Cudem ocalała z WTC. Później żałowała, że przeżyła

Marcy Borders była jedną z osób, które przetrwały atak na World Trade Center. Borders pracowała na 81. piętrze jednego z wieżowców, a jej zdjęcie, na którym jest pokryta pyłem, obiegło cały świat. Po tym traumatycznym wydarzeniu nie mogła dojść do siebie. Brak wsparcia ze strony państwa tylko pogłębił jej problemy. W udzielonych wywiadach przyznawała, że wolałaby zginąć, aby jej dziecko mogło otrzymać odszkodowanie.

Podczas ataku Marcy Borders znajdowała się przy kserokopiarce. Gdy samolot uderzył w wieżę, natychmiast zaczęła uciekać. W lobby budynku została sfotografowana przez Stana Hondę. Otrzymała przydomek "The Dust Lady" ("zakurzona dama" - przyp. red.).

- Byłem w lobby. Funkcjonariusze policji kierowali ludzi do wyjścia, aby odciągnąć ich od niebezpieczeństwa. Nagle wyszła kobieta całkowicie pokryta pyłem - wspomniał fotograf.

Po zamachu jej życie zmieniło się diametralnie. Bała się wychodzić z domu, a pracodawca wymagał, by wróciła do pracy w ciągu tygodnia. Nie mogąc spełnić tego żądania, straciła pracę, co doprowadziło ją do bankructwa i problemów z alkoholem.

Choć przeżycie Borders było uznawane za cud, ona sama nie czuła wdzięczności za drugą szansę. Wsparcie rodziny pomogło jej wyjść z alkoholizmu, ale nie uchroniło przed chorobą. Borders zmarła 24 sierpnia 2015 roku na raka żołądka. Nie była jednak jedyną osobą, która po zamachu zachorowała na nowotwór. Podobne przypadki odnotowano wśród policjantów i strażaków, którzy ratowali ofiary ataku z 11 września 2001 roku.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.