Blisko ludziZamach na World Trade Center. Niesamowita historia jednego zdjęcia. Ostatnia misja załogi strażackiej

Zamach na World Trade Center. Niesamowita historia jednego zdjęcia. Ostatnia misja załogi strażackiej

Aaron McLamb 11 września 2001 roku zrobił zdjęcie, które stało się symbolem zamachów w Nowym Jorku. Fotograf-amator uchwycił moment, gdy wóz strażacki nr 118 przejeżdżał przez Most Brookliński w kierunku palących się wież World Trade Center. Okazało się, że to była ostatnia misja jego załogi.

Zdjęcie wozu strażackiego nr 118 jest do dziś symbolem tragedii z 11 września
Zdjęcie wozu strażackiego nr 118 jest do dziś symbolem tragedii z 11 września
Źródło zdjęć: © Facebook

11.09.2021 10:22

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

11 września 2001 r. Aaron McLamb dotarł do pracy w pobliżu Mostu Brooklyńskiego. Dokładnie wtedy pierwszy samolot rozbił się o Północną Wieżę World Trade Center. 18 minut później z okna dziesiątego piętra budynku, w którym przebywał, obserwował, jak drugi samolot wbił się w Wieżę Południową.

-Ten widok był surrealistyczny - powiedział w wywiadzie dla New York Daily News.- Nie było nic słychać. Jedyną rzeczą, którą mogliśmy usłyszeć, były syreny wozów strażackich jadących przez most.

Następnie zrobił niezapomniane zdjęcie wozu strażackiego 118, z dymiącymi w tle wieżami Twin Towers.


WTC: Zamach na World Trade Center. Niesamowita historia jednego zdjęcia. Ostatnia misja załogi strażackiej.
WTC: Zamach na World Trade Center. Niesamowita historia jednego zdjęcia. Ostatnia misja załogi strażackiej. © Facebook

Niezapomniana załoga "118"

11 września strażacy z remizy przy Middagh St. byli gotowi do akcji. Chwilę po uderzeniu drugiego samolotu w wieżę nadeszło wezwanie na miejsca katastrofy. Strażacy Vernon Cherry, Leon Smith, Joey Agnello, Robert Regan, Pete Vega i Scott Davidson wskoczyli do wozu strażackiego.

Vernon Cherry planował przejść na emeryturę z końcem roku. 49-latek pracował jako strażak przez prawie 30 lat. Był nie tylko jednym z niewielu czarnoskórych strażaków w Nowym Jorku w 2001 r., ale również utalentowanym piosenkarzem.

Leon Smith był dumnym członkiem Vulcan Society - organizacji zrzeszającej czarnoskórych strażaków. Zawsze chciał pomagać ludziom, a w FDNY pracował od 1982 r.

Joseph Agnello cieszył się na zbliżające się 36. urodziny. Był ojcem dwóch chłopców.

Porucznik Robert "Bobby" Regan rozpoczął swoją karierę jako inżynier budowlany, ale dołączył do FDNY, kiedy urodziła się jego córka. Chciał spędzać z dziewczynką więcej czasu.

Pete Vega, podobnie jak porucznik, nie zaczynał jako strażak. Spędził sześć lat w Siłach Powietrznych Stanów Zjednoczonych, służąc podczas operacji Pustynna Burza. Strażakiem został w 1995 r., a w 2001 r. ukończył studia licencjackie w City College of New York.

Scott Davidson — ojciec gwiazdy programu Saturday Night Live Pete'a Davidsona — rozpoczął karierę strażaka zaledwie rok przed Vegą. Był znany ze swojego poczucia humoru i dobrego serca.

Znaleziono ich obok siebie…

Po przejechaniu mostu wóz nr 118 wjechał do hotelu Marriott World Trade Center. Sześciu strażaków wbiegło po schodach i pomogło spanikowanym ludziom w ucieczce.

Ostatecznie ponad 900 osób zostało uratowanych tego dnia. Jednak kiedy wieże WTC się zawaliły, pod ruinami zginęły setki strażaków, w tym sześciu członków "118".

Wszystkie ich ciała, z wyjątkiem jednego, zostały odnalezione miesiące później, niektóre leżały obok siebie. Z tego powodu Agnello, Vega i Cherry zostali pochowani w sąsiednich kwaterach na brooklyńskim cmentarzu Green-Wood Cemetery.

Tydzień po atakach McLamb przyniósł do remizy stos swoich wywołanych zdjęć z tego dnia. Pozostali strażacy z Brooklyn Heights rozpoznali na nich znaki firmowe "118".

- Kiedy zdaliśmy sobie sprawę, przeszły nas dreszcze - powiedział emerytowany strażak John Sorrentino w wywiadzie dla New York Daily News.

McLamb przekazał swoje zdjęcie do New York Daily News, a kilka dni później znalazło się ono na pierwszej stronie gazety.

Podobnie jak inne słynne zdjęcia z ataku terrorystycznego z 11 września, zdjęcie zniszczonego wozu strażackiego reprezentuje teraz patriotyzm i tragedię tego wrześniowego dnia.

"Mówi się, że obraz jest wart tysiąca słów. Myślę, że nie ma żadnego słowa, które opisywałoby ten obraz" - powiedział Sorrentino.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Komentarze (5)