje. Tomek jest na coffee rave’ie z młodszą kuzynką i jej przyjaciółką. - To one mnie tutaj zaciągnęły. Były na poprzedniej edycji i są zawziętymi abstynentkami - mówi z przekornym uśmiechem.

Pytam, dlaczego jego kuzynka nie sięga po alkohol. - Wydaje mi się, że jej pokolenie patrzy na to inaczej. Dla nich alkohol nie jest już obowiązkowym elementem dobrej zabawy. Raczej przeszkodą, czymś, co zamula i odbiera kontrolę. Patrząc na to z boku, trochę im zazdroszczę tej wolności wyboru. Ja uczyłem się imprezowania przez pryzmat klubów nocnych i procentów - dodaje.

Młodzi Polacy odstawiają alkohol

Wśród młodych dorosłych w Polsce wyraźnie widać odwrót od alkoholu, co potwierdzają dane z najnowszego raportu ESPAD 2024. Tylko 56,7 proc. osób w tej grupie piło alkohol w ciągu ostatnich 12 miesięcy – to spadek aż o 20,2 punktów procentowych w porównaniu z rokiem 2016. Jednocześnie rośnie liczba abstynentów: obecnie 8,3 proc. młodych deklaruje całkowitą rezygnację z alkoholu, podczas gdy jeszcze osiem lat temu było to zaledwie 3 proc.

Psycholożka i terapeutka Magdalena Chorzewska zauważa, że to zjawisko ma wiele przyczyn – zarówno indywidualnych, jak i społecznych. - Młodsze pokolenie bardzo ceni sobie zdrowie psychiczne i fizyczne, samoświadomość oraz styl życia, który sprzyja budowaniu dobrych relacji z sobą i z innymi - tłumaczy.

Ekspertka dodaje, że ważną rolę odgrywa w tym zjawisku większa dostępność wiedzy na temat wpływu alkoholu na zdrowie oraz wyższa wrażliwość społeczna na kwestie uzależnień i zdrowego funkcjonowania.

- Młodzi ludzie stanowią ogromną grupę odbiorców treści edukacyjnych w mediach społecznościowych, a tam można spotkać nie tylko psychologów i terapeutów leczenia uzależnień mówiących o negatywnych skutkach spożywania alkoholu, ale także osoby, które mają lub miały problemy z tego tytułu. Młodzi ludzie mają także potrzebę budowania swojego życia w nieco inny sposób, niż robiły to poprzednie pokolenia. Dla nich alkohol przestał być symbolem wejścia w dorosłość. Coraz częściej bywa za to postrzegany jako coś, co ogranicza autentyczne przeżywanie emocji, relacji i własnej sprawczości - komentuje.

Przykładem nowego podejścia są poranne imprezy typu coffee rave. - Tego typu wydarzenia pokazują, że młodzi ludzie nie chcą rezygnować z zabawy, muzyki i tańca, ale chcą to robić w sposób, który daje im energię, zamiast ją zabierać. To zmiana jakościowa — od rozładowywania napięcia poprzez substancje psychoaktywne, do bardziej świadomego budowania dobrego samopoczucia - dodaje Magdalena Chorzewska.

Funkcjonowanie w kulturze, która odchodzi od alkoholu jako elementu społecznej integracji, jest – z perspektywy psychologicznej – zdrową i pożądaną zmianą. Jak tłumaczy Magdalena Chorzewska przeżywanie emocji i budowanie relacji bez "wspomagaczy", sprzyja autentyczności, samoświadomości i większemu poczuciu bezpieczeństwa emocjonalnego.

- W dłuższej perspektywie funkcjonowanie w takiej kulturze może prowadzić do mniejszej liczby uzależnień, lepszej jakości relacji interpersonalnych i większej odporności psychicznej. Przy okazji do lepszego i pełniejszego życia - podsumowuje.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Wybrane dla Ciebie

On z Afryki, ona z Syberii. Doczekali się trójki dzieci, tak wyglądają
On z Afryki, ona z Syberii. Doczekali się trójki dzieci, tak wyglądają
Rozsyp po deszczu w ogrodzie. W mig upora się ze ślimakami
Rozsyp po deszczu w ogrodzie. W mig upora się ze ślimakami
Optycznie wydłużyła nogi. Cichopek w brązowym komplecie
Optycznie wydłużyła nogi. Cichopek w brązowym komplecie
Nie nadążysz ze zbieraniem ogórków. Zmieszaj wodę z tym napojem i spryskaj
Nie nadążysz ze zbieraniem ogórków. Zmieszaj wodę z tym napojem i spryskaj
Liroy skończył 54 lata. Ma 41-letniego syna
Liroy skończył 54 lata. Ma 41-letniego syna
Piękne imię wraca do łask. Będzie hitem na porodówkach?
Piękne imię wraca do łask. Będzie hitem na porodówkach?
Przed laty łamał kobiece serca. Tak dziś wygląda 62-latek
Przed laty łamał kobiece serca. Tak dziś wygląda 62-latek
"Nie odsłaniam ciała". Wyjawiła, jaki jest tego powód
"Nie odsłaniam ciała". Wyjawiła, jaki jest tego powód
Goście z piekła rodem? Polka w Norwegii ma już dość
Goście z piekła rodem? Polka w Norwegii ma już dość
Z wakacji przywiozła "pamiątkę". Lekarka apeluje
Z wakacji przywiozła "pamiątkę". Lekarka apeluje
Widzisz takie robaczki w doniczce? Musisz działać natychmiast
Widzisz takie robaczki w doniczce? Musisz działać natychmiast
U Stanowskiego odniósł się do plotek. "Nie ukrywam mojej orientacji"
U Stanowskiego odniósł się do plotek. "Nie ukrywam mojej orientacji"