"Żałuję". Mocne słowa Krosnego o polskich kabaretach
Ireneusz Krosny to artysta, który bez słów potrafi rozbawić do łez. Jego wyjątkowy styl i podejście do pantomimy sprawiają, że jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych mimów na świecie. Co jednak sądzi o poziomie współczesnych kabaretów? Artysta nie gryzł się w język.
Jego praca to nie tylko występy, ale także misja przekazywania emocji i budowania porozumienia bez słów. Ireneusz Krosny bardzo dba o to, by jego występy bawiły, ale również zmuszały widzów do refleksji. W podcaście RMF FM "Co u nich słychać?" artysta otworzył się na temat dzisiejszej sceny kabaretowej. Choć swoimi słowami mógł wsadzić kij w mrowisko, nie można zaprzeczyć, że wielu dadzą do myślenia.
Ireneusz Krosny szczerze o polskich kabaretach
- W tej chwili żałuję, że w mnóstwie kabaretów pojawiają się wulgaryzmy. Uważam, że gdzieś tracimy to piękno - powiedział Ireneusz Krosny. Polski mim nie ukrywał, że jeszcze kilkanaście lat temu, tego typu występy były rozrywką dla całej rodziny. Przez język, którym podczas show posługują się artyści, dziś jest to wydarzenie, które nie jest zbyt odpowiednie dla najmłodszych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szwed też walczy z hejterami. "Trzeba reagować, bo milczenie jest przyzwoleniem!"
Krosny przyznał, że rosnąca polarnych niecenzuralnych słów wykorzystywanych przez kabareciarzy, może mieć związek ze stand-upami, które cieszą się nie lada zainteresowaniem widzów.
- Wulgaryzmy się po prostu pojawiają bez przerwy. Uważam, że ma to związek z pojawieniem się stand-upu w Polsce. Ponieważ stand-up się spopularyzował i się sprzedaje, to kabarety ruszyły w tę stronę, chcąc się utrzymać na fali. Postanowiły zaczerpnąć ze stand-upu to, co on ma wyjątkowego, czyli po prostu przekleństwa. Dla mnie to jest ślepa ulica.
Tych tematów nie zamierza poruszać
Ireneusz Krosny, znany jako mistrz pantomimy, rozpoczął swoją karierę w młodym wieku. Jego fascynacja sztuką gestu i mimiki doprowadziła go do założenia Teatru Jednego Mima, który zyskał uznanie zarówno w Polsce, jak i za granicą.
Polski mim od początku stawiał na oryginalność, unikając klasycznych elementów pantomimy, takich jak makijaż czy kostiumy w paski. Jego postać jest całkowicie neutralna, co pozwala skupić się na przekazie emocji i historii.
Okazuje się jednak, że są tematy, których artysta nie zamierza poruszać na scenie. – Nie biorę się za wątki alkoholowe i seksualne. Uważam, że do pewnego poziomu nie ma się co zniżać - zaznaczył.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.