Nie zabijaj "czarnego szerszenia". Wybawi cię od uciążliwego problemu
Gliniarz naścienny, znany jako "czarny szerszeń", w przeszłości występował w Polsce nieczęsto, jednak od lat 60. w tym rejonie radzi sobie coraz lepiej za sprawą ocieplenia klimatu. Choć na pierwszy rzut oka, ze względu na żółte i czarne paski na jego odwłoku, zapali nam się lampka alarmowa, nie trzeba się go bać.
"Czarny szerszeń" to owad z rodziny grzebaczowatych, który najczęściej występuje w północnej Afryce, Europie, Azji, a nawet na Zachodniej Syberii, w Chinach i Mongolii. W Polsce pojawił się dopiero w latach 60. XX wieku, kiedy to po raz pierwszy oficjalnie potwierdzono jego obecność. W przeszłości dla tego owada było u nas zdecydowanie za zimno. Dopiero zmiany klimatyczne ostatnich kilku dekad zmieniły tę sytuację.
Obecnie gliniarza naściennego można spotkać w południowych, centralnych i wschodnich regionach Polski. Owad ten upodobał sobie miejsca zagospodarowane przez człowieka. Często widywany jest na przykład w pobliżu budynków mieszkalnych i gospodarczych.
Niech nie zwiodą cię kolory
Na pierwszy rzut oka gliniarz naścienny może się nam kojarzyć z groźnymi owadami, takimi jak szerszenie, osy, pszczoły i trzmiele. Wszystko przez jego charakterystyczne ubarwienie. Matka Natura zwykła oznaczać groźne zwierzęta i owady wyrazistymi kolorami. Nie inaczej jest w przypadku gliniarza. Ten osiągający do 25 mm owad wybarwiony jest na czarno-żółto, co zwykle oznacza "uwaga, niebezpieczeństwo". W jego przypadku to wybawienie nie jest jednak ostrzeżeniem przed tym, że gryzie.
Mimo groźnego wyglądu, gliniarz naścienny nie jest agresywny wobec ludzi. Jego żądło służy głównie do pozyskiwania pożywienia dla larw, a użądlenia są rzadkie i mało bolesne. Owad ten nie broni swoich gniazd agresywnie, co zmniejsza ryzyko ataku.
Nie zaatakuje cię rój
Gliniarz naścienny jest samotnikiem, znanym z budowania gniazd z gliny. Gniazda te składają się z kilku połączonych komórek w kształcie obłych rurek-kokonów, które są schronieniem dla larw. Dorosłe osobniki karmią larwy upolowanymi i sparaliżowanymi pająkami. Dzięki działalności gliniarza naściennego możemy się pozbyć tych kłopotliwych gości z naszego sąsiedztwa.
Kokony z larwami często znajdują się w trudno dostępnych miejscach, takich jak szczeliny w meblach czy rolety. Zaleca się usuwanie takich gniazd samodzielnie lub z pomocą specjalistycznej firmy. Aby zapobiec ich obecności, można zamontować moskitiery i używać olejków eterycznych, takich jak mięta i eukaliptus.
Regularne sprawdzanie zakamarków w domu pomoże uniknąć niechcianych gości. Gliniarz naścienny, choć niegroźny, może być uciążliwy, dlatego warto znać sposoby na jego odstraszanie.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.