Nie dawaj w walentynki. Te kwiaty zwiastują rozstanie
Święto zakochanych nadchodzi wielkimi krokami. Okazuje się, że nie wszystkie kwiaty są odpowiednie, by dać je drugiej połówce. Niektóre mogą przynieść pecha, a nawet zwiastować rozstanie.
14 lutego to dzień, kiedy kwiaciarnie przeżywają oblężenie. Wielu mężczyzn w ostatniej chwili decyduje się na zakup bukietu dla ukochanej. Najczęściej wybierane są róże, symbol miłości. Niektóre kwiaty mogą jednak nieść ze sobą niepożądane przesłanie.
Jakich kwiatów nie dawać na walentynki?
Choć należy traktować to z dystansem i przymrużeniem oka, w kulturze wschodniej pewne gatunki kojarzą się z zazdrością i zdradą. Takimi są żółte róże i żółte tulipany, które także chętnie dawane są ukochanym w walentynki. Z tego też względu zaleca się, aby unikać kupowania ich tego dnia, ponieważ dla niektórych mogą mieć negatywne znaczenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwiazdy o Walentynkach. Jak je spędzą? Hyży, Kopania, Mrozińska, Sokołowska
Podobnie jest z narcyzami, które oznaczają egoizm i zapatrzenie w siebie. Z kolei goździki, zwłaszcza białe, przywołują chłodne relacje.
Warto zwrócić też uwagę na liczbę kwiatów w bukiecie. W azjatyckich kulturach liczba cztery jest pechowa - w Polsce natomiast parzysta liczba kwiatów kojarzy się z pożegnaniem. Dlatego lepiej wybierać nieparzystą, by wyrazić miłość i dobrą energię.
Alternatywy dla klasycznych róż
Miłość można wyrazić na wiele sposobów. Jeżeli nie chcemy obdarowywać ukochanej osoby różami, możemy wybrać czerwone tulipany, które symbolizują ciepło i szczerość. Białe lilie są oznaką czystości, a frezje - oddania oraz wierności. Dobrym wyborem są również piwonie, które dodają luksusu. Ich elegancja podkreśla wyjątkowość chwili.
Zdaniem Mileny Wiktorek, właścicielki kwiaciarni Flower Store w Warszawie, warto wybierać kwiaty sezonowe. Według niej to lepszy wybór, niż np. mieszane bukiety.
- Lepiej wybrać jedną, piękną piwonię lub dalię, która na kilometr przyciąga swoim wyglądem, niż malutki, mieszany bukiet w tej samej cenie - radziła Milena Wiktorek w rozmowie z Wirtualną Polską.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.