Przebija beton, niszczy domy. Kto zasadzi, ten pożałuje
Wydaje się niepozorny – ma delikatne kwiaty i wygląda jak ozdobny krzew. Tymczasem sieje prawdziwe spustoszenie w całej Polsce. Rdestowiec ostrokończysty, nazywany też japońskim, to inwazyjna bylina, która może zniszczyć wszystko, co stanie jej na drodze:
Wygląda jak krzew, ale to bylina. I to nie byle jaka – rdestowiec ostrokończysty (Reynoutria japonica) osiąga nawet 3 metry wysokości, a jego pędy potrafią rozrastać się na 2 metry długości. Rośnie błyskawicznie i skutecznie odcina dopływ światła innym roślinom, które nie mają szans na przetrwanie w jego cieniu.
Nie bez powodu rdestowiec figuruje na listach najgroźniejszych gatunków inwazyjnych w Europie. Co gorsza, w Polsce występuje powszechnie – także w miastach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jadalny ogródek lepszy niż bukiet. Na Dzień Matki to najsmaczniejszy prezent
Z Azji do Europy
Początkowo rdestowiec sprowadzano jako dekoracyjną nowinkę ogrodową. Delikatne białe kwiaty i szybki wzrost wydawały się atrakcyjne. Trafił do Wielkiej Brytanii z Azji, ale bardzo szybko wymknął się spod kontroli. Dziś wiadomo, że jest to chwast, który pleni się w zastraszającym tempie i całkowicie destabilizuje lokalne ekosystemy.
To, co czyni rdestowca tak niebezpiecznym, to jego podziemny system kłączy. Jest na tyle silny, że potrafi przebić się przez betonowe nawierzchnie, kostkę brukową, a nawet uszkodzić fundamenty domów. Nie zatrzymają go asfalt, chodniki ani ścieżki rowerowe. Roślina często porasta nasypy kolejowe i tereny nadrzeczne, ograniczając widoczność i dostęp do wody.
Zgodnie z przepisami obowiązującymi w Polsce i Unii Europejskiej, rdestowiec ostrokończysty znajduje się na liście gatunków zakazanych do uprawy i rozmnażania. Za jego celowe sadzenie lub niekontrolowane rozprzestrzenianie grożą kary administracyjne.
Jak się go pozbyć? Trzeba działać zdecydowanie
Usunięcie rdestowca to trudne zadanie. Wystarczy fragment kłącza – nawet wielkości paznokcia – by roślina się odrodziła. W walce z nią stosuje się metody:
- mechaniczne (wycinanie i wykopywanie),
- chemiczne (herbicydy),
- biologiczne (ściółkowanie, zacienianie).
Najlepiej rozpocząć działania w połowie maja, kiedy rozpoczyna się okres wegetacyjny. Po wycięciu części naziemnych należy bardzo dokładnie usunąć korzenie – nawet z zapasem ziemi, którą później warto wymienić. Pomocne może być też przykrycie gleby grubą folią i regularna obserwacja, czy roślina nie próbuje się przebić.
Jeśli zauważysz rdestowca na swoim terenie – nie zwlekaj. Im szybciej podejmiesz działania, tym większe masz szanse, by go pokonać. Roślina ta nie zna litości – ani dla przyrody, ani dla infrastruktury. A zlekceważenie problemu może kosztować naprawdę wiele.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl