Nie bierz ich do domu. Są pełne toksyn i bakterii

Choć tegoroczny sezon grzybowy rozpoczął się rekordowo wcześnie, a lasy w wielu regionach Polski dosłownie uginają się od borowików, grzybiarze coraz częściej wracają do domów… rozczarowani. Co stoi za tym grzybowym paradoksem?

Tegoroczny sezon grzybowy rozpoczął się rekordowo wcześnieTegoroczny sezon grzybowy rozpoczął się rekordowo wcześnie / zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Agnieszka Woźniak

Już w lipcu na facebookowych grupach pasjonatów leśnych wędrówek zaczęły pojawiać się pierwsze zdjęcia dorodnych borowików. Początek sierpnia tylko podkręcił grzybowy entuzjazm. "Wysyp na całego!", "Wracamy z pełnym koszem" - piszą internauci z Podlasia, Dolnego Śląska, Lubuskiego czy Mazowsza.

Za ten przedwczesny grzybowy boom odpowiadają doskonałe warunki atmosferyczne - dużo wilgoci, umiarkowane temperatury i brak gwałtownych burz. W teorii - wymarzone warunki dla każdego amatora grzybobrania. W praktyce jednak nie każdy okaz nadaje się do zjedzenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dodaj grzyby do chlebka. Nie zostaną nawet okruszki

Z koszem do domu… i prosto do śmieci

Coraz więcej grzybiarzy skarży się na jedno. Choć z pozoru zbiory wyglądają imponująco, w domu okazuje się, że większość grzybów jest robaczywa. I to nie delikatnie, ale tak, że nie nadają się nawet do suszenia.

Szkodniki atakują błyskawicznie. Najpierw są niewidoczne gołym okiem, ale już po kilku godzinach od zebrania, w domowym zaciszu, z wnętrza grzybów wypełzają muchówki i ślimacze resztki. Grzyby, które zostały już "skonsumowane" przez inne organizmy, nie nadają się do jedzenia - nawet jeśli odetniemy zniszczoną część.

Nie tylko robaki. Grzybiarze ostrzegają: "Sprawdzajcie wszystko w lesie"

Doświadczeni grzybiarze uczulają: nie wystarczy obejrzeć grzyba z wierzchu. Trzeba go przekroić - najlepiej jeszcze w lesie. W przeciwnym razie można wrócić do domu z koszem pełnym "niespodzianek".

Dlaczego to takie ważne? Otóż nie chodzi tylko o obrzydzenie czy stratę czasu. Odchody owadów i ślimaków mogą być niebezpieczne dla zdrowia: powodować zatrucia, dolegliwości żołądkowe, a w skrajnych przypadkach nawet hospitalizację. Jeśli tylko fragment grzyba jest zainfekowany, istnieje ryzyko, że reszta też została zanieczyszczona. Toksyny i bakterie mogą być już w środku.

"80 proc. robaczywe okolice Gorlic" - ostrzega jeden z użytkowników grupy "Grzyby Małopolska"

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Klub Świadomej Konsumentki
Klub Świadomej Konsumentki © WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Po kawie biegiem do WC? Lekarz mówi, co to oznacza
Po kawie biegiem do WC? Lekarz mówi, co to oznacza
Młynarska nie może sprzedać domu w Grecji. Znalazła inne rozwiązanie
Młynarska nie może sprzedać domu w Grecji. Znalazła inne rozwiązanie
Tak ratują związek. Waniliowy seks buduje intymność na nowo
Tak ratują związek. Waniliowy seks buduje intymność na nowo
Maciej Radel zdobył serca widzów w "BrzydUli". Tak wygląda dziś
Maciej Radel zdobył serca widzów w "BrzydUli". Tak wygląda dziś
Littlefeather nie przyjęła Oscara. Zapłaciła za to wysoką cenę
Littlefeather nie przyjęła Oscara. Zapłaciła za to wysoką cenę
Radosław Majdan szczerze mówi, dlaczego nie ochrzcili syna. "Dla mnie jest oczywiste"
Radosław Majdan szczerze mówi, dlaczego nie ochrzcili syna. "Dla mnie jest oczywiste"
Roksana Węgiel już dwa lata żyje z diagnozą. "Dzisiaj w pełni akceptuję"
Roksana Węgiel już dwa lata żyje z diagnozą. "Dzisiaj w pełni akceptuję"
Pozostaw na całą noc w muszli. Już zawsze będziesz tak robić
Pozostaw na całą noc w muszli. Już zawsze będziesz tak robić
Drzewo, którego nie wolno sadzić. Kary są ogromne
Drzewo, którego nie wolno sadzić. Kary są ogromne
Karol III był łamaczem serc. Tak nazywano jego kochanki
Karol III był łamaczem serc. Tak nazywano jego kochanki
Bosacka sprawdziła skład szynki. Trudno uwierzyć, co jest na pierwszym miejscu
Bosacka sprawdziła skład szynki. Trudno uwierzyć, co jest na pierwszym miejscu
Pracowała w MOPS-ie. Mówi, co dzieje się w "dobrych domach"
Pracowała w MOPS-ie. Mówi, co dzieje się w "dobrych domach"