Nie chciała być tą trzecią. Po rozstaniu z aktorem załamała się
Anna Majcher 14 sierpnia obchodzi urodziny. Niegdyś uznawana za jedną z najzdolniejszych polskich aktorek, zyskała przydomek "polskiej Marilyn Monroe". Mimo licznych sukcesów wycofała się z życia publicznego, co miało związek z nieszczęśliwą miłością.
Anna Majcher zdobyła największą popularność w latach 80. i 90. XX wieku. Swoją karierę rozpoczęła w Teatrze Ateneum, a przełomem była rola kelnerki w filmie "Jezioro Bodeńskie" Janusza Zaorskiego. Od tego momentu zaczęła otrzymywać liczne propozycje ról, w tym we francuskiej komedii "Fanfan Tulipan", gdzie zagrała u boku Penélope Cruz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grażyna Torbicka zdradziła, które polskie aktorki ceni najbardziej
Mimo ogromnego talentu nie każdy reżyser potrafił w pełni wykorzystać jej umiejętności. W jednym z wywiadów Majcher przyznała, że często proponowano jej role, które nie odpowiadały jej artystycznym ambicjom. Aktorka nie chciała być jedynie tłem dla męskiego kina i nie akceptowała scen łóżkowych, które uważała za zbędne. W pewnym momencie o gwieździe zrobiło się cicho. Z jakich powodów?
Nagle zniknęła. "Miałam dosyć"
Po 2002 roku Anna Majcher zaczęła rzadziej pojawiać się na ekranie. Krążyły plotki o jej ślubie z tajemniczym biznesmenem lub zamknięciu się w klasztorze, jednak prawda była inna. Aktorka wyjaśniła, że potrzebowała przerwy od teatru z powodów osobistych i zawodowych.
- Przerwę zrobiłam z przyczyn higienicznych. Miałam dosyć tego, co się dzieje w teatrze. Nie jestem aktorką bufetową, nie przesiaduję tam, nie załatwiam spraw, nie rozgrywam żadnych partii. Męczą mnie gry prowadzone w garderobach, ale nie zniknęłam z ekranu telewizora, po prostu bywałam tam dużo rzadziej - powiedziła wprost w rozmowie z Dorotą Wellman.
Należy dodać, że życie prywatne Anny Majcher było burzliwe. Największym zawodem miała być dla niej relacja z wykładowcą PWST i aktorem Andrzejem Strzeleckim.
Ogromny cios prosto w serce
Majcher zakochała się w nim, jednak aktor nie dotrzymał obietnicy i nie porzucił dla niej rodziny. Mężczyzna pozostał mężem Ewy Czarneckiej, co złamało serce aktorki. Strzelecki finalnie odszedł od żony, wiele lat później, dla Joanny Pałuckiej, z którą doczekał się syna.
- Ania strasznie to przeżyła, bo go naprawdę kochała, ale nie potrafiła być bez końca tą trzecią, wiecznie zwodzoną - wyjawiła "Na żywo" znajoma Majcher.
Zawód miłosny był na tyle silny, że aktorka dostała załamania nerwowego, które przerodziło się w depresję. W tym czasie miała też mieć problem z alkoholem. Wszystkie te wydarzenia odbiły się na jej życiu zawodowym.
- Okazji jest mnóstwo. Na bankiecie bardzo łatwo złapać aktora z kieliszkiem i zrobić mu zdjęcie, a później opatrzyć je odpowiednim komentarzem. Jestem osobą barwną i towarzyską, dlatego bardzo często mnie tak uwieczniano. Gdybym nawet była uzależniona, to jestem w bardzo dobrym towarzystwie. Lepiej być sławnym pijakiem niż anonimowym alkoholikiem - tłumaczyła Majcher Dorocie Wellman.
Ostatni raz Anna Majcher pojawiła się na ekranie w filmie "Powidoki" w 2016 roku. Pięć lat później mogliśmy zobaczyć gwiazdę na premierze "Powrót do tamtych dni".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Znasz kobiety, które robią coś bezinteresownie dla innych? Zgłoś ją w plebiscycie #Wszechmocne