"Wszystko jest na skraju wybuchu". Oto co wyprawiają pary w walentynki

Publiczne kłótnie, dramatyczne rozstania i intymne chwile w niewłaściwych miejscach. Zbliżające się walentynki to jeden z najbardziej znienawidzonych dni przez pracowników kin i restauracji. - Zanim zdążyłam jakoś zareagować, facet zerwał z nią na oczach całej sali - mówi Magda, pracownica restauracji.

ParaCo wyprawiają zakochani w walentynki? / zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images
Aleksandra Lewandowska

Walentynki dla wielu osób to czas miłości i romantycznych chwil. Dla pracowników restauracji i kin to jednak dzień, którego wielu chciałoby uniknąć.

- Prawdziwy armagedon. Czasami dochodzi do tak skandalicznych scen, że nie wiem, co to ma wspólnego z romantyzmem - opowiada Magda Krajewska, pracownica jednej z restauracji.

"Zerwał z nią na oczach całej sali"

- Już kilka tygodni wcześniej wiemy, że będziemy musieli spędzić mnóstwo godzin na nogach, bez przerwy biegając, by zadowolić klientów. Ale koszmar zaczyna się wtedy, gdy w grę wchodzą kłótnie. I to nie byle jakie, tylko takie dramatyczne. Pary, które przychodzą do nas, są przekonane, że ten wieczór będzie magiczny. A najczęściej wszystko kończy się na zgrzycie - mówi Magda w rozmowie z Wirtualną Polską.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gwiazdy o Walentynkach. Jak je spędzą? Hyży, Kopania, Mrozińska, Sokołowska

Za sobą ma już trzy zmiany walentynkowe w restauracji. Podczas jednej z nich doszło do sytuacji, której nie zapomni. Pierwszy raz była świadkiem tak "tragicznego" zerwania.

- Przy jednym stole siedziała para, która wydawała się być naprawdę zakochana. Spędzali wspólnie wieczór, rozmawiali, śmiali się. Aż nagle, w trakcie głównego dania, zaczęła się kłótnia. Coś o spóźnieniach, o nieodpowiednich prezentach, o tym, że ona nie dostała tego, na co zasługiwała. I zanim zdążyłam jakoś zareagować, facet zerwał z nią na oczach całej sali - wspomina.

Jak dodaje, kłótnia pary zakończyła się głośnym trzaskiem drzwi, bo kobieta wybiegła z restauracji. Mężczyzna natomiast dokończył kilkudaniową kolację, poprosi o rachunek, zapłacił ze sporą nadwyżką i dopiero wtedy wstał z miejsca.

- To była scena jak z filmu. Krzyk, łzy i dramatyczny koniec - stwierdza Magda.

"Na oczach wszystkich zniknęli w toalecie"

Hania Majchrowska, pracownica jednego z multipleksów, dzieli się podobnymi doświadczeniami. W kinie już nie raz była świadkiem rozstania w walentynki.

- Pary przychodzą na walentynki do kina, oczekując, że film pomoże im stworzyć romantyczną atmosferę. A często dzieje się odwrotnie. W zeszłym roku jedna para w połowie filmu zaczęła się kłócić, potem mężczyzna wstał i wyszedł, zostawiając kobietę samą. A ona, roztrzęsiona, zaczęła głośno wykrzykiwać swoje pretensje, nie zwracając uwagi na innych widzów. Cała sala poczuła się zakłopotana. Musiałam interweniować, aby uspokoić ją i poprosić, by opuściła salę - ujawnia.

Kłótnie i dramatyczne zerwania to jednak tylko część tego, co dzieje się w takich miejscach. Teresa, pracownica restauracji w Gdańsku zdradza, że w walentynki dochodzi również do sytuacji, które "przekraczają granice intymności i wstydliwości".

- Nie wiem, co ludziom strzela do głowy w walentynki, ale ten dzień potrafi wyciągnąć z nich to, co najgorsze. W zeszłym roku miałam sytuację, której nigdy nie zapomnę. Obsługiwałam pewną parę. Na pozór wszystko było okej, ale po kilku drinkach coś się zmieniło. Kiedy przyniosłam im deser, kobieta nagle wstała i zaczęła rozmawiać z kimś przez telefon. Tak ją to zdenerwowało, że po chwili doszło do kłótni. On zaczął ją posądzać o zdradę, a ona odpowiedziała, że nie chce z nim być, bo nie czuje się kochana. Po kilku minutach sytuacja wymknęła się spod kontroli. On wpadł w szał i zaczęli się głośno kłócić - opowiada Teresa w rozmowie z Wirtualną Polską.

- Ale najgorsze było to, że potem, na oczach wszystkich, zniknęli w toalecie. Widziałam ich przez szybę, jak zaczęli się do siebie przymilać. Weszli do toalety dla osób niepełnosprawnych i spędzili tam 15-20 minut. Po jej opuszczeniu zdecydowaliśmy się poprosić ich o wyjście - wyjawia.

"Czujemy się jak na wojnie"

Zdaniem Magdy, takie sytuacje mają źródło w jednym - wygórowanych oczekiwaniach, jakie pary mają wobec walentynek. Wszyscy chcą, aby ten dzień był wyjątkowy, pełen emocji, uniesień i wzruszeń. W rzeczywistości bardzo łatwo jest popaść w przesadę, a rzeczywistość często okazuje się bardzo daleka od wyidealizowanego obrazu miłości.

- W tym roku szykujemy się na najgorsze. Na ten moment nie mamy już ani jednego, wolnego stolika. Komplet na całe popołudnie i wieczór, do późna - mówi Magda.

- Oczekujemy tłumów, ale i nerwowych par, które co chwilę będą prosiły o więcej wina, a potem wybuchały w kłótniach. Wiemy, że wiele z nich nie wytrzyma tego dnia i skończy na zerwaniu. I choć staramy się być profesjonalni, to i tak czujemy się jak na wojnie. I nie chodzi tu o to, że nie lubimy swojej pracy, a o to, że w walentynki nie ma spokoju. Po godzinach stawiania talerzy i nalewania win, musimy jeszcze walczyć z emocjami gości. Każdy dzień w pracy to wyzwanie, ale walentynki to po prostu koszmar - stwierdza w rozmowie z Wirtualną Polską.

Z jej słowami zgadza się Hania.

- Na ogół ludzie przychodzą do kina, żeby się zrelaksować. Ale nie w walentynki. Wtedy wszystko jest na skraju wybuchu. Jeden zły gest, jedno niewłaściwe słowo i wszystko pryska. Kłócą się o wszystko - o filmy, o miejsce na sali, o to, kto zapłaci. I co gorsza, są też takie przypadki, kiedy ludzie nie wiedzą, gdzie kończy się intymność, a zaczyna publiczne zachowanie - zauważa pracownica kina.

I choć każda z nich stara się zachować profesjonalizm, po wielu godzinach spędzonych w tłumie "zakochanych" trudno jest mówić o jakimkolwiek romantyzmie.

- Kończy się na tym, że czekamy, aż ten dzień po prostu minie - mówi Teresa. - Nie znam osoby w pracy, która cieszy się na zmianę w walentynki - podsumowuje.

Aleksandra Lewandowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie

Rozprawiła się z parówkami. Mówi, które wybrać
Rozprawiła się z parówkami. Mówi, które wybrać
Kary za nieprzestrzeganie zasad na balkonie. Nawet 500 zł mandatu
Kary za nieprzestrzeganie zasad na balkonie. Nawet 500 zł mandatu
Pokazał nietypowe zjawisko na niebie. Internauci podzieleni
Pokazał nietypowe zjawisko na niebie. Internauci podzieleni
Mówi, na co wydała wygrane w "TzG" 100 tys. zł. "Nie rozpuściłam ich"
Mówi, na co wydała wygrane w "TzG" 100 tys. zł. "Nie rozpuściłam ich"
Odchodził na oczach widzów. Na antenie pojawił się tuż przed śmiercią
Odchodził na oczach widzów. Na antenie pojawił się tuż przed śmiercią
"Byłam na krawędzi śmierci". Przejmujące, co wyznała o poronieniu
"Byłam na krawędzi śmierci". Przejmujące, co wyznała o poronieniu
Nie dołożyła się do wesela syna. Próbowała ingerować w listę gości
Nie dołożyła się do wesela syna. Próbowała ingerować w listę gości
Już tak nie wygląda. Zrzuciła habit po 13 latach. Jest nie do poznania
Już tak nie wygląda. Zrzuciła habit po 13 latach. Jest nie do poznania
Brylowała na pokazie mody. Jej stylizacja nie każdemu przypadnie do gustu
Brylowała na pokazie mody. Jej stylizacja nie każdemu przypadnie do gustu
Ich związek wywołał skandal. "Ona miała 15 lat, a ja 33"
Ich związek wywołał skandal. "Ona miała 15 lat, a ja 33"
Justyna Steczkowska: "Z siebie też trzeba się śmiać"
Justyna Steczkowska: "Z siebie też trzeba się śmiać"
"Przeproś prezydenta". Protest przed spektaklem Joanny Szczepkowskiej
"Przeproś prezydenta". Protest przed spektaklem Joanny Szczepkowskiej