Zdrada męża złamała jej serce. Dziś tak podchodzi do samotności
Magdalena Wójcik 20 września świętuje 56. urodziny. Aktorka ma na swoim koncie wiele niezapomnianych ról. W życiu prywatnym musiała się mierzyć z wieloma przeciwnościami.
Magdalena Wójcik swego czasu uchodziła za jedną najpopularniejszych aktorek w Polsce. Rozpoznawalność przyniosła jej rola w serialach "Sukces" i "Klan". Wielu kojarzy ją również z serialu "Klan", gdzie przez wiele lat wcielała się w Barbarę Borecką. Prywatnie gwiazda ma za sobą wiele trudnych chwil. Nie każdy wie, że kiedyś była związana z Arturem Żmijewskim, który zostawił dla niej ówczesną narzeczoną.
Romans z Arturem Żmijewskim
Podczas studiów na Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie, Artur Żmijewski poznał Magdalenę Wójcik, która przyciągnęła jego uwagę urodą oraz charyzmą. Nic dziwnego, że szybko między nimi zaiskrzyło.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marcela Leszczak potwierdza rozstanie z Miśkiem Koterskim. Będzie rozwód?
Sytuacja okazała się być bardzo skomplikowana, ponieważ Żmijewski był już związany z inną kobietą. Aktor zdecydował się jednak posłuchać serca, kończąc dotychczasowy związek i nawiązując relację z koleżanką ze studiów.
Aktor zrozumiał jednak, że popełnił ogromny błąd. Zakończył więc romans, a następnie wrócił do licealnej miłości, z którą jest zresztą do dziś.
Złamał jej serce
Magdalena Wójcik po zakończeniu związku ze Żmijewskim również znalazła szczęście. W 1997 r. aktorka za mąż za Michała Zielińskiego, z którym ma syna Mikołaja. Jednak po prawie ośmiu latach wspólnego życia, para postanowiła się rozstać. Aktorka odkryła bowiem, że jej partner wdał się romans z jedną z koleżanek z pracy.
- Straciłam coś, co było sensem mojego życia: rodzinę - zdradziła Wójcik w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".
Te trudne doświadczenia sprawiły, że aktorka nie zdecydowała się na kolejny poważny związek, udowadniając, że może być spełniona bez mężczyzny u boku.
- Od wielu lat jestem szczęśliwą singielką i nie znoszę, jak ktoś ubolewa nad tym, że nie mam partnera. Żyję dla siebie i na własnych zasadach. Nie zamierzam szukać miłości na siłę (...) Mam wspaniałą rodzinę, wielu przyjaciół i jestem wreszcie panią swojego losu. To się nazywa prawdziwa wolność. A wolność jest teraz najistotniejszą wartością w moim życiu i ułatwia mi spełnianie marzeń - powiedziała tygodnikowi "Świat i Ludzie"
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl