Wyrzucił ją ze szkoły aktorskiej. Po 20 latach "objął i przeprosił"
- Jurek Schejbal wyrzucił mnie ze szkoły. Na początku byłam na niego zła, ale po czasie zrozumiałam, że zrobił nam wielką przysługę. To było jak prezent od losu - wyjawiła w najnowszym wywiadzie Olga Borys. Dlaczego została usunięta ze szkoły aktorskiej?
Olga Borys wraz z mężem Wojciechem Majchrzakiem udzielili Plejadzie obszernego wywiadu na temat swojego życia prywatnego. Poruszyli wątki związane z początkiem relacji, ślubem, ale nie tylko.
Aktorka, nawiązując do tego, że związek z Majchrzakiem nie przetrwałby, jako relacja "na odległość", wspomniała, dlaczego została wyrzucona ze szkoły teatralnej.
Borys zachęca: "Ekologia jest trendy. Moje dziecko segreguje śmieci i czyta opakowania"
"Jurek Schejbal wyrzucił mnie ze szkoły"
Wojciech Majchrzak ujawnił, że przez pierwszy rok związek z Olgą Borys opierał się głównie na telefonach. - Parę razy Olga odwiedziła mnie w Łodzi, ale to wszystko. Inna opcja jednak nie wchodziła w grę. Dostałem propozycję z Teatru Powszechnego w Łodzi i nie mogłem jej nie przyjąć - wyznał. Wówczas Olga Borys wspomniała, jak wiele w ich relacji zmienił fakt, że została wyrzucona za szkoły.
- Myślę, że na dłuższą metę nie dalibyśmy rady tworzyć związku na odległość. Być może byśmy się rozstali. Bardzo dobrze więc, że Jurek Schejbal wyrzucił mnie ze szkoły. Na początku byłam na niego zła, ale po czasie zrozumiałam, że zrobił nam wielką przysługę. To było jak prezent od losu. Co zabawne, gdy spotkaliśmy się po 20 latach na premierze spektaklu "Okolice bikini", objął mnie i przeprosił za to - wspomniała aktorka.
Co takiego się stało, że zakończyła swoją przygodę ze szkołą teatralną? Borys wyjawiła, że nowy dziekan uczelni postanowił wziąć się za studentów.
- Mój rok był dość leserski, trochę pijacki. Ja niespecjalnie, ale nowy dziekan postanowił się za nas wziąć. A że słabo poszło mi na egzaminach, łatwo było mnie wyrzucić. Pamiętam, że tę decyzję przekazała mi żona Jurka Schejbala, opiekunka mojego roku - Grażyna Krukówna. "No to do widzenia" - powiedziałam jej i wyszłam ze szkoły. Nawet nie czekałam na wyjaśnienia - wyznała.
Przyszła aktorka postanowiła wówczas... uciec z domu, zanim rodzice zdążą wrócić z pracy. - Nie chciałam, by urządzili mi awanturę. Spakowałam plecak, pojechałam na dworzec i wsiadłam w pociąg do Łodzi.
Gdy o wszystkim dowiedział się Wojciech Majchrzak, postanowił pomóc ukochanej. Opowiedział o sytuacji swojemu dyrektorowi w Teatrze Powszechnym, który zatelefonował do prodziekana filmówki, a następnie Jana Machulskiego. Tak zorganizowano Borys spotkanie.
- Jestem cwana gapa, więc indeks cały czas miałam ze sobą. Zwłaszcza że na pierwszym roku miałam bardzo dobre oceny. Machulski poprosił, żebym przygotowała podanie o przyjęcie do szkoły filmowej. Zapytałam go, jak mam je uargumentować. "Napisz, że się zakochałaś i dlatego zawaliłaś egzaminy. Że ze względu na miłość szkoła chwilowo przestała być dla ciebie ważna" - zacytowała jego słowa w rozmowie z Plejadą.
Sesja dla "Playboya". "Zapytaj Wojtka, dlaczego"
Olga Borys swego czasu zgodziła się na odważną, nagą sesję dla "Playboya". - Zapytaj Wojtka, dlaczego - skwitowała w rozmowie z dziennikarzem Plejady. Między małżonkami nawiązał się następujący dialog:
- Dlaczego? O co ci chodzi? - zapytał się Majchrzak.
- Bo chciałeś mieć dziewczynę z "Playboya" - odpowiedziała Borys, śmiejąc się.
- Olga zapytała mnie, co sądzę o takim pomyśle. Nie miałem nic przeciwko - wyjaśnił mąż aktorki.
Borys przyznała, że nie pamięta dokładnego zarobku, ale "były to ładne pieniądze". Jak dodała, kiedy otrzymała telefon od Marcina Mellera z propozycją, zaznaczyła, że zgodzi się pod jednym warunkiem - fotografie miała wykonać Grażyna Gudejko.
- On na to przystał. Co zabawne, po latach nasza córka się o tym dowiedziała. Chodziła wtedy do katolickiej szkoły. Zapytała mnie, czy to prawda, że pokazałam się nago w "Playboyu". Odpowiedziałam jej, że tak i dodałam, że sesję robiła mi Grażyna Gudejko. "A jak ciocia Grażyna, to nie ma sprawy" - powiedziała moja córka - wspomniała aktorka.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.