Kolorowy zawrót głowy
...więc chodź pomaluj mój świat, na żółto i na niebiesko... Tak, tak, słowa tej piosenki są nam dobrze znane. Nuci ją pod nosem Magda M. Nucimy i my kiedy mamy dobry humor i kiedy słońce świeci. A świeci, bo wiosna idzie. Swoją drogą zastanawiam się, czy zespół Dwa plus Jeden, śpiewając przebój "Chodź pomaluj mój świat", wiedział, jak trafnie przewidzi w modzie paletę kolorystyczną na sezon wiosna/lato 2007.
...więc chodź pomaluj mój świat, na żółto i na niebiesko... Tak, tak, słowa tej piosenki są nam dobrze znane. Nuci ją pod nosem Magda M. Nucimy i my kiedy mamy dobry humor i kiedy słońce świeci. A świeci, bo wiosna idzie. Swoją drogą zastanawiam się, czy zespół Dwa plus Jeden, śpiewając przebój "Chodź pomaluj mój świat", wiedział, jak trafnie przewidzi w modzie paletę kolorystyczną na sezon wiosna/lato 2007. Muzycy trafili w dziesiątkę. Właśnie te kolory będą dominować teraz.
Niebieski ma wiele odcieni, ale najbardziej widoczny jest ten w ultramarynie. Głęboki granat na jedwabnych sukienkach do ziemi lub bardzo krótkich, ale za to zwiewnych, u Alberty Feretti. Na sukienkach-bombkach, z wyraźnie zaznaczonym biusterem u Jean Paul Gaultier. Na krótkich płaszczykach o długości do połowy uda u Emilio Pucci.
Niebieski kolor w tym sezonie wyeksponował też Kenzo w swoich zjawiskowych wzorzystych kreacjach i Roberto Cavalli, który nie ograniczył się jedynie do swojej głównej linii, ale tez zahaczył o tańszą linię Just Cavalli. Również Balenciaga, zwykle tak oszczędny w kolorach, nie oparł się urokowi tej barwy, prezentując lateksowe sukienki właśnie w kolorze ultramaryny. Co prawda, plastikowe kreacje Balenciagi na naszych ulicach nie mają racji bytu, ale wrażenie jest niesamowite. Drugim kolorem grającym pierwsze skrzypce w tym sezonie jest kolor żółty. Ja osobiście żółtego unikam. Kolor jest dość trudny i nie każdemu jest w nim dobrze, ale warto mieć tej wiosny coś żółtego w swojej garderobie. Choćby w postaci żółtego dodatku. Jeśli nie boisz się eksperymentów z kolorem, poszukaj mocno marszczonej kanarkowej sukienki, takiej jak w kolekcji Iceberg. Albo długiej, obszernej i do samej ziemi jak ta u Jil Sander. Tej wiosny przyda Ci się też wściekle żółta, luźna kurtka, taka, jaką pokazał Dries Van Noten. Jeżeli źle
się czujesz w sportowych ciuchach, zawsze masz alternatywę. Możesz wybrać prosty, elegancki płaszcz w tym samym kolorze z kolekcji Burberry.
W tym sezonie dochodzą też do głosu inne kolory, takie, jak bardzo intensywna zieleń, krzykliwy róż i głęboki fiolet. Zieleń wykorzystała Stella McCartney, łącząc go z niebieskim. Podobnie wspomniany już wcześniej Roberto Cavalli. Jil Sander zaprezentowała w swojej kolekcji kolor w wersji totalnej, czyli na całej sylwetce. Tak więc oprócz żółtych sukienek mamy też zielone płaszcze, różowe bluzki i spódnice, bądź spodnie w tym samym kolorze. Intensywny róż pojawia się również u Jean Paul Gaultier i Kenzo. Prada postawiła głównie na głęboki fiolet, przełamany czerwienią lub złotem. Ten sam fiolet przedstawił w swojej kolekcji Yves Saint Laurent w pięknych szyfonowych sukienkach.
Tak, w tym sezonie kolorystyka jest bardzo istotna. Projektanci prześcigają się w licytacji, który kolor jest najważniejszy. Moim zdaniem to nie ma aż takiego znaczenia. Najważniejsze to wybrać ten, w którym naprawdę będziesz czuła się dobrze i dobrze wyglądała. Nie od dziś przecież wiadomo, że kolory wyrażają nasze emocje. Ja niestety żółtego nie założę, ale nadal będę nucił pod nosem ...więc chodź pomaluj mój świat, na żółto i na niebiesko... Wiosna idzie.