Jeśli zadajesz sobie to pytanie, to jest niemal pewne, że w Twoim związku od dawna dzieje się coś bardzo niedobrego, z czym oboje sobie nie radzicie. Seks jest potężną siłą, która może zarówno niszczyć, jak i budować. Kobiety i mężczyźni od wieków obdarowywali się swoją seksualnością, ale też wykorzystywali ją do nie zawsze czystych celów. Jak Ty traktujesz seks?
Jeśli zadajesz sobie to pytanie, to jest niemal pewne, że w Twoim związku od dawna dzieje się coś bardzo niedobrego, z czym oboje sobie nie radzicie. Seks jest potężną siłą, która może zarówno niszczyć, jak i budować. Kobiety i mężczyźni od wieków obdarowywali się swoją seksualnością, ale też wykorzystywali ją do nie zawsze czystych celów. Jak Ty traktujesz seks?
To czym dla Ciebie i dla Twojego partnera jest seks to kluczowa sprawa w tym zagadnieniu. Partnerzy rzadko rozmawiają na ten temat, wychodząc z założenia, że seks należy uprawiać, a nie o nim rozmawiać. To poważny błąd, który często staje się przyczyną nieporozumień w związku. Przykład? Po solidnej kłótni oboje są na siebie źli. W łóżku on chce zakończyć konflikt, inicjuje więc współżycie, ona natomiast nie potrafi się z nim kochać, ponieważ ma poczucie dysonansu między tym, co dzieje się w niej, a tym, co dzieje się z jej ciałem. Jest na niego wściekła, ponieważ nie omówili problemu, nie może więc na chwilę wyłączyć wściekłości i włączyć czułości.
Seks pomaga miłości?
Seks nie może stać się środkiem zastępczym, receptą na rozwiązanie problemów. Kiedy tak się dzieje, traci swoją moc. Staje się narzędziem, który służy manipulacji, a nie okazywaniu uczuć. W tym miejscu warto zaznaczyć, że sami często prowadzimy do zamkniętego koła seksualnej niemocy. Jeśli nasze życie seksualne jest udane, daje nam motywację do codziennej troski o wzajemną relację. Jeśli jednak relacja szwankuje, nie możemy naprawiać jej seksem, ponieważ nie rozwiąże to naszych problemów, ale doprowadzi do jeszcze większych zniszczeń.
Seks pomaga miłości?
W związku pełnym miłości, życie seksualne staje się jej dopełnieniem. Kochający się partnerzy chcą sprawiać sobie nawzajem przyjemność, dlatego uczą się nawzajem rozumieć swoje ciała. Seks może zatem pogłębić miłość, ale nie może jej ocalić, bo gdy między partnerami brakuje porozumienia, wzajemnego szacunku, to nawet udane życie seksualne nie uratuje związku… - ostrzega Urszula Stachowiak, psycholog.
Seks pomaga miłości?
Współczesna kultura wykształciła w nas potrzebę ciągłego gonienia za nowymi, coraz silniejszymi bodźcami i wrażeniami. To właśnie dlatego wiele par nie potrafi pogodzić się z faktem, że w związku z czasem pojawia się uczucie stabilizacji, które wcale nie musi oznaczać końca miłości. Aby dobrze to zrozumieć, trzeba jednak uświadomić sobie, że miłość nie jest czymś stałym i niezmiennym, że przechodzi przez różne fazy.
Seks pomaga miłości?
Naukowcy obliczyli, że średnia długość pierwszego zakochania, kiedy towarzyszy nam uczucie euforii i radości trwa około 4 lat, bo właśnie tyle ludzki organizm jest wstanie poddawać się działaniu hormonów, które powodują, że poza naszym ukochanym nie widzimy już świata. Potem przychodzi otrzeźwienie. Zaczynamy dostrzegać też wady partnera, często oddalamy się od siebie, z poczuciem, że coś się w nas wypaliło.
Seks pomaga miłości?
Najważniejsze, aby dwoje ludzi, którzy tworzą związek wzajemnie się rozumiało, potrafiło wspólnie spędzać czas i cieszyć się przebywaniem ze sobą nawet w najbardziej prozaicznych sytuacjach. Ludzie, którzy się kochają, muszą wzajemnie siebie słuchać, szanować i wiedzieć, czego druga osoba pragnie. Ważne, aby w związku i w życiu patrzyli w tym samym kierunku – twierdzi Urszula Stachowiak.
Seks pomaga miłości?
Taka postawa pozwoli nam przetrwać kryzys. Bo choć seks niewątpliwie zbliża dwoje kochających się ludzi i tworzy między nimi silną więź, to jednak nie jest on kluczem do udanego związku (choć zarazem jest jego bardzo istotnym elementem). Jak twierdzą badacze, którzy od lat przyglądają się różnym parom, tym co najsilniej cementuje związek są… problemy. I choć jest to prawda stara jak świat, często wciąż nie jesteśmy w stanie w nią uwierzyć. To w jaki sposób para radzi sobie wspólnie z rozwiązywaniem problemów (zarówno tych poważnych, jak i problemów dnia codziennego), jest właśnie miarą jej miłości do siebie nawzajem.
Seks pomaga miłości?
W związku, w którym od lat piętrzą się nierozwiązane problemy, zaczyna brakować miejsca na miłość. Partnerzy patrzą na siebie przez pryzmat tego, co ich dzieli a nie łączy. Są na siebie źli, wściekli, rozczarowani swoją postawą. Te negatywne emocje są tak silne, ze zapominają o tym, co ich łączy – zapominają o miłości.
Seks pomaga miłości?
Jeśli więc oboje czujecie, że coś w Waszym związku zgrzyta, że seks przestał być źródłem radości, a stał się sposobem na ratowanie związku, zatrzymajcie się na chwilę. Czas najwyższy na nowo się w sobie zakochać – dojrzałą miłością.
Tekst: Pola Zamecka