Są razem od 57 lat. Nigdy nie ukrywał, kto "załatwił" mu żonę

Olgierd Łukaszewicz i Grażyna Marzec poznali się ponad 50 lat temu. Od tamtego czasu są nierozłączni. - To jej zasługa, że jesteśmy tyle lat razem. Trzeba doceniać wysiłki żony - powiedział aktor. Para doczekała się córki.

Olgierd Łukaszewicz i Grażyna Marzec poznali się ponad 50 lat temu
Olgierd Łukaszewicz i Grażyna Marzec poznali się ponad 50 lat temu
Źródło zdjęć: © AKPA

Olgierd Łukaszewicz spotkał przyszłą żonę, Grażynę, ponad 50 lat temu. Studiowali razem aktorstwo i mieli zagrać w miłosnej scenie. Uczucie zostało już na całe życie.

- A na studiach mój profesor załatwił mi żonę. Ćwiczyliśmy wspólną scenę miłosną, a ja słyszę: "Nie widzę, że ją kochasz", "Niestety, jeszcze nie widzę, żebyś ją kochał". Pewnego dnia głos profesora oznajmił: "No, teraz wam ta scena jakoś poszła" Pamiętam, jak trzymając się z Grażyną za ręce, szliśmy Plantami, a on siedział w kawiarni i widzieliśmy jego ogromny uśmiech. Miał satysfakcję, że udało mu się zaaranżować parę na roku. I tak z treningu zrodziła się miłość - opowiadał aktor po latach w "Życiu na Gorąco Retro".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Małgorzata Kożuchowska zdradziła sposób na udane małżeństwo. "Potem przychodzi życie i to jest bardzo trudne"

Olgierd Łukaszewicz jest z żoną od 57 lat

Para stanęła na ślubnym kobiercu 57 lat temu. Kiedy na świat przyszła ich córka, Zuzanna, Grażyna Marzec zrezygnowała z pracy i poświęciła się jej wychowaniu.

- Powiedzmy sobie szczerze, że gdyby były jakieś bardzo istotne propozycje, to nigdy bym nie pozwolił na to, żeby z tego rezygnowała. Dziecko jest dużą propozycją i poświęciła się absolutnie dla córki, dla pewnego tradycyjnego sposobu rozumienia rodziny - opowiedział Olgierd Łukaszewicz w nowym wywiadzie dla Złotej Sceny.
Olgierd Łukaszewicz z żoną Grażyną
Olgierd Łukaszewicz z żoną Grażyną© AKPA | AKPA

"To jej zasługa, że jesteśmy tyle lat razem"

- To jej zasługa, że jesteśmy tyle lat razem. Trzeba doceniać wysiłki żony przyznał aktor w tej samej rozmowie.

Choć wciąż jest aktywny zawodowo, każdą wolną chwilę stara się poświęcać wnukom.

- Kiedyś jeździliśmy wspólnie na rodzinne wakacje. Teraz mamy z żoną działkę, ale mnie się tam nudzi. Ona mówi: "Weź grabie", a ja się buntuję. Wolę wyjechać gdzieś z wnukami. Ostatnio z dwudziestoletnim Adamem wybraliśmy się w Bieszczady, których jeszcze nie widział. Wcześniej zabrałem go do Sztokholmu, innym razem dołączyliśmy do szkolnej wycieczki do Londynu. Byliśmy w Rzymie i weszliśmy na szczyt kopuły św. Piotra. Odwiedziliśmy wieżę telewizyjną w Berlinie. Natomiast z wnuczką Hanią braliśmy udział w dniach poświęconych Czesławowi Miłoszowi u Pallotynów. Zabrałem ją tam i mogłem jej pokazać Paryż - powiedział Łukaszewicz w wywiadzie dla Złotej Sceny.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (1)