Pieluchy dla panny młodej?
Ostrzeżenie przed trudną suknią ślubną nie musi być tylko bajką. Okazuje się, że problemy mają niemal wszystkie panny młode, które nazbyt ulegają modzie na królewskie suknie ślubne. Sprawa stała się do tego stopnia powszechna, że Amerykanie wymyślili już dla nich nawet rozwiązanie. Jest ono jednak nieco kontrowersyjne, a można także powiedzieć, że jest wręcz szokujące: pannom młodym, które chcą na ślubie założyć obszerną i skomplikowaną suknię ślubną zaproponowano bowiem noszenie pieluch!
Ostrzeżenie przed trudną suknią ślubną nie musi być tylko bajką. Okazuje się, że problemy mają niemal wszystkie panny młode, które nazbyt ulegają modzie na królewskie suknie ślubne. Sprawa stała się do tego stopnia powszechna, że Amerykanie wymyślili już dla nich nawet rozwiązanie. Jest ono jednak nieco kontrowersyjne, a można także powiedzieć, że jest wręcz szokujące: pannom młodym, które chcą na ślubie założyć obszerną i skomplikowaną suknię ślubną zaproponowano bowiem noszenie pieluch!
Skąd się wziął ten pomysł? Jak wyliczyli znawcy tematu założenie lub zdjęcie pewnych sukien ślubnych jest skomplikowane i czasochłonne - zajmuje nawet 20 minut. Gdy panna młoda się spieszy lub jest w stresie (jak wtedy, gdy musi pójść do łazienki), czynność może trwać nawet dłużej. Nie mówiąc już o tym, że niektórych sukien nie da się nawet założyć czy zdjąć samemu, jest przy nich niezbędna pomoc asystentki. Aby zmniejszyć stres i dyskomfort panny młodej obawiającej się, że przecież w dniu ślubu może mieć potrzebę skorzystania z łazienki, wymyślono dla nich pieluchy.
Produkt jest już - jak donosi amerykańska prasa - w stałej sprzedaży w butikach ślubnych. W Polsce na razie pieluchy ślubne nie stanowią standardowego wyposażenia ślubnych butików i nie zyskały jeszcze rzeszy fanek.
Zanim jedna moda nastanie, druga musi się skończyć
Narzeczonej, która właśnie zaczyna się wahać między wyborem prostszej w obsłudze sukni ślubnej, a tej wciąż modnej o fasonie jak dla księżniczki, która wymagać może akcesoriów w postaci pieluch oraz tej, która chce pójść do ślubu w sukni królewskiej i zaczyna już nawet brać pod uwagę zakup dla siebie pieluchy, polecić można prosty eksperyment psychologiczny: wyobraź sobie, że rzeczywiście z tej pieluchy musiałabyś skorzystać.
Czy naprawdę potrafiłabyś to zrobić? Nie obawiałabyś się tak zachować? Nie obawiałabyś się zapachu, plam na sukni, dyskomfortu? I mogłabyś potem w takiej pielusze bawić się na weselu, siedzieć za stołem z gośćmi, jeść i pić? A nawet gdyby pielucha nie miała się przydać, tyko założyłabyś ją dla samego spokoju psychicznego - czy naprawdę dałaby ona takie poczucie spokoju? Czy też przeciwnie: sprawiłaby że miałabyś obawy, czy też nie zajdzie potrzeba jej użycia?
Wreszcie pamiętać warto, że ślub jest dla wielu kobiet bardzo stresujący, choć to bardzo radosne wydarzenie, jest też wyjątkowe i jako takie wywołuje uczucie ekscytacji. Panny młode różnie reagują na wyższy poziom stresu - dla niektórych wiąże się on z problemami żołądkowymi, aż strach pomyśleć, że i w takim przypadku miałaby im się przydać pielucha...
Wygląda raczej na to, że akcesoria, które miały ułatwić korzystanie z pewnego rodzaju sukien ślubnych, staną się przyczyną ich upadku. I wygląda na to, że zanim nastanie moda na pieluchy dla panny młodej, skończy się moda na suknie ślubne jak dla księżniczki.
(bb)