Dzieliło ich 11 lat. Niewielu wie, z kim był związany

Dzieliło ich 11 lat. Niewielu wie, z kim był związany

Bogusław Kaczyński skrywał za życia wiele sekretów
Bogusław Kaczyński skrywał za życia wiele sekretów
Źródło zdjęć: © East News | Bartosz Krupa
21.01.2024 10:33, aktualizacja: 21.01.2024 16:55

Muzyka była jego pasją, miłością i powołaniem. Ożenił się jedynie po to, aby sprawdzić "jak to jest". Dopiero po śmierci Bogusława Kaczyńskiego wyszło na jaw, jak wiele tajemnic skrywał przez całe swoje życie.

Bogusław Kaczyński zmarł 21 stycznia 2016 roku w wieku 73 lat. Gwiazda estrady, dziennikarz i krytyk oddany był muzyce klasycznej. Żył sztuką, przez co trudno było mu odnaleźć się w codziennej prozie życia. Mógł godzinami rozmawiać o operowych spektaklach, ale w kwestiach prywatnych zazwyczaj milczał. Przez pięć lat był mężem poznanej przez znajomych malarki. Jednak zupełnie nie odnalazł się w tej roli. Jego tajemnice wyszły na jaw dopiero po latach.

"Epizod"

Jadwigę Marię Jarosiewicz poznał w latach 80. w Teatrze Wielkim podczas przygotowań do opery "Paria". Scenografka szybko wpadła w oko Kaczyńskiemu. Nie zwlekali ze ślubem, organizując kameralną uroczystość. Wydawało się, że wrażliwi na sztukę dopasowali się jak dwie połówki jabłka. Ale ich krótka historia małżeńska trwała jedynie pięć lat, a sam zainteresowany po rozwodzie wspomniał ją jako "epizod".

Zapytany niegdyś o powód rozstania, wyznał pokrętnie: "Bo Jadzia nie rozumiała tematu Izoldy". Czy fakt, że kobieta, tak jak on, nie podzielała miłości do muzyki Ryszarda Wagnera, był rzeczywistym pretekstem? Po śmierci Kaczyńskiego okazało się, że nie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Nie był dla pań"

Kilka lat po śmierci Bogusława Kaczyńskiego swoją premierę miała książka Anny Lisieckiej o tytule "Będę sławny, będę bogaty", która szerszemu gronu pozwoliła poznać muzykologa z nieco innej strony.

"Jeśli chodzi o życie z kimś na co dzień, to moim zdaniem do tego zupełnie się nie nadawał" - wyznała Anna Lisiecka, bliska przyjaciółka pasjonata muzyki.

Okazało się, że ślub z Jadwigą wziął głównie po to, aby zobaczyć "jak to jest". Od czasu do czasu pojawiał się na salonach w towarzystwie kobiet, które były jego "przykrywką". Lisiecka jasno wyraziła w swojej książce, że Kaczyński "nie był dla pań". Muzykolog chętniej spędzał czas z młodymi tenorami, aniżeli podziwiając damskie wdzięki. Swoją orientację seksualną ukrywał do końca życia, chociaż w książce "Wielka sława to żart", pozostawił pewien trop:

"Wytykanie palcem czyjejś inności, wyszydzanie skłonności, gustów i zamiłowań powoduje, że ludzie zaczynają się kryć ze swoimi uczuciami. (...) Mógłbym wiele na ten temat powiedzieć, ale chyba nie nadeszła jeszcze pora".

Zmiana w testamencie

Zagadkowa zdaje się także kwestia testamentu Bogusława Kaczyńskiego. Spodziewano się, że majątek muzykologa odziedziczy jego przyjaciel, który zaopiekował się Kaczyńskim po pierwszym udarze. Jednak kiedy Witold Matulka chciał odwiedzić Kaczyńskiego w szpitalu, ten odmówił wizyty, usprawiedliwiając się spotkaniem z prawnikiem i zaplanowanymi zmianami w testamencie. Komu Kaczyński przepisał swoją fortunę opiewającą na 32 mln zł? Fundacji Orfeo, której sam był założycielem.

Dlaczego artysta w ostatniej chwili zdecydował się na zmianę? To pozostanie tajemnicą. Podobnie jak inne fakty z życia Bogusława Kaczyńskiego, które Anna Lisiecka postanowiła przed wydaniem książki usunąć z biografii w obawie przed dotkliwymi konsekwencjami dla niektórych osób.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl