Po przygodzie na jedną noc lądują u seksuologa. Ujawnia, co wtedy mówią
Seksuolog Andrzej Gryżewski był gościem podcastu "Balans". W trakcie rozmowy z Kubą Jankowskim ekspert odniósł się do tego, jak na nasze życie intymne wpływają przelotne romanse. - Ja się obawiam takiej sytuacji, jak ktoś wejdzie w taką grupę "niekochalnych" - mówi ekspert.
"Friends with benefits" (pol. przyjaciele z korzyściami - przyp. red) i "one night stand" (pol. przygoda na jedną noc) to terminy określające znajomości, gdy nie szukamy stałej relacji, a jedynie chwilowego romansu. W jaki sposób takie układy działają na naszą psychikę? Temat wziął na tapet seksuolog Andrzej Gryżewski, gość podcastu "Balans". - Natomiast długofalowo widzę, że te osoby przychodzą do mnie w takim poczuciu samotności - ocenił specjalista.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak często powinniśmy uprawiać seks? || Andrzej Gryżewski BALANS #47
Czy przelotne romanse mają sens?
Seksuolog Andrzej Gryżewski podkreśla, że ma mieszane uczucia co do sytuacji, w której ludzie podejmują decyzję o wejściu w przelotną relację.
- Ja mam mieszane uczucia (...). Zdarzają nam się takie okresy: skończył się jeden poważny związek, na przykład ktoś się rozwiódł i jest w takim okresie bycia singlem. Stwierdził, że: "Kurczę, tamta seksualność tak słabo nam się układała z tą byłą żoną, czy z tą byłą partnerką, to teraz sobie pospotykam się z różnymi kobietami, i zobaczę (...), co z tego wyniknie. Ludzie zbierają doświadczenia, sprawdzają, jakie są trendy w seksie obecnie i to jest okay. Natomiast ja się obawiam takiej sytuacji, jak ktoś wejdzie w taką grupę "niekochalnych" - zaznacza ekspert w "Balansie".
Jak wyjaśnia seksuolog, określenie "niekochalny" odnosi się do osoby, która z jednej strony chciałaby się związać, ale z drugiej, gdy druga strona wychodzi z inicjatywą, np. proponując wspólne wakacje, czy zamieszkanie razem, odczuwa przerażenie, lęk i kończy związek, po czym wchodzi w kolejną relację.
- To prowadzi do ogromnej samotności, frustracji. Takie skakanie z jednego seksu z osobą randomową, przypadkową, do drugiego. Natomiast jeśli mamy taki okres i w sobie mamy taką zgodę, że to jest okay, nie krzywdźmy drugiej osoby, ta druga osoba, z którą idziemy do łóżka, też ma poczucie, że to jest okay, to nie ma sprawy - zaznacza Gryżewski.
"Przychodzą do mnie w poczuciu samotności"
Seksuolog przyznaje, że widoczne są długofalowe skutki u osób, które decydują się na takie relacje. - Przychodzą do mnie w takim poczuciu samotności i mówią na przykład: "ja mam 39 lat i na 40-tkę chciałabym/chciałbym zrobić sobie taki prezent, wreszcie się związać na dłużej".
Jak dodaje, w trakcie analizy życia seksualnego oraz emocjonalnego takiego pacjenta okazuje się, że te ciągłe zmiany doprowadziły do tego, że kiedy w relacji sprawy przybierały poważny obrót, te osoby z niej uciekały.
- My ludzie jesteśmy takimi osobami społecznymi, potrzebujemy związać się z drugą osobą, aby doświadczyć bliskości, czułości, zminimalizować poczucie samotności, lęku - wymienił seksuolog.
Ekspert dodał, że relacje wpływają na nasze nastroje, a badania pokazują, że mężczyźni w stałych związkach żyją o 12 lat dłużej. Więcej na temat tego, co o sobie mówią polscy mężczyźni w gabinecie seksuologa, a także, z jakimi problemami najczęściej trafiają do specjalisty, dowiecie się z najnowszego odcinka "Balansu".
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.