Są niewierzący, a posyłają dzieci do komunii. "Nie rozumiem"
Roksana Węgiel, znana wokalistka młodego pokolenia, otwarcie wyraża swoje poglądy na temat wiary i duchowości. - Mam wrażenie, że teraz są takie czasy, w których ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, jak ważny jest to sakrament. Trochę nie rozumiem takiej rozbieżności. Są osoby, które nie są wierzące, a jednak robią pewne rzeczy, żeby tradycji stało się zadość - stwierdziła w nowym wywiadzie.
Trwa okres komunii – dla wiernych to wyjątkowy moment w życiu dzieci i ich rodzin. Jednak coraz częściej uroczystości te przybierają formę wystawnych przyjęć z fotografami, atrakcjami i drogimi prezentami. Wiele osób z rodziny zastanawia się, ile pieniędzy należy włożyć do koperty. Samo przeżycie duchowe odchodzi na dalszy plan, co nie wszystkim się podoba. W rozmowie z shownews.pl głos w sprawie zabrała także Roksana Węgiel.
- Mam wrażenie, że teraz są takie czasy, w których ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, jak ważny jest to sakrament. Trochę nie rozumiem takiej rozbieżności. Są osoby, które nie są wierzące, a jednak robią pewne rzeczy, żeby tradycji stało się zadość. Traktują to jako tradycję poniekąd - stwierdziła wokalistka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
20-letnia Roxie Węgiel wyznaje: "Wpadłam w rutynę". Wspomniała o towarzyszącej jej ochronie
Wróciła także wspomnieniami do swojej pierwszej komunii świętej, którą zapamiętała jako głęboko duchowe przeżycie, a nie okazję do otrzymywania prezentów czy organizowania wystawnego przyjęcia. Podkreśliła, że kluczową rolę w jej podejściu do sakramentu odegrali rodzice – to oni odpowiedzialnie i świadomie przygotowali ją do tego ważnego momentu w życiu wiary.
- Czułam, że coś się zmienia i naprawdę podeszłam do tego bardzo emocjonalnie, też dzięki moim rodzicom, mojej mamie, która mnie do tego przygotowała. Dlatego uważam, że bardzo ważne jest nastawienie rodziców, bo to rodzic powinien wytłumaczyć dziecku, że komunia to jest czas, który trzeba przeżywać duchowo i że jest to piękny sakrament, w którym można przyjmować ciało Chrystusa.
Wokalistka o roli rodziców i braku refleksji
Komunia coraz częściej zamieniana jest w święto konsumpcji – i nie jest to odosobniony przypadek. Również inne święta religijne nierzadko tracą swój duchowy wymiar, stając się przede wszystkim okazją do wręczania prezentów i organizowania wystawnych przyjęć. Roksana Węgiel zwróciła uwagę, że to w domu powinny być kształtowane właściwe wartości, jednak – jak podkreśliła – nie każda rodzina podchodzi do świąt z należytą refleksją.
- Dla mnie komunia to jest najważniejsza część całej wiary i dla mnie jest ona bardzo ważna, dlatego że moi rodzice mnie tak wychowywali. Oczywiście rozumiem, że są różne domy i różne poglądy, a niektórzy podchodzą do tego w sposób zupełnie niepoważny. Myślę, że (...) w dzisiejszym świecie wartości są często spłycane. Jak komunia, to prezent, jak święta Bożego Narodzenia, to choinka i prezenty. Istota tych świąt jest inna. U mnie w domu tak nigdy nie było, nie tak zostałam wychowana - mówi.
- Jak rodzice mają problem do swoich dzieci, że mówią o prezentach, to trzeba po prostu porozmawiać z tym dzieckiem i wytłumaczyć, co tak naprawdę jest istotą danego sakramentu czy święta - radzi Roksana Węgiel.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.