Zadomowiły się w Polsce. Najgorsze, co możesz zrobić, gdy je zobaczysz
Kowale bezskrzydłe, choć często budzą niechęć, pełnią istotną funkcję w ekosystemie. Ich obecność w ogrodach pomaga w walce z komarami i mszycami, co czyni je cennymi sprzymierzeńcami w utrzymaniu równowagi przyrodniczej.
W sezonie letnim w Polsce można spotkać czerwono-czarne owady, potocznie nazywane "tramwajarzami" albo "cmentarnikami". Choć ich intensywne kolory bywają odstraszające, w rzeczywistości są całkowicie nieszkodliwe – ani ludziom, ani zwierzętom domowym nie zagrażają. Niestety często padają ofiarą naszej niewiedzy, bo bywają mylone ze szkodnikami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Palce diabła". Tajemniczy grzyb o woni padliny, który przybył do Polski z Australii
Widzisz w ogrodzie? Miej tego świadomość
Kowale bezskrzydłe pełnią bardzo pożyteczną funkcję w przyrodzie. Żywią się między innymi mszycami i komarami, ograniczając liczebność tych owadów, które potrafią uprzykrzyć życie latem. Dzięki temu można traktować je jako naturalnych sprzymierzeńców w walce z uciążliwymi insektami.
Najczęściej gromadzą się w większych skupiskach w parkach, ogrodach, na skrajach lasów i – zgodnie z jedną z ich potocznych nazw – także na cmentarzach. Szczególnie upodobały sobie drzewa takie jak lipy, kasztanowce czy robinie akacjowe. Aby bronić się przed drapieżnikami, potrafią wydzielać charakterystyczny, nieprzyjemny zapach.
Dlaczego warto je chronić? Wszystko, co musisz wiedzieć
Choć wiele osób instynktownie próbuje je tępić, tak naprawdę robią w ekosystemie "porządek". Żywią się resztkami roślinnymi i sokami martwych owadów, dzięki czemu pełnią rolę naturalnych czyścicieli środowiska. Obecność tych owadów pomaga zachować równowagę biologiczną, dlatego nie warto ich przeganiać.
Kowale bezskrzydłe nie gryzą, nie przenoszą chorób i nie zachowują się agresywnie wobec człowieka. Pojawienie się ich w pobliżu domów nie powinno budzić niepokoju – wręcz przeciwnie, to powód do radości, bo oznacza, że w okolicy działa zdrowy ekosystem.
Najczęściej są mylone z poskrzypką liliową – groźnym chrząszczem, który niszczy ogrodowe uprawy. Różnica jest jednak prosta: poskrzypka ma ciemne plamy na odwłoku, a kowale bezskrzydłe ich nie posiadają. To ważna wskazówka, która pozwala odróżnić pożytecznego "tramwajarza" od prawdziwego szkodnika.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.