Byli małżeństwem tylko dwa lata. Do końca wspierała go w chorobie

"Z ogromnym bólem informujemy, że odszedł Tomek Jakubiak - ukochany tata, mąż, kucharz i człowiek, którego serce biło dla innych - w domu, przy stole, w codzienności. Jego odejście zostawiło pustkę, której nie da się opisać słowami. Rodzina prosi o pełne uszanowanie prywatności i spokoju w tym niezwykle trudnym czasie" - brzmi wpis na profilu Tomasza Jakubiaka na Instagramie, zamieszczony przez członków rodziny.

Juror programu "MasterChef Junior" od miesięcy chorował na złośliwy i rzadki nowotwór jelita oraz dwunastnicy. Mimo wytężonej walki zmarł w wieku 41 lat.

Tomasz Jakubiak do końca mógł liczyć na wsparcie żony, Anastazji Mierosławskiej. Choć znali się już wcześniej, historia ich miłości zaczęła się w 2019 roku. Mierosławska bardzo szybko zaszła w ciążę, co wywołało wiele emocji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

– Sytuacja, w jakiej się oboje znaleźliśmy, gdy na pierwszej randce zaszłam w ciążę, stała się dla mnie właśnie wyzwaniem. Najpierw bardzo bałam się zostać samotną matką. Codziennie płakałam. Nie potrafiłam sobie tego wszystkiego poukładać. I skreśliłam Tomka. Gdy odezwał się do mnie po trzech miesiącach, że może byśmy spróbowali uporządkować nasze życie, pomyślałam: dlaczego nie? Nic nie tracę, a mogę tylko zyskać ojca dla swojego syna - podkreślała w "Vivie".

Jakubiak podkreślał, że "całe życie obawiał się silnych kobiet" a "Anastazja jest pierwszą, którą tak blisko dopuścił do siebie".

- To był chyba klucz do sukcesu. Potrzebowałem takiej kobiety jak ona, ale nie potrafiłem sobie wyobrazić, jak bardzo jest mi to potrzebne. Nazywam naszą rodzinę "gangiem", bo my jesteśmy jak taki podwórkowy gang. Byliśmy jak chłopaki, które się ciągają za włosy, a przeszliśmy w naprawdę fajną relację. Uważam, że Anastazja mnie uratowała - przyznał w tym samym wywiadzie.

Mierosławska i Jakubiak stanęli na ślubnym kobiercu pod koniec sierpnia 2023 roku. Ceremonia miała miejsce na Bali. Para podzieliła się zdjęciami na Instagramie.

Tuż przed porodem Anastazja Mierosławska miała poważny wypadek samochodowy, o czym opowiedziała w rozmowie z "Dzień Dobry TVN".

- Dostałam całkowitego paraliżu prawej strony i miałam okropny ból brzucha, więc nie wiedziałam, co się dzieje z dzieckiem. (...) Jak przyjechałam na SOR, to pierwsze co, to z lekarzem prowadzącym podjęliśmy decyzję, że mają ratować dziecko, a potem mnie. Priorytetem była dla mnie ciąża - mówiła wówczas żona Tomasza Jakubiaka.

Gdy kucharz zachorował, stanęła na wysokości zadania. Walczyła razem z nim.

- Moja Anastazja jest zaangażowana w 100 proc., to ona na początku walczyła bardziej ode mnie, ja się na początku wycofałem - wyjawił.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.