Kupiła 20 mieszkań w Paryżu. Już nie są jej
Krystyna Mazurówna od lat mieszka w Paryżu. Słynna tancerka i gwiazda telewizji dorobiła się tam 20 mieszkań, które dziś - choć sama je kupiła - formalnie nie należą już do niej. Powód zdradziła w najnowszym wywiadzie.
Krystyna Mazurówna jest tancerką i choreografką, a także pisarką i felietonistką. Widzom znana jest z takich produkcji jak "You Can Dance – Po prostu tańcz!" czy "Got to Dance. Tylko taniec". Tworzy choreografie, pisze książki i teksty publicystyczne oraz okazjonalnie występuje w polskich mediach. Od lat mieszka w Paryżu, gdzie przez lata dorobiła się 20 mieszkań. Jak zdradziła, żadne z nich nie figuruje już jednak na jej nazwisko. Wszystkie przepisała na troje dzieci, z bardzo konkretnym zamiarem. - Ja je wprawdzie kupowałam, ale to nie są moje mieszkania. Podarowałam je dzieciom, żeby po mojej śmierci nie musiały płacić podatku - tłumaczyła w podcaście Wiktora Słojkowskiego "Brzask".
Krystyna Mazurówna: "Teraz żyję życiem starego kawalera"
Dostaje propozycje zawodowe w Polsce
Mimo takiego majątku Mazurówna zawsze przyjmuje propozycje z Polski, choć najczęściej… dopłaca do interesu. - Jeśli chodzi o propozycje zawodowe, właściwie nigdy jeszcze nikomu nie odmówiłam. Gdy mnie zapraszają do Polski, finanse idą z mojej strony, bo trzeba samemu zapłacić. Polska jest ciągle takim nędznym krajem. Telewizja, instytucje, jakieś filmy - mówiła bez ogródek.
Przylatuje do Polski bez honorarium
Opowiedziała, że często dostaje informacje o braku środków na bilet lotniczy i na hotel. - Dzwonią i słyszę: "Pani Krysiu, ale niestety podróż… Nie możemy zapłacić, bo nie mamy budżetu". Sama kupię więc ten bilet ulgowy, bo dla starców są samolotowe ulgi i lecę. Kolejna sprawa: "Pani Krysiu, czy pani ma jakieś mieszkanie? Bo my nie możemy pani płacić hotelu". Dobrze, zapłacę sobie hotel i tak dalej. A o honorarium nie ma mowy, bo ciągle nie ma funduszy na honorarium. To trudno, przylatuję bez honorarium - wyznała.
Mazurówna podkreśliła, że mimo wszystko przyjeżdża chętnie, bo traktuje to jako przygodę i formę wolności. - Dla mnie wesoło, bo zapłacę za tę podróż ulgową dla staruszek, zapłacę za ten hotel średniej klasy i czuję się wolna - podsumowała.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.