Pracuje nad innowacyjnymi testami. "To przełom w diagnostyce domowej"

Jest współzałożycielką i CEO start-upu IQ Biozoom, który rozwija przełomową technologię nieinwazyjnych testów diagnostycznych opartych na analizie śliny. - To szansa dla nas wszystkich na samodzielne monitorowanie swojego zdrowia i kondycji organizmu - mówi Dorota Dardzińska, nominowana w plebiscycie #Wszechmocne w kategorii #Wszechmocne w biznesie.

Dorota DardzińskaDorota Dardzińska
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne
Iwona Wcisło

Iwona Wcisło, dziennikarka Wirtualnej Polski: Czy to prawda, że wasz pomysł zrodził się podczas pandemii?

Dorota Dardzińska, CEO IQ Biozoom: Tak. Problem diagnostyki wyjątkowo mocno wtedy wybrzmiał. Znaleźliśmy się w dysfunkcyjnej sytuacji, kiedy trudno było o wizytę u lekarza i badania diagnostyczne. Z rozmów z rodziną i przyjaciółmi oraz obserwacji tego, co się działo na świecie, zrodził się pomysł założenia firmy, która będzie rozwijać nieinwazyjną metodę diagnostyczną, możliwą do zastosowania w warunkach domowych.

Nasz obecny dyrektor naukowy i jeden z co-founderów, dr inż. Jakub Kaczmarski, pracował w tym czasie nad biosensorami, dzięki którym możliwy był pomiar stężenia niektórych substancji biochemicznych w płynnych analitach. Zgodnie stwierdziliśmy, że to świetna podstawa dla technologii na czas pandemii i że warto, aby się zająć nią na poważnie.

Zamarzyliśmy o stworzeniu czegoś, co bez wychodzenia z domu dawałoby wyniki jak z laboratorium. Jako czwórka przyjaciół, postanowiliśmy zaryzykować, założyć firmę, napisać grant na ten projekt i zobaczyć, co się dalej wydarzy. Dziś z perspektywy czasu widzę, że był to słuszny kierunek.

Obrady kapituły #Wszechmocne 2025. Zobacz, jak przebiegły dyskusje

Na czym polega wasza technologia?

Ma ona służyć nieinwazyjnej diagnostyce domowej. W ciągu dwóch lat planujemy zakończyć etap technologiczny i wprowadzić pierwsze testy ślinowe na rynek. Pracujemy nad stworzeniem zaawansowanych urządzeń, w wyglądzie nieco podobnych do popularnych glukometrów, które w połączeniu z jednorazowymi paskami testowymi, będą umożliwiały pomiar wybranych substancji w ślinie. Działa to w następujący sposób: jednorazowy pasek testowy wsuwamy do urządzenia, następnie zwilżamy śliną specjalną końcówkę paska i po chwili na ekranie analizatora oraz w telefonie pojawia się wynik – pomiar stężenia wybranej substancji biochemicznej.

Do tego udostępnimy aplikację umożliwiającą odczyt parametrów, ich interpretację czy przesłanie do lekarza. Dla użytkownika będzie to oznaczało możliwość samodzielnego i komfortowego przeprowadzenie badania w warunkach domowych.

Dlaczego akurat ślina?

Przede wszystkim jest łatwo dostępna, można ją pobrać w zupełnie nieinwazyjny sposób, który nie generuje stresu, jak pobieranie krwi. A co najważniejsze - w ślinie również znajduje się bardzo dużo informacji o stanie naszego zdrowia. Występuje w niej bowiem wiele istotnych z punktu widzenia diagnostyki substancji biochemicznych, ale w bardzo niskich stężeniach, dlatego, mimo że od dawna mówi się o ogromnym potencjale tego analitu, dopiero teraz, dzięki rozwojowi nauki, zespoły badawcze zaczynają szerzej pracować ze śliną. W IQ Biozoom używamy wysublimowanych biosensorów opartych na tranzystorach cienkowarstwowych, które są bardzo czułe i dokładne.

Nad jakimi markerami obecnie pracujecie?

Zaczęliśmy pracę nad glukozą i mleczanami. Są to parametry ważne dla gospodarki energetycznej organizmu, mierzenia wpływu diety na organizm, metabolizmu oraz wysiłku fizycznego.

W przypadku glukozy sprawa jest prosta – sprawdzamy wpływ spożywanego jedzenia na nasz organizm. Natomiast poziom mleczanów mierzy się najczęściej dla oceny wydolności tlenowej organizmu. Ma to znaczenie zwłaszcza w przypadku uprawiania sportów wytrzymałościowych. Dobrze jest znać swój próg tlenowy i móc na bieżąco monitorować stan natlenienia mięśni. Są programy treningowe, rekomendujące zakończenie wysiłku sportowego przed przekroczeniem progu mleczanowego - żeby się nie przetrenować i docelowo - osiągać lepsze wyniki.

Oznaczanie poziomu mleczanów może być ważne nie tylko dla sportowców, ale dla każdego, kto chce zadbać o swoje zdrowie. Po 40. roku życia spada nam masa mięśniowa, a co za tym idzie - również wydolność tlenowa. A im wyższa jest ta wydolność, tym zdrowszy mamy organizm i większe szanse na długie życie w zdrowiu. Pocieszające jest to, że regularnie ćwicząc, poprawiamy naszą wydolność tlenową. Dlatego, tworząc testy mleczanowe, będziemy je adresować do ludzi, którzy uprawiają sport, ale też tych, którzy chcą lepiej monitorować swoje wyniki w kontekście długowieczności.

Macie w planach kolejne markery?

Jeśli uda nam się zrealizować plany dotyczące glukozy i mleczanów, będziemy chcieli zająć się kortyzolem, czyli hormonem stresu. To niezwykle istotny marker, ponieważ stres jest początkiem wielu chorób cywilizacyjnych.

A pewnie trudno o miarodajne dane, gdy pobieramy go za pomocą igły, stresując przy okazji pacjenta?

Dokładnie tak. Żeby zrobić pełny panel kortyzolowy, powinniśmy mierzyć poziom tego hormonu kilka razy w ciągu doby. Jednym z kluczowych pomiarów jest pomiar w nocy, a nie ma przecież nocnych punktów diagnostycznych. Pacjent często musi być w tym celu hospitalizowany i wybudzany na badanie, więc wynik jest zwykle trochę zaburzony. A zbadanie poziomu kortyzolu ze śliny w warunkach domowych jest nie tylko niezwykle wygodne, ale i bardziej miarodajne.

Co po kortyzolu?

W kolejnym etapie chcemy zająć się testosteronem, a później kobiecymi hormonami. Dzięki monitorowaniu tych ostatnich umożliwimy śledzenie cyklu hormonalnego, co pozwoli wesprzeć kobiety starające się o dziecko czy będące w okresie zmian hormonalnych, np. podczas menopauzy.

Opracowana przez dr inż. Kaczmarskiego technologia pozwala mierzyć hipotetycznie wiele różnych typów substancji, również np. markery nowotworowe, ale każdy nowy test to de facto wielomiesięczne przedsięwzięcie. Postawiliśmy więc na początek na markery, które wydają nam się kluczowe pod kątem: potrzeby regularnych pomiarów, znaczenia dla monitoringu zdrowia i oceny ryzyka chorób cywilizacyjnych.

Jakie widzisz zastosowanie dla waszej technologii?

Uważam, że to szansa dla nas wszystkich na samodzielne monitorowanie swojego zdrowia i kondycji organizmu: od stresu po pierwsze sygnały zaburzeń metabolicznych i hormonalnych. Jednocześnie to wsparcie dla osób aktywnych fizycznie i sportowców.

Zaawansowana analityka pomoże nam zinterpretować zebrane informacje, postawić trafną diagnozę i monitorować wdrożone leczenie. Docelowo będzie można tworzyć indywidualne profile zdrowotne, bo w tym momencie opieramy się na statystykach, a wiemy, że określone stężenia markerów dla jednych mogą być normą, a dla innych już wskazaniem do leczenia.

Medycyna przesuwa się stopniowo z objawowej w stronę prewencyjnej, a nawet predykcyjnej. I nasza technologia doskonale wpisuje się w ten bardzo ważny trend. Społeczeństwa w krajach wysokorozwiniętych są coraz starsze, a koszty opieki zdrowotnej rosną, dlatego wszystkie rozwiązania, które pozwalają wyłapywać choroby na wczesnym etapie i precyzyjnie je leczyć, są teraz wyjątkowo potrzebne. Potrzeba, abyśmy mogli usłyszeć nasz organizm, zanim zacznie krzyczeć.

Czy możemy uznać, że IQ Biozoom zaoferuje rewolucyjne rozwiązanie w skali świata?

Nie znaleźliśmy informacji, by ktoś na świecie stosował dokładnie taką samą technologię. Oczywiście metody detekcji różnych substancji ze śliny w warunkach domowych są już wykorzystywane, ale wszystkie mają różnego rodzaju niedoskonałości. Rozwiązanie IQ Biozoom ma szereg przewag. Kluczowym jest fakt, że jednym urządzeniem będziemy można mierzyć różne markery. Mamy uniwersalne urządzenie pomiarowe, w którym wystarczy tylko wymieniać paski testowe, w zależności od substancji, którą chcemy zbadać. A wynik otrzymujemy od razu.

Kolejną zaletą jest to, że nasze biosensory są bardzo czułe i dokładne. Inne badania diagnostyczne ze śliny są zwykle związane ze skomplikowanymi technikami, które trzeba przeprowadzić w murach laboratorium. Z naszym urządzeniem będzie to można zrobić w domowym zaciszu. To gotowe rozwiązanie dla telemedycyny i możliwy przełom w diagnostyce domowej.

Złożyliśmy już wnioski patentowe na Europę, Stany Zjednoczone i Chiny. W Europie powinniśmy otrzymać patent już niedługo, natomiast jeśli chodzi o pozostałe dwa regiony - jesteśmy mniej więcej w połowie procesu.

Działasz w bardzo zmaskulinizowanej branży deep tech. Jakie bariery musiałaś pokonać jako kobieta?

Różnie z tym bywało. Wiele zależało od ludzi, których spotykałam na swojej drodze. Chęć rozmawiania o niektórych sprawach z mężczyzną, a nie kobietą, widać szczególnie w pokoleniu starszych mężczyzn. Nie walczę z tym jednak, tylko staram się wykorzystywać możliwości, jakie daje nam posiadanie różnorodnego zespołu.  Jeśli płeć wydaje się mieć dla kogoś znaczenie, na spotkanie idzie męski przedstawiciel zespołu. Z czasem zwykle jest tak, że ludzie nabierają do nas zaufania i z czasem przestaje mieć dla nich znaczenie, czy rozmawiają z kobietą, czy mężczyzną. Na pierwszy plan wysuwają się wtedy kompetencje i możliwości biznesowe. Wg mnie główną barierą w branży deep tech nie jest jednak bycie lub niebycie kobietą, ale brak odpowiedniej polityki wspierania głębokich technologii.

Rozwiniesz tę myśl?

W Polsce mamy dobre programy wsparcia dla start-upów softwarowych, ale w przypadku deep techu jest luka - brakuje pomostów między fazą prototypu a momentem wejścia na rynek, brakuje mechanizmów, które pomagają i firmom, i wspierającym je inwestorom mitygować ryzyka, jakie rodzi np. dłuższy niż w przypadku software czas pracy nad produktem. Tu są prawdziwe wyzwania i dla mężczyzn, i dla kobiet działających w głębokich technologiach, i bez dodatkowego wsparcia systemowego, dojdzie prawdopodobnie do zamrożenia wielu ciekawych pomysłów, niejednokrotnie technologii światowej klasy.

Jako polski start-up macie już na koncie wiele sukcesów. Które was najbardziej ucieszyły?

Cieszą nas wszystkie nagrody, bo pokazują, że to, co robimy ma również znaczenie dla wielu innych osób i jest ważną, słuszną sprawą. Szczególnym wyróżnieniem był dla nas udział w programach EIT Health InnoStars, Empowomen Program, MIT Enterprise Forum CEE. Ale też wyróżnienie "Baltic Sea Region Health Innovation Award" czy tytuł "Startup Roku" w konkursie "Sukces Pisany Szminką". No a teraz – cieszy nas bardzo nominacja w plebiscycie #Wszechmocne.

Co jest twoją największą wszechmocą?

O wszechmocy to mi nic nie wiadomo (śmiech). Ale mogę opowiedzieć o cechach, które mi pomagają radzić sobie na co dzień. Myślę, że najbardziej polegam na swojej umiejętności łączenia faktów i zdarzeń, by wyłuskiwać z nich nieoczywisty potencjał. Do tego bardzo lubię budować rzeczy od zera, od absolutnego początku i patrzeć, jak rosną, rozwijają się. Tak powstawały wszystkie moje dotychczasowe firmy, a teraz start-upy. Wydaje mi się też, że umiem być wytrwała, podobno czasami nawet uparta. Mam też spore pokłady ciekawości dla świata, który mnie nie przestaje zachwycać.

Nie byłoby mnie tu, gdzie jestem, gdyby nie szczęście do dobrych i mądrych osób, które mogłam poznać. To, że inni usłyszeli o technologii IQ Biozoom, jest wynikiem pięciu lat całego pochodu zdarzeń, relacji i przede wszystkim pracy ludzi, którzy tworzą naszą firmę: co-founderzy Kasia i Kuba Kaczmarscy; Franek Witkowski, Faustyna Brańko, Magda Czarnowska, nasi inwestorzy, wspierający nas profesorowie. Wiele też zawdzięczamy ekosystemom startupowym. W szczególności fantastyczną pracę wykonuje dla polskiego deep-techu StartUp Hub Poland z Maćkiem Sadowskim i Pauliną Brym-Ciubą na czele.

Ale gdybym miała jeszcze wymienić, co daje mi moc w trudniejszych momentach, to marzenie o tym, że pokolenie moich synów będzie mogło kiedyś używać testów ślinowych w sposób tak oczywisty, jak my używamy termometru. Dlatego bardzo się cieszę i jestem dumna z tego, że mogę być mamą dwójki wspaniałych chłopców. I również żoną męża, który bardzo wspiera rozwój IQ Biozoom – są najlepszą częścią mnie. Myślę, że na koniec dnia, nikt tak jak oni nie dodaje skrzydeł.

Wybrane dla Ciebie
Był gwiazdą "Harrego Pottera". Zmagał się z chorobami
Był gwiazdą "Harrego Pottera". Zmagał się z chorobami
Olejnik już nosi najmodniejsze buty jesieni. To prawdziwy hit
Olejnik już nosi najmodniejsze buty jesieni. To prawdziwy hit
Przekonywali ją do zabiegów medycyny estetycznej. Tak reagowała
Przekonywali ją do zabiegów medycyny estetycznej. Tak reagowała
Mery Spolsky w odważnej stylizacji. Na gali #Wszechmocne 2025 zaszalała z prześwitami
Mery Spolsky w odważnej stylizacji. Na gali #Wszechmocne 2025 zaszalała z prześwitami
#Wszechmocne w dziennikarstwie. Wpłynęły "na los miliona kobiet"
#Wszechmocne w dziennikarstwie. Wpłynęły "na los miliona kobiet"
Wlej do ciepłej wody i przetrzyj półki. Kurz zniknie z mebli na długo
Wlej do ciepłej wody i przetrzyj półki. Kurz zniknie z mebli na długo
Choruje na rzadką chorobę. Powiedział, czego się boi
Choruje na rzadką chorobę. Powiedział, czego się boi
Zakochał się w przyjaciółce żony. Słono za to zapłacił
Zakochał się w przyjaciółce żony. Słono za to zapłacił
Wlej do pnia, a nie zostanie po nim ślad. Bez użycia koparki
Wlej do pnia, a nie zostanie po nim ślad. Bez użycia koparki
Janachowska na gali #Wszechmocne 2025 zadała szyku. Klasa sama w sobie
Janachowska na gali #Wszechmocne 2025 zadała szyku. Klasa sama w sobie
Pies robi tak, gdy go przytulasz? Od razu przestań
Pies robi tak, gdy go przytulasz? Od razu przestań
Chodzi za tobą krok w krok? "To nie jest przejaw miłości"
Chodzi za tobą krok w krok? "To nie jest przejaw miłości"