Serial, w którym gra główną rolę, na całym świecie, teraz również w Polsce, bije rekordy popularności. Michael mógłby wejść do pierwszej ligi aktorskiej. Ale zamiast łapać okazję, tak jak jego filmowy bohater ucieka przed światem. Tyle że zamyka się w domu, nie w więzieniu.
Serial, w którym gra główną rolę, na całym świecie, teraz również w Polsce, bije rekordy popularności. Ale Wenworth zamiast łapać okazję, ucieka przed światem.
"Do niedawna wydawało mi się, że znam siłę oddziaływania telewizji. W rzeczywistości nie miałem o tym pojęcia. (..)Człowiek, który dostał rolę w takim hicie, ma swoich fanów także na małej stacji benzynowej gdzieś w Idaho" - mówi Wentworth.
(źródło Edipresse)
Wentworth Miller
Na pytanie, co robił w ciągu pięciu tygodni przerwy między zdjęciami do pierwszej i drugiej serii, mówi szczerze: "Głównie spałem. Nie czuję się dobrze w klubach czy w barach. Bez problemu mogę przesiedzieć całe weekendy w domu, tracić czas, oglądając kolejne odcinki »Law and Order« albo »Simpsonów«. Moim największym hobby jest układanie scrabbli. Mam sporą ich kolekcję, także zestawy turystyczne. Zdarza się, że wychodzę do restauracji, ale nie dalej niż dwie przecznice od mojego mieszkania" - mówi Wentworth. Nietowarzyski, małomówny, poważny Miller jest zupełnym zaprzeczeniem gwiazdy w hollywoodzkim stylu.
Wentworth Miller
Miller studiował literaturę angielską w Princeton. Ale już tam myślał o tym, by zostać aktorem. "Princeton to bardzo konserwatywne miejsce, więc wszyscy moi przyjaciele myśleli o karierze prawnika, lekarza albo maklera na Wall Street. Można się było oczywiście zajmować sztuką, ale w wolnym czasie jako hobby" - wspomina aktor. "Ktoś, kto w takim miejscu marzy o aktorstwie, uważany jest po prostu za świra i ryzykanta". Wentworth mało jednak robił sobie z tego, co sądzą o nim inni i zaraz po otrzymaniu dyplomu ruszył do Los Angeles.
Wentworth Miller
Wentworth nie został zasypany propozycjami filmowymi i utknął w serialach. Pojawił się w „Buffy postrach wampirów” i „Ostrym dyżurze”. Żeby się utrzymać, łapał każdą pracę. "W swoim życiorysie naliczyłem tuzin różnych profesji. Najgorsza była praca w meksykańskiej knajpie w Arizonie. Zbieranie resztek pieczonej fasoli z talerzy uczy pokory..." - żartuje. Nie żałuje jednak, że rola Michaela pojawiła się tak późno.
Wentworth Miller
O roli w "Skazanych na śmierć” Wentworth mówi: "Na szczęście granie więźnia nie jest tym samym, co bycie więźniem. Na planie jest kilku kaskaderów, którzy zastępują mnie w najbardziej niebezpiecznych scenach. W rzeczywistości nie przetrwałbym w tych warunkach pięciu minut.(...)Gdybym wpadł w takie tarapaty, jak mój bohater, zadzwoniłbym do rodziców. W końcu tata jest prawnikiem, a matka typem wojownika" - dodaje.
Wentworth Miller
Najtrudniejszym etapem pracy przy „Skazanych na śmierć” jest, zdaniem Millera, charakteryzacja. "Tatuaż ma cztery części, które są składane jak puzzle w jeden kawałek. Najpierw alkoholem usuwa się wilgoć ze skóry, dzięki czemu kalkomania łatwiej się przykleja. Potem całość spryskuje się wodą i odrywa zbędną folię, a koniec pokrywa się utrwalaczem. (...) Cały proces nałożenia tatuażu trwa cztery godziny. Usunięcie tylko 45 minut!" - zdradza aktor.
Wentworth Miller
Wentworth przyznaje, że ten tatuaż to wyjątkowo ważny element postaci. Nadaje jej charakter, o czym aktor przekonał się osobiście. "Raz czy dwa wróciłem do domu z tautażem. Zauważyłem, że w kolejce po kawę do Sturbucksa natychmiast zrobiło się dużo wolnego miejsca wokół mnie. Tatuaże kojarzą się ludziom z określonym typem człowieka. I dopiero kiedy zaczynałem mówić, orientowali się, że nie jestem zbirem" - żartuje.
Wentworth Miller
Tyle że nie bardzo wiadomo, kim tak naprawdę jest Wentworth. Jego życie prywatne pozostaje zagadką. Niewiele o aktorze mogą powiedzieć nawet jego koledzy z planu, bo nie utrzymuje z nimi kontaktu. Grająca rolę dr Sary Tancredi Sarah Wayne Callies mówi: "To wyjątkowo inteligentny i seksowny facet, ale zupełnie wyizolowany. Najpierw chyba musi dojść do ładu ze sobą, nim zwróci się w stronę innych".
Wentworth Miller
Dzięki roli Michaela w 2006 roku trafił na listę najbardziej atrakcyjnych kawalerów w Hollywood drukowaną przez tygodnik „People”. Sam aktor przyznaje, że to dość osobliwe doświadczenie. "To trochę dziwne uczucie zostać nagle symbolem seksu. W końcu wyglądam bardzo podobnie, jak 10 czy 15 lat temu. Moje oczy nie stały się bardziej zielone od tamtego czasu, a mimo to ludzie uważają, że mają wyjątkowy kolor, zmieniają barwę w zależności od oświetlenia. Twierdzą nawet, że skrywają jakąś tajemnicę, choć mrużę je wyłącznie dlatego, że jestem wrażliwy na światło. To zresztą typowe dla alergika. Mam też uczulenie na sierść psów i kotów oraz na wiele pokarmów" - przyznaje Wentworth.
Wentworth Miller
Za największe osiągnięcie aktor uważa rolę w „Piętnie” Roberta Bentona, gdzie zagrał głównego bohatera Colemana Silka w młodości. To była mała, ale bardzo ciekawa i wymagająca rola. "Żeby nakręcić 30-sekundową sekwencję walki bokserskiej, musiałem trenować trzy miesiące po pięć godzin dziennie przez pięć dni w tygodniu.(...) Ale opłacało się. Praca u boku takich gwiazd, jak Nicole Kidman, Anthony Hopkins, Ed Harris czy Gary Sinise, to ogromna przyjemność" - wspominał.
(źródło Edipresse)