"Miałem w życiu dwie matki". Mówił, że zawdzięcza im wszystko
- Dzień po powrocie z tej pielgrzymki, 16 sierpnia, poznałem piękną kobietę, która została moją żoną. Jestem przekonany, że było w tym działanie Matki Bożej - opowiadał Stanisław Górka, który 18 kwietnia 2025 roku skończył 71 lat.
Stanisław Górka zdobył ogólnopolską rozpoznawalność dzięki roli w serialu "Plebania". Aktor przez lata wcielał się w postać Zbyszka Sroki. Mało kto wie, że zanim Górka zdecydował się na zdawanie na PWST, myślał nad... seminarium.
- Uważam, że dobrze się stało, że nie zostałem księdzem. W pełni realizuję się jako aktor. Oczywiście wiara jest dla mnie bardzo ważna - zaznaczył aktor w jednym z wywiadów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
#wieczornyPaciorek Janusz Tracz nowym bohaterem. Polacy go potrzebują
"Im byłem starszy, tym moje myślenie o wierze stawało się dojrzalsze"
Stanisław Górka w rozmowie z serwisem Aleteia podkreślił, że nad seminarium zastanawiał się na początku lat 80. Wiara od dziecka zajmowała ważne miejsce w jego życiu.
- Pochodzę z Dęblina, miasta o dużych tradycjach wojskowych. Gdy chodziłem do szkoły było to dość laickie miasto. W szkole podstawowej, zazdrościłem kolegom, że mogą oglądać westerny. Ja w tym czasie musiałem iść do kościoła. Im byłem starszy, tym moje myślenie o wierze stawało się dojrzalsze. W liceum miałem świetnych księży katechetów. Z pasją uczęszczałem na lekcje religii - mówił aktor.
Aktor wspominał też, jak udał się na pielgrzymkę na Jasną Górę w towarzystwie Francuzów. To właśnie dzień po powrocie, 16 sierpnia, mężczyzna poznał swoją przyszłą żonę.
- Poznałem piękną kobietę, która została moją żoną. Jestem przekonany, że było w tym działanie Matki Bożej - podkreślił.
"Lubię mówić, że miałem w życiu dwie matki"
Stanisław Górka obecnie jest pedagogiem, profesorem, a także wykładowcą, który zaznajamia studentów z tajnikami aktorstwa. Kiedy sam zaczynał przygodę z tym światem, jego przewodniczką była Rena Tomaszewska, aktorka, reżyserka teatralna, wykładowczyni PWST.
- Lubię mówić, że miałem w życiu dwie matki. Prof. Rena Tomaszewska była dla mnie jak druga mama. To ona stała się moim przewodnikiem po teatrze, opowiadała mi o ludziach, którzy go tworzą. Była moim nauczycielem. Później uczyniła mnie swoim asystentem - wyjawił Górka serwisowi Aleteia.
W pewnym momencie "dwie matki" Górki zaczęły się ze sobą spierać.
- Moja Krysia (Krystyna, matka aktora - przyp. red.) powiedziała o mnie: "Mój Staś". "Nie, nie Twój Staś. To jest mój Staś" — odpowiedziała jej Rena. "Ależ pani profesor, przecież to ja jestem mamą Stasia Górki" — przekonywała Krysia. "Nie, mylisz się, Krysiu. Ja jestem mamą Stasia Górki" — nie dawała za wygraną Rena - mówił aktor, który zaznaczył, że "tym dwóm kobietom zawdzięcza wszystko".
Zapraszamy na grupę FB – #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.