Razem, choć osobno

Czy można być razem i żyć oddzielnie? Niektórzy twierdzą, że nie tylko można, ale takie rozwiązanie sprzyja miłości. Czują się, jakby zawsze byli na randce - są razem, a jednocześnie nie tracą swojej niezależności. Problem pojawia się wtedy, kiedy któraś ze storn zapragnie budować wspólne życie i zamarzy się jej rodzina.

Obraz
Źródło zdjęć: © 123RF

Czy można być razem i żyć oddzielnie? Niektórzy twierdzą, że nie tylko można, ale takie rozwiązanie sprzyja miłości. Czują się, jakby zawsze byli na randce - są razem, a jednocześnie nie tracą swojej niezależności. Problem pojawia się wtedy, kiedy któraś ze storn zapragnie budować wspólne życie i zamarzy się jej rodzina.

Kochają się, spotykają, pomieszkują u siebie, ale wciąż jednak żyją w dwóch odrębnych mieszkaniach. Na Zachodzie taki model związku jest coraz bardziej popularny. Zasadniczo składają się na to dwa czynniki – potrzeba niezależności i możliwości finansowe.

Brytyjczycy na takie związki określają - LAT, czyli z ang. "Living Apart Together", co można przetłumaczyć, jako "życie osobno razem". Coraz częściej ludzie migrują, czasami oznacza to mieszkanie w innych krajach bądź miastach, zdarza się, że tylko w oddzielnych mieszkaniach. Inną formą LAT jest życie w jednym domu, gdzie każdy ma przestrzeń tylko dla siebie i partner nie nie wchodzi mu w paradę.

Po raz pierwszy termin został użyty już w 1978 roku przez holenderskiego dziennikarza Michela Berkiela. Określił tak w pewnym artykule swoją relację z partnerką. Od tamtego czasu opisany przez niego model zyskał na popularności również w Polsce. Dziś coraz częściej młodzi nie kierują się niegdyś żelaznym schematem na życie - najpierw etap narzeczeństwa, potem ślub, wspólne mieszkanie i dzieci. Partnerzy układają swoje relacje w zależności od potrzeb, rozwodzą się i wchodzą w kolejne związki, tworzą tzw. rodziny patchworkowe. Przybywa też związków nieformalnych, w których partnerzy sami wypracowują zasady życia według własnych potrzeb. A kiedy nadrzędną potrzebą jest niezależność, ciężko zdecydować się na wspólne mieszkanie.

Bez rutyny

Związek na dwa mieszkania dla wielu osób wydaje się być rozwiązaniem idealnym. Partnerzy są razem, dbają o siebie, mają w sobie oparcie, ale rezygnują z obowiązków związanych ze wspólnym mieszkaniem. Oboje w pewnym sensie prowadzą życie singli. Nie muszą bowiem zmieniać swoich zwyczajów. Ona nie lubi gotować, a popołudnia chce spędzać z książką w ręku i nie musi z niczego rezygnować. On chce oglądać mecze, które niewiele pań pasjonują. Partnerzy nie doświadczają monotonii i rutyny, która często niszczy tradycyjne związki.

Psycholodzy są zdania, że takie rozwiązanie jest dobre przede wszystkim dla indywidualistów, którzy za pierwszorzędną sprawę uważają własną przestrzeń i własne pasje. A podejmując decyzję o wspólnym mieszkaniu muszą liczyć się z wieloma kompromisami. Niektórzy nie decydują się na jedno lokum, bo wiedzą z czym się wiąże życie w rodzinie. Mieli już mężów, żony i nie chcą powtarzać tych nie zawsze miłych doświadczeń. A jeśli mają dzieci z poprzednich związków, to zastanawiają się, czy warto w ich życie wprowadzać nowych członkow, wszakże już jedną stratę przeżyły, kiedy rozwiedli się rodzice. Nie chcą więc fundować im rewolucji w poukładanym z takim trudem życiu.

- Za decyzją o byciu w związku, przy jednoczesnej rezygnacji ze wspólnego mieszkania, może kryć się lęk przed odpowiedzialnością i bliskością. Wtedy jesteśmy w takim qwazi związku, mamy pewne poczucie bezpieczeństwa i bliskości, a jednocześnie nie wpuszczamy partnera do naszego życia. W razie rozstania będziemy mniej cierpieć. To rodzaj asekuracji przed niepowodzeniem – mówi Anna Mochnaczewska, psycholog z Centrum Psychologii Integralnej InTeGral w Warszawie.

Jak stworzyć rodzinę

Decyzja o związku na dwa mieszkania z jednej strony daje poczucie wolności, ale z drugiej utrudnia stworzenie rodziny. Zdarza się, że obie strony dobrze czują się w takim układzie i nie oczekują niczego więcej. Ale może być też tak, że wcześniej czy później jedna z nich zechce, żeby relacje przeszły na kolejny etap. Marzy im się rodzina i dom, w którym czeka na nich ukochana osoba.

Anna Mochnaczewska zauważa, że na początku związku wskazane jest, żeby mieszkać oddzielnie i dać sobie czas na randkowanie i poznawanie się. A kiedy okaże się, że jednak coś nie pasuje, to można bezpiecznie się wycofać. Zwykle jednak, po pierwszej fazie poznania się, większość osób ma potrzebę przejścia fazy budowaniem wspólnego życia.

- Trzeba rozmawiać na temat swoich oczekiwań dotyczących rodziny. Najgorsza jest sytuacja, kiedy jedna z osób czeka na zmianę decyzji partnera, a to ciągnie się latami. Czuje się spełniona, ma ważne niezrealizowane potrzeby. W tej sytuacji warto zadać sobie pytanie, czy życie w takim układzie jest tym, czego naprawdę pragnę. Partnerzy mogą oczywiście tworzyć szczęśliwy związek, żyjąc oddzielnie - pod warunkiem jednak, że oboje tego chcą – radzi Anna Mochnaczewska.

Monika Doroszkiewicz (mos/gabi), kobieta.wp.pl

ZOBACZ:

Związki na odległość

POLECAMY:

Wybrane dla Ciebie
Jej mąż całuje się z inną. Paulina Andrzejewska-Damięcka nie ma z tym problemu
Jej mąż całuje się z inną. Paulina Andrzejewska-Damięcka nie ma z tym problemu
Kubicka pozowała w prześwitującym gorsecie. Marynarka to wisienka na torcie
Kubicka pozowała w prześwitującym gorsecie. Marynarka to wisienka na torcie
Najstarszy z braci Hemsworth też jest aktorem. Tak wygląda
Najstarszy z braci Hemsworth też jest aktorem. Tak wygląda
Dowbor wspomina Irenę Dziedzic. "Ona nie zaprzyjaźniała się, nie pomagała nikomu"
Dowbor wspomina Irenę Dziedzic. "Ona nie zaprzyjaźniała się, nie pomagała nikomu"
Plotka zniszczyła jej karierę. Wiele nagrań Reginy Bielskiej przepadło
Plotka zniszczyła jej karierę. Wiele nagrań Reginy Bielskiej przepadło
Figura zrezygnowała z Hollywood. Posłuchała intuicji
Figura zrezygnowała z Hollywood. Posłuchała intuicji
Masz tuje w ogrodzie? W takim przypadku sąsiad może cię pozwać
Masz tuje w ogrodzie? W takim przypadku sąsiad może cię pozwać
Tak wyglądały ostatnie dni Aarona Cartera. "Jego umysł był nieobecny"
Tak wyglądały ostatnie dni Aarona Cartera. "Jego umysł był nieobecny"
W Warszawie Vivien Leigh poznała Łapickiego. Spędzili razem szaloną noc
W Warszawie Vivien Leigh poznała Łapickiego. Spędzili razem szaloną noc
"Jestem opluwany". Po oskarżeniach wielu się od niego odwróciło
"Jestem opluwany". Po oskarżeniach wielu się od niego odwróciło
Wciśnij pod maskę auta. Ekspert zachwala ten sposób na kuny
Wciśnij pod maskę auta. Ekspert zachwala ten sposób na kuny
Rozsyp w listopadzie na trawniku. Wiosną będzie gęsty i zielony
Rozsyp w listopadzie na trawniku. Wiosną będzie gęsty i zielony