FitnessCzy pączek na śniadanie szkodzi? Codzienne dylematy kobiety

Czy pączek na śniadanie szkodzi? Codzienne dylematy kobiety

Czy pączek na śniadanie szkodzi? Codzienne dylematy kobiety

Zjeść na śniadanie pączka czy lepiej zrezygnować z posiłku w ogóle, opalać się kilka godzin z wysokim filtrem czy 15 minut bez, lepiej wypić drugą lampkę wina czy zamówić deser? Na co dzień stykamy się z mnóstwem podobnych dylematów zdrowotnych. Oto kilka z nich – rozwiązanych.

Zjeść na śniadanie pączka czy lepiej zrezygnować z posiłku w ogóle, opalać się kilka godzin z wysokim filtrem czy 15 minut bez, lepiej wypić drugą lampkę wina czy zamówić deser? Na co dzień stykamy się z mnóstwem podobnych dylematów zdrowotnych. Oto kilka z nich - rozwiązanych.

To z pewnością rozwiązanie tylko na sytuacje awaryjne, ale eksperci ds. żywienia uważają, że w sytuacji, gdy po nocy poziom cukru znacznie spada, utrudniając jednocześnie koncentrację, lepiej zjeść mało pożywną, ale energetyczną przekąskę, niż pozbawiać organizm pożywienia w ogóle. Pączek jest kaloryczny i niemal całkowicie pozbawiony wartości odżywczych, ale ułatwi skupienie się na pracy. Kristine Clark, dyrektor ds. żywienia sportowców na Uniwersytecie Penn State (Penn State University) w Pensylwanii radzi, by do zjedzonego pączka postarać się wypić szklankę mleka. Wtedy dostarczymy organizmowi także porcję białka, która nasyci nas na dłużej.

Oczywiście, jeśli mamy inne wybory, lepiej zjeść coś zdrowszego. W przypadku, gdy niedaleko miejsca pracy jest sklep spożywczy, możemy kupić małą torebkę płatków albo bułkę z ziarnami. Zdarza się jednak, że prosto z domu jedziemy na konferencję, gdzie na stole są jedynie ciastka albo pączki.

Tekst: Izabela O'Sullivan. Na podst. Foxnews.com (io/pho)

1 / 4

Dodatkowa godzina snu czy ćwiczenia?

Obraz
© 123RF

Jedni uważają, że dobry sen (nawet dłuższy niż 8 godzin) ma niezwykle dobroczynne działanie dla organizmu, inni są zdania, że aby prawidłowo funkcjonować, wystarczy już 6-7 godzin odpoczynku. Powstaje więc dylemat: wstać wcześniej i poćwiczyć, czy pozwolić organizmowi dokończyć odprężający sen?

Rozwiązuje go Shawn D. Youngstedt, badacz z Uniwersytetu Południowej Karoliny (University of South Carolina) w Kolumbii. Jego zdaniem, wyjście rano z domu, by poćwiczyć, pozwala uregulować zegar biologiczny tak, że po jakimś czasie sami powinniśmy budzić się wcześniej. Specjalista twierdzi, że wbrew popularnemu przekonaniu, pełne osiem godzin snu niekoniecznie musi być dobre dla naszego zdrowia, tymczasem aktywność fizyczna zawsze przynosi korzyści.

Ważny jest tu jednak zdrowy rozsądek. Młode mamy czy osoby, które pracują do późnych godzin w nocy, potrzebują odpoczynku, nie warto więc w takich sytuacjach poświęcać godziny ze swojego snu, by iść ćwiczyć. Lepiej znaleźć wtedy czas na aktywność fizyczną o innej porze dnia. Brak odpowiedniej ilości snu objawia się zmęczeniem i zaburzeniami koncentracji, ale może też prowadzić do depresji, otyłości, chorób serca i cukrzycy. Wybierajmy więc ćwiczenia fizyczne tylko wtedy, gdy udało nam się przespać w nocy minimum 7 godzin.

2 / 4

Na uraz lepszy ciepły kompres czy worek lodu?

Obraz
© 123RF

Intensywne ćwiczenia fizyczne mogą powodować niewielkie uszkodzenia tkanki mięśniowej, czego rezultatem są stany zapalne i ból. Eksperci są zgodni: w ciągu pierwszych dwóch dób po wystąpieniu urazu należy stosować chłodzące okłady. Nie tylko przynoszą ulgę, ale też zapobiegają powstawaniu opuchlizny. Woreczki z lodem najlepiej przykładać 3 razy dziennie po 15-20 minut. Jeśli pod ręką nie ma lodu, można go zastąpić paczkami mrożonych warzyw.

Jednak po upływie 48 godzin chłodzenie miejsca, w którym powstał uraz przestaje być pożyteczne. Wtedy jest pora na ciepłe kompresy. Ułatwiają przepływ krwi do chorego miejsca, co umożliwia proces naprawczy tkanki mięśniowej. Ciepła kąpiel może także przynieść ulgę w bólu - twierdzi Carol E. Torgan - rzecznik Amerykańskiego College’u Medycyny Sportowej (American College of Sports Medicine). Jeśli ciepłe okłady czy kąpiele połączy się z delikatnym rozciąganiem i lekkimi ćwiczeniami fizycznymi, można szybko wrócić do dobrej formy.

3 / 4

Wino czy deser?

Obraz
© 123RF

Nadmiar alkoholu może zwiększać ryzyko wystąpienia raka piersi, ale otyłość jest również niebezpieczna dla zdrowia - grozi tym samym nowotworem, a dodatkowo chorobami serca i cukrzycą. Mimo to eksperci, postawieni przed wyborem: jeszcze jedna lampka wina czy deser, wybierają słodki przysmak.

- Jeden napój alkoholowy dziennie to limit kobiet - twierdzi JoAnn Manson z Boston's Brigham and Women's Hospital. Inni badacze są nieco mniej restrykcyjni i uważają, że nawet dwie lampki wina kilka razy w tygodniu nie powinny wyrządzić wielkiej szkody. Kiedy jednak dylemat dotyczy wyboru pomiędzy deserem a alkoholem, radzą skusić się na to pierwsze. Jednocześnie, ze względu na zagrożenia zdrowotne związane z otyłością, polecają wybierać jak najlżejsze słodkości, czyli na przykład zamiast czekoladowego tortu czy sernika - sorbet albo szarlotkę.

4 / 4

15 minut bez filtra czy kilka godzin z trzydziestką?

Obraz
© 123RF

Niewielkie ilości słońca dostarczają organizmowi witaminy D, a także, w świetle najnowszych badań, mogą zapobiegać niektórym rodzajom raka (prostaty, płuc i okrężnicy). Z drugiej strony jednak specjaliści ostrzegają przed jego szkodliwym działaniem: wysuszaniem skóry, przyspieszaniem procesu starzenia, wpływem na znamiona, czyli popularne pieprzyki (co prowadzić może do raka skóry).

Parę minut spędzonych na słońcu bez kremu z filtrem nie powinno nikomu zaszkodzić, jeśli jednak wybieramy się na plażę z zamiarem opalania, znacznie lepiej zastosować kosmetyk chroniący przed promieniami ultrafioletowymi. Witaminę D zaś możemy przyswoić z produktów mlecznych czy z soku pomarańczowego. To wydaje się znacznie bezpieczniejsza opcja.

Tekst: Izabela O'Sullivan. Na podst. Foxnews.com (io/pho)

urodadietanadwaga

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (12)