Kok na skarpetę - krok po kroku

Kok na skarpetę można poprawiać w ciągu dnia, zawijając włosy do środka nawet wielokrotnie. To może sprawić, że kok dostanie tzw. powiewu wiatru.

Przygotowując włosy do zrobienia z nich koka na skarpetę, myję je starannie delikatnym szamponem oczyszczającym w celu pozbycia się ewentualnych produktów do stylizacji użytych do poprzedniej fryzury. Następnie nakładam odżywkę dla zamknięcia łuski włosa. Nie musi i nawet nie powinna to być odżywka silnie regenerująca, ponieważ włosy nie mogą być obciążone.

Po umyciu starannie odsączam włosy ręcznikiem. Jeśli włosy są bardzo długie lub gęste, dobrze jest je odsączyć kilkakrotnie, żeby nie były ociekające wodą, która może osłabić działanie pianki. Następnie nakładam piankę do włosów, która podczas suszenia doda im objętości. Dokładnie przeczesuję włosy grzebieniem: od nasady po końce. Pianka nie powinna być zbyt mocna (lekka konsystencja pianki pozwoli włosom zachować elastyczność i połysk).

Fryzurę przygotował Krzysztof Kulesza, stylista KMS California, salon Hair Definition Studio by Kulesza z Wrocławia. Fot. KMS California/Basia Lubczańska

Podsuszam włosy do 80 proc. pozbawienia ich wilgoci (zostają chłodne). Nie naciągam ich strumieniem powietrza. W czasie suszenia można użyć dyfuzora, dzięki czemu objętość włosów będzie jeszcze większa. Dodatkowo włosy zachowają naturalny wygląd oraz dostaną nieregularnej struktury.

Następnie bardzo dokładnie wyczesuję włosy w kierunku korony głowy i związuję ciasno gumką, pozostawiając kucyk. Gumkę zaciskam mocno.

Kolejny etap to przygotowanie skarpety. Nie powinna być zbyt długa i cienka. Odcinam od skarpety część, w której mają znajdować się palce, uzyskując w ten sposób coś na wzór bardzo szerokiej gumki do włosów.

I właśnie tę część skarpety nakładam na koniec kucyka, unosząc go do góry. Teraz dokładnie zawijam włosy do środka skarpety, bez obawy o wypadające pocieniowane końcówki. Nawet już po wywinięciu wszystkich włosów można je spokojnie wepchnąć do skarpety bez obawy o utratę formy koka.

Nie używam wsuwek, nie używam spinek, nie używam niczego poza skarpetą. Włosy są wpychane do jej środka tak, jakbyś wywijała rękaw na lewą stronę.

Dzięki temu, że skarpeta jest o wiele szersza od zwykłej gumki, włosy są przez nią trzymane. Im więcej włosów w środku, tym pewniejszy kok.

Zawijam włosy, rozprowadzając je tak dookoła skarpety, żeby ją pod nimi ukryć.

Zbliżając się do gumki (podstawy kucyka), staraj się ciasno upchnąć włosy do skarpety – to gwarantuje stabilność fryzury.

Taki kok można poprawiać w ciągu dnia, zawijając włosy do środka nawet wielokrotnie. To może sprawić, że kok dostanie tzw. powiewu wiatru.

To samo upięcie można wykonać w różnych częściach głowy i bawić się nowymi odsłonami.

Dodatkową zaletą koka na skarpetę jest to, że po jego rozpuszczeniu włosy wyglądają ciekawie, ponieważ są mocno pofalowane.

Fryzurę przygotował Krzysztof Kulesza, stylista KMS California, salon Hair Definition Studio by Kulesza z Wrocławia. Fot. KMS California/Basia Lubczańska