Nagranie momentu śmierci. Apeluje po tragedii pilota F-16
Dorota Naruszewicz odniosła się do tragicznego wypadku majora Macieja Krakowiana. Aktorka skrytykowała publikowanie nagrań z katastrofy F-16 i jednocześnie apeluje o szacunek dla bliskich zmarłego.
W czwartek, 28 sierpnia 2025 roku, podczas prób przed Międzynarodowymi Pokazami Lotniczymi Air Show Radom 2025, doszło do tragicznego wypadku. Na lotnisku Radom-Sadków rozbił się samolot F-16, pilotowany przez majora Macieja "Slaba" Krakowiana. Pilot zginął na miejscu. Pozostawił żonę oraz dwóch synów bliźniaków. Tragedia ta poruszyła nie tylko środowisko lotnicze, ale i opinię publiczną w całej Polsce.
"Nie mogę tego zrozumieć"
Dorota Naruszewicz opublikowała na Instagramie zdjęcie, na którym pozuje zamyślona, a w opisie odniosła się do tragicznej śmierci Majora Krakowiana. "Dlaczego nadal w mediach pokazywany jest film, na którym nagrany został najtragiczniejszy moment lotu śp. Majora Macieja Krakowiana - chwila, w której ginie, rozbija się jego samolot? Dlaczego ta najbardziej dramatycznie intymna chwila jest tak szargana po wszystkich nośnikach informacyjnych? Jakiż to ból dla bliskich, rodziny, przyjaciół… Jak niemożliwie brutalne naruszanie intymności śmierci" - czytamy na początku wpisu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwiazda "Klanu" wspomina karierę w Stanach: "To była niesamowita przygoda"
Naruszewicz zaapelowała również, aby ludzie przestali udostępniać w sieci zdjęcia i nagrania z wypadku. "Przecież to powinno być osłonięte ciszą obrazu, przecięte, powstrzymane w oglądaniu – z szacunku. To profanacja tego, co powinno być nietykalne. Niech ten obraz zostanie zatrzymany. Takie sytuacje zdarzają się nagminnie i nie mogę tego za każdym razem zrozumieć ani pogodzić się z tym. Myślę wtedy zawsze o bliskich ofiar - o ich bólu, stracie i konieczności oglądania tego, co powinno zostać ukryte" - napisała aktorka. W komentarzach wiele osób przyznało jej rację. "Zgadzam się w 100 procentach. Gdzie jest chociaż minimum szacunku i empatii..." - podsumowała jedna z internautek.
Joanna Racewicz zabrała głos
Dorota Naruszewicz nie jest jedyną osobą publiczną, która odniosła się do tych wydarzeń. Joanna Racewicz na swoim Instagramie również skrytykowała publikowanie materiałów z wypadku, podkreślając, że nie rozumie działań mediów. "W takich chwilach mam wielki żal do mediów. Za niedostatek wyobraźni, empatii, wrażliwości. Za epatowanie w nieskończoność bolesnością" - podkreśliła we wpisie.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!