40 lat temu była gwiazdą "Dynastii". Tak dziś wygląda Linda Evans
Linda Evans, niezapomniana Krystle Carrington z kultowej "Dynastii" opublikowała nowe zdjęcie w mediach społecznościowych. Choć od premiery serialu minęły dekady, aktorka wciąż zachwyca energią i urodą, a jej życie – pełne wzlotów i upadków – pozostaje inspiracją dla wielu fanów.
Urodzona 18 listopada 1942 roku w Hartford w USA, Linda nie miała łatwego startu. Jej rodzice byli tancerzami, co oznaczało niestabilne dochody i częste problemy finansowe. Już jako nastolatka zaczęła występować w reklamach, aby wesprzeć rodzinę.
Swoją przygodę z aktorstwem rozpoczęła przypadkiem – towarzysząc przyjaciółce na castingu. – Poszłam z przyjaciółką, by ją wesprzeć, na casting do reklamy, ale to mnie zauważył reżyser. Mój tata dopiero co przegrał walkę z rakiem, żyliśmy z ubezpieczenia społecznego. Nie mogłam odrzucić szansy na zarobek – wspominała. W wieku 18 lat zadebiutowała w sitcomie "Bachelor Father".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tysiące delfinów u wybrzeży Kalifornii. Niesamowite nagranie świadka
Małżeństwa i przełom w karierze
Pierwszym mężem Evans był aktor i reżyser John Derek, którego poznała na planie westernu "The Big Valley". Związek okazał się dla niej ograniczający zawodowo – Derek niechętnie pozwalał jej rozwijać karierę. Po rozwodzie poślubiła Stana Hermana, lecz i to małżeństwo nie przetrwało.
Prawdziwy przełom przyszedł w 1980 roku, gdy otrzymała rolę Krystle Carrington w "Dynastii". Serial stał się światowym hitem, a Evans – jedną z najbardziej rozpoznawalnych aktorek dekady. Za swoją kreację otrzymała Złotego Globa. Z produkcji odeszła w 1989 roku, jednak jej postać na zawsze pozostała w pamięci widzów.
Trudne chwile i nowe początki
Po zakończeniu pracy nad "Dynastią" Linda zmagała się z depresją i problemami zdrowotnymi. Choroby sióstr i przyjaciółki, a także własne kłopoty z kręgosłupem, wymagały długiego leczenia. Silne leki spowodowały utratę włosów. W 2014 roku została zatrzymana za jazdę pod wpływem alkoholu, co stało się kolejnym trudnym momentem w jej życiu.
Mimo przeciwności aktorka zawalczyła o siebie. Założyła sieć centrów gimnastycznych, a po latach wróciła do aktorstwa – w 2021 roku pojawiła się w filmie "Łabędzi śpiew".
Wciąż blisko fanów
Dziś Linda Evans pozostaje aktywna w mediach społecznościowych, gdzie jej profil obserwuje blisko 90 tys. osób. Chętnie dzieli się tam codziennymi chwilami i refleksjami "Wiele ról w życiu spełnia nas na różne sposoby. Jesteśmy córkami, matkami, siostrami, przyjaciółkami, myślicielkami, marzycielkami, działaczkami i tak wiele więcej. Każda rola, którą odgrywamy w życiu, jest nie tylko wyrazem tego, kim jesteśmy, ale także doświadczeniem, które prowadzi nas do tego, kim się stajemy", napisała niedawno na Instagramie.
Ostatnie zdjęcie opublikowane na Instagramie pokazuje, że gwiazda wciąż emanuje elegancją i optymizmem, które przed laty podbiły serca widzów na całym świecie. "Mój dom, mój ogród, moje kwiaty – kocham naturalne piękno, które mnie otacza" - napisała pod zdjęciem.
Znasz kobiety, które robią coś bezinteresownie dla innych? Zgłoś ją w plebiscycie #Wszechmocne