Znamię na twarzy to jej błogosławieństwo
22-letnia Cassandra Naud to zgrabna, ładna i utalentowana tancerka. Na tle innych młodych kobiet wyróżnia ją jednak pewien szczegół - to sporych rozmiarów, ciemne i owłosione znamię na twarzy. Kanadyjka zapewnia, że akceptuje swój wygląd i nie zamierza poddać się żadnej operacji plastycznej.
22-letnia Cassandra Naud to zgrabna, ładna i utalentowana tancerka. Na tle innych młodych kobiet wyróżnia ją jednak pewien szczegół - to sporych rozmiarów, ciemne i owłosione znamię na twarzy. Kanadyjka zapewnia, że akceptuje swój wygląd i nie zamierza poddać się żadnej operacji plastycznej.
Tancerka ma znamię od urodzenia, ale gdy była mama jej rodzice ustalili, że nie będą podejmować interwencji chirurgicznej. W okresie dojrzewania rówieśnicy dokuczali Cassandrze i wyśmiewali jej plamę na twarzy. To jednak nie zaburzyło jej poczucia własnej wartości - wręcz przeciwnie, dziewczyna jest teraz pewna siebie i w pełni podoba się sobie taka, jaka jest. Nie krępują ją pytania o znamię - rozumie, że to zwykła ciekawość. W jednym z wywiadów wyznała:
- Ponieważ moje znamię sięga głęboko przez kilka warstw skóry, operacja plastyczna była jedynym sposobem na usunięcie go. Lekarze pozostawili moim rodzicom wybór, przestrzegając ich, że mogą pozostać blizny albo że mogę mieć zeza. Cieszę się, że mi je zostawili, gdyż stało się częścią mnie samej. Posiadanie go wyróżnia mnie. Nigdy nie czułam, żeby mi w czymś przeszkadzało.
Z pewnością znamię, które dla niektórych może być nieprzyjemnym stygmatem, dla 22-latki jest częścią jej scenicznego wizerunku. Jako profesjonalna tancerka wyróżnia się i zapada w pamięć.