"Niczym druga skóra". W tym kostiumie Justyna Steczkowska była nie do zatrzymania
Justyna Steczkowska, reprezentująca Polskę na Eurowizji 2025, awansowała do finału konkursu. Jej występ z utworem "Gaja" był pełen dramatyzmu i wizualnej ekstrawagancji, co przyciągnęło uwagę widzów z całego kontynentu. Na efekt złożył się kostium. – Niczym druga skóra – skomentowała dla WP Kobieta stylistka Ewa Rubasińska-Ianiro.
Justyna Steczkowska zaprezentowała się podczas pierwszego półfinału Eurowizji 2025 w Bazylei z utworem "Gaja". Wystąpiła jako druga w kolejności, a jej show wyróżniało się zarówno pod względem wokalnym, jak i wizualnym.
Justyna Steczkowska pojawi się w finale Eurowizji 2025
Steczkowska, dzięki swojemu spektakularnemu występowi, awansowała do finału Eurowizji 2025, który odbędzie się już 17 maja. Jej powrót na eurowizyjną scenę po 30 latach okazał się sukcesem, a emocje towarzyszące temu wydarzeniu na długo pozostaną w pamięci zarówno artystki, jak i jej fanów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Sprawdzam" - Huawei Watch 5
Po ogłoszeniu wyników półfinału, Justyna Steczkowska nie kryła emocji. W wywiadzie udzielonym tuż po występie i udostępnionym na profilu "Dobry wieczór Europo!" na platformie YouTube, przyznała, że jest to jej ostatnia szansa na zwycięstwo w Eurowizji. Artystka podkreśliła, że zawsze daje z siebie sto procent, a jej występ był efektem ciężkiej pracy i pasji do muzyki.
Strój Justyny Steczkowskiej nie był przeszkadzającą formą, a "drugą skórą"
Występ Steczkowskiej był nie tylko muzycznym, ale i wizualnym widowiskiem. Efekty specjalne to jedno, ale warto też zwrócić uwagę na kostium zaprojektowany przez Katarzynę Konieczkę.
– Jedno jest pewne – strój, który został zaprezentowany w utworze "Gaja", jest kompatybilny z Justyną Steczkowską jako kobietą i artystką. My znamy ją przede wszystkim jako osobę delikatną, ale trzeba wiedzieć, że ma też drugie oblicze – zaznaczyła stylistka gwiazd i ekspertka od wizerunku, Ewa Rubasińska-Ianiro, która w swojej karierze miała okazję współpracować z Justyną Steczkowską.
– Kostium nadał jej bardzo dużo siły i wyrazu. Oczywiście wzbudzał emocje, ale nie odciągał uwagi od artystki. Doskonale pasował do utworu, który w swoim hołdzie dla życia jest jednak trochę mroczny. Oprócz tego niósł ją w tańcu, a nie przeszkadzał. Justyna Steczkowska wyraźnie dobrze się w nim czuła, niczym w drugiej skórze – podsumowała Rubasińska-Ianiro.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl