Są małżeństwem od 56 lat. "Gdyby nie ona, to by się wykoleił"
Tylko w gwiazdorskiej rodzinie dzieją się takie rzeczy. Błażej Peszek reżyseruje przedstawienie oparte na życiu jego ojca. Jan Peszek gra główną rolę w napisanej dla siebie sztuce. Na deskach teatru przewija się też postać ukochanej żony aktora. - Gdyby nie ona, to ten wariat by się wykoleił - mówi Błażej Peszek.
"Sztuka wywiadu" opowiada o doświadczonym aktorze, który udziela wywiadu dziennikarce. Ona, pełna obaw, przychodzi do niego po autoryzację. To okazja do zastanowienia się nad tym, czym jest bycie aktorem.
- To jest historia o tym, co tak naprawdę przeżyliśmy we dwóch w tej sferze osobistej, ludzkiej. Ja jako reżyser, a jednocześnie jego syn, przyglądam się tej właśnie sferze prywatnej - wyjaśnia Błażej Peszek, zapytany przez cozatydzien.tvn.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwszy taki serial Netfliksa. "Pokazujemy Polskę, która zaskoczy wszystkich, którzy źle o niej myślą"
Reżyser przyznaje, że sztuka napisana dla jego ojca przez Jarosława Mikołajewskiego, przegląda się w prawdziwym życiu rodziny Peszków.
- To jest bardzo bliskie naszemu układowi, czyli moja mama, żona aktora, dokładnie mierzy się z takimi problemami przez całe życie swoje, poświęcając własną karierę zawodową, dbając o ognisko domowe. Bo gdyby nie ona, to ten wariat by się wykoleił prędzej czy później. On musiał znaleźć rodzaj balansu pomiędzy tym, co się wydarza w zawodzie, na scenie, a tym, co się wydarza właśnie w życiu prywatnym - podkreśla syn pary.
Wielka miłość Jana Peszka
Jana Peszka i jego żonę Teresę łączy głęboka więź, która początki ma w czasach dzieciństwa. Aktor wielokrotnie podkreślał w wywiadach, jak bardzo ją kocha.
- Podobno jako sześciolatek powiedziałem, że ze wszystkich dziewczyn w przedszkolu najbardziej odpowiada mi Teresa i z nią się ożenię - opowiadał aktor w jednym z wywiadów. Miał problem, bo nie był jedynym chłopakiem, który był nią zauroczony.
- Teresa miała bardzo dużo wielbicieli. Nawet teraz ostatnio (...) bardzo szanowany adwokat zwierzył się publicznie, że przegrał ze mną - przyznał Peszek. Mimo wszystko udało mu się zdobyć uczucie ukochanej kobiety. Pobrali się w 1969 r.
- Teresa jest moją pierwszą i ostatnią miłością. (...) Do dziś szczęśliwie żeglujemy przez życie, a Teresa jest najwspanialszym sternikiem - powiedział swego czasu Jan Peszek w rozmowie z "Dziennikiem Polskim".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.