Nowa moda intymna: ozdób sobie waginę
Kobiety zrobią wszystko, by pięknie wyglądać także w miejscach intymnych. Depilowanie strefy bikini to w dzisiejszych czasach oczywistość: większość pań woskuje, goli lub laserowo usuwa owłosienie intymne, nie wyobrażając już sobie samych siebie w wersji naturalnej. Prawdziwe estetki idą krok dalej: skoro jest już gładko, niech będzie i błysk. Przedstawiamy nową modę intymną – vajazzling.
22.06.2011 | aktual.: 09.01.2012 10:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kobiety zrobią wszystko, by pięknie wyglądać - także w miejscach intymnych. Depilowanie strefy bikini to w dzisiejszych czasach oczywistość: większość pań woskuje, goli lub laserowo usuwa owłosienie intymne, nie wyobrażając już sobie samych siebie w wersji naturalnej. Prawdziwe estetki idą krok dalej: skoro jest już gładko, niech będzie i błysk. Przedstawiamy nową modę intymną – vajazzling.
Termin vajazzling stworzony został przez połączenie dwóch angielskich słów: vagina oraz bedazzle, czyli olśnić. Lśniąca wagina ma już swoją definicję słownikową. Słownik Oksfordzki twierdzi, że vajazzling to przyklejanie malutkich kamyków i biżuterii w damskie okolice intymne z powodów estetycznych. Upiększanie rejonów sfery bikini ma długą historię: ostatnim trendem było farbowanie włosów łonowych i nadawanie im różnych kształtów. Dziś ten trend jest passe, a panie, które chcą być na czasie lśnią niczym diamenty.
Ponoć modę na waginę w stylu glamour wylansowała Jennifer Love Hewitt. Aktorka, która kiepsko zniosła rozwód z mężem, opisała swój ból i problemy w autobiografii pt. „Dzień, w którym zabiłam Amora”. Cały rozdział Jennifer poświęciła tajemniczemu vajzazzlingowi. Najlepszą reklamę swojej książce i nowemu trendowi Love Hewitt zrobiła, gdy opowiedziała o upiększaniu waginy w show Mario Lopeza w amerykańskiej telewizji. Bez skrępowania i fałszywej pruderii aktorka przyznała, że chciała sobie poprawić humor po przykrym rozstaniu, a jej przyjaciółka zaproponowała jej ów tajemniczy zabieg, polegający na przyklejaniu brylancików Swarovski’ego w okolice łona tak, aby stworzyły określony wzór. Uśmiechnięta Jennifer przyznała, że dawno nic jej tak bardzo nie poprawiło humoru i że to wspaniale, gdy „vajayjay” (czyt. we-dżej-dżej) lśni niczym kula disco.
Od emisji programu Lopeza wiele salonów kosmetycznych w Stanach rozszerzyło swoją ofertę. Teraz łona można nie tylko depilować woskiem czy pastą cukrową, ale też przyozdabiać na wiele sposobów. W sieci roi się od zdjęć sfer intymnych, które świecą blaskiem doklejonych diamencików. Powstają też kolejne strony internetowe, poświęcone wyłącznie temu trendowi, z których można dowiedzieć się dokładnie wszystkiego o intymnej biżuterii.
Cena zabiegu, łącznie z depilacją woskową, to koszt. ok 115 dolarów, czyli ok 330 złotych. W zależności od stopnia zaawansowania dzieła, cena rośnie. Wzory wyznaczają granice wyobraźni: może to być imię ukochanego lub życiowe motto. Motyw kwietny lub klasyczne serce albo motylek w kilku kolorach. Wykleić można znak zodiaku, rybkę albo serduszko. Diamenciki przytwierdza się klejem do sztucznych rzęs, więc mamy większą gwarancję, że produkt nas nie uczuli. Przyklejone diamenciki mają utrzymać się na swoim miejscu do pięciu dni, lecz każdorazowy kontakt z wodą lub tarcie osłabia działanie kleju. Wiele pań zastanawia się, czy diamenciki są w stanie zranić partnera? Możliwe jest przypadkowe zranienie, gdyż kamyczki są twarde. Salony wykonujące ów zabieg sugerują jednak, że partner, olśniony blaskiem płynącym z intymnych rejonów, będzie nim tak oszołomiony, że wybierając pozycję, sam z siebie postara się nie naruszyć kompozycji.
Zabieg vajazzling wykonuje się zwykle tylko na wzgórku łonowym (wcześniej wydepilowanym). Nie inkrustuje się warg sromowych, których delikatna skora nie nadaje się do tego typu zabiegów, choć pewien salon SPA w Los Angeles ma w swojej ofercie także zabieg vajazzlingowania ‘labia minora’. Czy na łono można przykleić coś innego niż błyszczące diamenciki. Oczywiście – ostatnim hitem są francuskie koronki, w eleganckim czarnym kolorze. Panny młode wybierają czasem koronkę tkaną złotą nicią. Czy można samemu wykleić sobie łono błyszczącymi diamencikami? Teoretycznie tak, choć ten zabieg wymaga dużo cierpliwości, zegarmistrzowskiej precyzji i określonej perspektywy. Jednak w sieci jest już sposób filmów instruktażowych z serii: „Jak samemu się vajazzlingować”.
Choć diamentowy zabieg jest dedykowany paniom, coraz częściej decydują się też na niego panowie. Dlaczego? Z takich samych powodów, co panie – bo chcą błyszczeć w towarzystwie!
Po co się vajazzlinguje łono? Na to pytanie nie ma jednej odpowiedzi: gdyż panie robią sobie ten zabieg z różnych powodów. Oczywiście, chęć podobania się partnerowi i zamiar wprowadzenia trochę pieprzu do sypialni jest głównym powodem. Lecz niektóre z pań przyznają, że tak jak Jennifer Love Hewitt, chcą poprawić sobie humor, a wiadomo, że nic tak nie poprawia samopoczucia jak błysk diamentu. Może błyszczeć pierścionek zaręczynowy albo nasze łono. Wiadomo jednak, że diamenty najlepiej wyglądają w grupie.
(alp/pho)