Zginął pod Łowiczem. Kilka dni wcześniej miał mówić o śmierci
Andrzej Munk, jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów, zginął tragicznie 20 września 1961 r. Jego filmy, takie jak "Eroica" i "Pasażerka", na zawsze zmieniły oblicze polskiej kinematografii. Słowa, które wypowiedział tuż przed śmiercią, mogą mrozić krew w żyłach.
Andrzej Munk urodził się 16 października 1921 roku w Krakowie. Jego młodość przypadła na trudne czasy okupacji niemieckiej, podczas której musiał się ukrywać z powodu żydowskiego pochodzenia.
Po wojnie rozpoczął studia na Politechnice Warszawskiej, a następnie na Uniwersytecie Warszawskim, jednak ostatecznie wybrał karierę filmową. Jedno z największych dzieł reżysera miało premierę dopiero po jego śmierci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trik, który może uratować życie dziecka w wypadku samochodowym
Niespodziewana śmierć Andrzeja Munka
Na przełomie lat 50. i 60. Andrzej Munk rozpoczął pracę nad kolejnym filmem pt. "Pasażerka". Produkcja powstawała na podstawie słuchowiska "Pasażerka z kabiny 45" stworzonego przez jedną z ocalałych z obozu Auschwitz Zofię Posmysz.
Szybko okazało się, że reżysera dopadł najprawdopodobniej kryzys twórczy. Wielokrotnie zmieniał bowiem koncepcje swojego projektu. - Gdybym się zabił, nie musiałbym kończyć tego filmu - miał powiedzieć Mnuk podczas kręcenia filmu.
20 września 1961 r. Andrzej Munk wybrał się samochodem do Łodzi, gdzie miał dalej pracować nad spędzającą sen z powiek produkcją. Niestety zginął niedaleko Łowicza w wypadku samochodowym w wieku zaledwie 39 lat. Film "Pasażerka" został dokończony przez jego współpracownika, Witolda Lesiewicza, dopiero dwa lata po śmierci reżysera.
Jego twórczość przeszła do historii
Andrzej Munk zadebiutował w 1955 roku filmem "Błękitny krzyż", który był paradokumentalnym obrazem wojennym. Jego kolejne dzieła, takie jak "Człowiek na torze", "Eroica" i "Zezowate szczęście", stały się kamieniami milowymi polskiej kinematografii.
Munk był współtwórcą Polskiej Szkoły Filmowej, a jego dzieła do dziś inspirują kolejne pokolenia filmowców. Filmy reżysera, pełne satyry i groteski, były nie tylko rozrywką, ale także głęboką refleksją nad kondycją społeczeństwa.
Prywatnie Andrzej Munk był związany z dziennikarką Halszką Próchnik. Para nie doczekała się razem dzieci. Wiele z kolei plotkowano o romansach reżysera. Łączono go m.in. ze Sławą Przybylską oraz Anną Ciepielewską.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.