Zakonnicy puściły nerwy. Napisała o głodowych emeryturach
W Kościele i w społeczeństwie ich głos zwykle nie wybrzmiewa głośno, jednak jedna z nich postanowiła wziąć w obronę zakonnice, oskarżane o bycie "darmozjadami". - Nie zgadzam się na ten język pogardy. Na etykietki. Na wyzwiska - napisała wprost siostra Tymoteusza, dominikanka.
Siostra Tymoteusza Gil, która działa także w mediach społecznościowych, gdzie pokazuje swoją pracę między innymi na rzecz Domu Chłopaków w Broniszewicach, dała się poznać przede wszystkim jako mama Jarka. To nietypowa sytuacja, gdy zakonnica staje się matką, jednak w przypadku tej dwójki stało się to faktem.
Gdy chłopak po raz pierwszy pojawił się w Broniszewicach, spojrzał na nią i powiedział jej, że będzie jego mamą. Wymagało to zgody hierarchii kościelnej i sądów, jednak udało się doprowadzić do tego, że faktycznie zakonnica została prawną opiekunką Jarka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
#dziejesienazywo: Zakonnica opowiada o dzieciach znalezionych w oknie życia
Tym razem jednak w mediach społecznościowych siostra Tymoteusza zabrała głos w dużo mniej przyjemnej sprawie. Chodzi bowiem o pieniądze, a konkretnie o nieprzychylne komentarze pod adresem zakonnic, jakie widzi w sieci. Nie wytrzymała.
"Słyszę, że 'za siostry trzeba płacić podatki', że to 'darmozjady', że 'po co im pieniądze'. Otóż: nie, nikt nie płaci za mnie. Siostry zakonne pracują. Płacą podatki. Odprowadzają składki. Jedzą, mieszkają, chorują, starzeją się - jak każdy człowiek" - przypomina siostra Tymoteusza. Zwraca uwagę na jedną istotną kwestię.
"Niektóre z nas mają dziś głodowe emerytury, bo całe życie służyły innym - często bez etatu, bez umowy, bez gwarancji zabezpieczenia na przyszłość. I teraz nie mają za co się leczyć. Ale to przecież niewygodna prawda, co?" - dopytuje zakonnica na Facebooku.
Zakonnica broni innych sióstr
Jej wpis w mediach społecznościowych to nie tylko osobiste świadectwo, ale i mocny głos w sprawie tysięcy kobiet, które są częścią stanu duchownego. Ze względu na specyfikę swojej pozycji, bardzo często pozostają one przez całe życie w cieniu, sprawując swoją posługę na różne sposoby.
"Łatwo rzucać oskarżenia, nie znając życia drugiego człowieka. Łatwo szydzić, kiedy widzi się habit, którego się nie rozumie, a nie osobę..." - zauważa zakonnica. - "Nie zgadzam się na ten język pogardy. Na etykietki. Na wyzwiska. Nie jestem w żadnej partii politycznej - więc proszę, nie wrzucajcie mnie do żadnych worków z napisem 'PiS', 'PO'. Jestem osobą. Człowiekiem. Kobietą, która stara się uczciwie żyć i służyć" - pisze wprost siostra Tymoteusza.
Jak podkreśla zakonnica, to nie jest apel o litość, tylko o szacunek, a przynajmniej o to, by jeśli nie potrafimy kogoś zrozumieć, to przynajmniej nie powinniśmy go osądzać.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Znasz kobiety, które robią coś bezinteresownie dla innych? Zgłoś ją w plebiscycie #Wszechmocne