Mamy dużych noworodków bardziej narażone na raka piersi
Kobiety, które rodzą duże dzieci są ponad dwukrotnie bardziej narażone na raka piersi w przyszłości niż mamy małych noworodków - wynika z pracy na łamach pisma „PLoS ONE”.
18.07.2012 | aktual.: 20.07.2012 08:14
Kobiety, które rodzą duże dzieci są ponad dwukrotnie bardziej narażone na raka piersi w przyszłości niż mamy małych noworodków - wynika z pracy na łamach pisma „PLoS ONE”. Zdaniem autorów artykułu, może to mieć związek z podwyższonymi stężeniami pewnych hormonów w ciąży, które wpływają nie tylko na wzrost płodu, ale też stymulują rozwój raka piersi.
Naukowcy z University of Texas Medical Branch w Galveston doszli do takich wniosków po przeanalizowaniu danych, które dotyczyły kobiet biorących udział w dwóch różnych badaniach.
Pierwszą grupę stanowiło 410 uczestniczek Framingham Offspring Birth History Study. Zebrano od nich dane na tematach tego, ile ważyło ich pierwsze dziecko po przyjściu na świat oraz ile same ważyły tuż przed rozwiązaniem. Stan zdrowia pań śledzono przez 17 lat. W analizie uwzględniono znane czynniki ryzyka raka piersi, jak wiek, wiek wystąpienia pierwszej i ostatniej miesiączki, przynależność etniczna, wskaźnik masy ciała, występowanie cukrzycy, stosowanie hormonalnej terapii zastępczej, palenie papierosów, liczba wszystkich dzieci oraz występowanie raka piersi w rodzinie.
Okazało się, że ryzyko tego nowotworu było 2,5 razy wyższe wśród kobiet, których dzieci ważyły po narodzinach najwięcej, w porównaniu z tymi, których noworodki miały najmniejszą masę ciała. Zależność ta dotyczyła zarówno kobiet, które same ważyły dużo, jak i tych ważących mniej.
W drugim badaniu, o skrótowej nazwie FASTER, udział wzięły blisko 24 tys. ciężarnych kobiet. W pierwszym trymestrze zmierzono u nich poziomy trzech hormonów, których stężenie w ciąży znacznie wzrasta (o rząd wielkości w porównaniu z jakimkolwiek innym okresem życia kobiety) i które mają wpływ na wzrost płodu oraz przyszłe ryzyko raka piersi. Były to: należący do estrogenów estriol (E3), alfa-fetoproteina (AFP), która blokuje działanie estrogenów oraz białko PARP-A, które przyczynia się do wzrostu we krwi stężenia insulinopodobnych czynników wzrostu.
Jak wyliczyli naukowcy, panie, które rodziły największe dzieci, tj. ważące co najmniej 3,7 kg, miały wyższe stężenie estriolu oraz białka PARP-A, a niższe stężenie AFP.
„Ostatnie badania na zwierzętach wskazują, że liczba komórek macierzystych raka piersi, z których wywodzi się ten nowotwór, może wzrastać lub maleć w odpowiedzi na poziom różnych hormonów, również tych, które są produkowane w ciąży" – tłumaczy główny autor pracy dr Radek Bukowski. Komórki te zachowują niejako w pamięci swoją wcześniejszą ekspozycję na hormony, co może tłumaczyć fakt, że środowisko hormonalne w ciąży ma wpływ na ryzyko raka piersi w odległej przyszłości.
Dr Bukowski uważa, że wyniki jego zespołu mogą przyczynić się do lepszego przewidywania ryzyka raka piersi u kobiet oraz skuteczniejszego zapobiegania mu.
„Kobiety nie mają wpływu na poziom hormonów w ciąży, ale mogą podejmować kroki, by bardziej zabezpieczyć się przed tym nowotworem" – tłumaczy badacz. Z wcześniejszych badań wynika np., że karmienie piersią, urodzenie więcej niż jednego dziecka, zdrowa dieta oraz regularna aktywność fizyczna mogą obniżać ryzyko raka piersi.
Jak podkreślają autorzy, jednym z ważniejszych ograniczeń ich analizy jest fakt, że związek między masą ciała noworodka i rakiem piersi był sprawdzany w innej grupie kobiet niż związek masy urodzeniowej dziecka z poziomem trzech hormonów. Dlatego niezbędne są dalsze badania, które pozwolą zweryfikować uzyskane wyniki.
(PAP/ma)