Skandal z kukłami na dożynkach. "Nie mieści mi się to w głowie"
O dożynkach w Wierzbiu usłyszała już niemal cała Polska. Wszystko przez rasistowską dekorację, która wywołała niemałe oburzenie. Jeden z mieszkańców postanowił zgłosić sprawę na policję i do prokuratury. - Postępowanie jest w toku - poinformował oficer prasowy KPP w Lublińcu.
Dożynki kojarzą się z niewinnymi zabawami i wspólnym spędzaniem czasu przez mieszkańców danego regionu. Wydarzenie, które odbyło się niedawno w Wierzbiu, odbiło się w mediach szerokim echem. Niestety, z niechlubnego powodu.
Sieć obiegły fotografie kilku czarnych kukieł, przy których znajdowała się tabliczka z napisem: "Inżyniery płyną po wizy" (pisownia oryg.). "Dekorację" skojarzono z imigrantami, a całość została przez wielu odebrana jako przejaw rasizmu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"W pustyni i w puszczy" rasistowskie? Polacy o planach rządu: "To błąd"
- Kiedy zobaczyłem kukły, kiedy zobaczyłem napisy, no to nie mieściło mi się to w głowie - przyznał w rozmowie z TVP3 Katowice pan Dawid, który zgłosił sprawę do prokuratury oraz na policję.
- Postępowanie jest w toku, prowadzi je Wydział Kryminalny Komendy Powiatowej Policji w Lublińcu. Kukły zostały zabezpieczone jako dowód w sprawie - wyjaśniła asp. szt. Monika Wacławek, oficer prasowy KPP w Lublińcu w rozmowie z Noizz.
Niewinny żart czy przejaw rasizmu?
Mężczyzna, który zgłosił sprawę na policję, zaznaczył, że w jego odczuciu kukły połączone z napisem miały charakter mowy nienawiści, a takie wydarzenia, jak dożynki, powinny ludzi łączyć, a nie dzielić.
- Spotykałem się często z takimi stereotypowymi reakcjami na to, że jestem Polakiem, który przyjechał do Niemiec, który przyjechał tylko i wyłącznie po zasiłek, gdzie tak naprawdę pracowałem cały czas i nie siedziałem na zasiłku, nie było to moim celem - podkreślił pan Dawid.
Głos w sprawie zabrał też dr Rafał Cekiera z Uniwersytetu Śląskiego. - Dożynki to wydarzenie, które ma charakter karnawałowy. Jak doskonale wiemy, karnawał to jest taki czas, kiedy wolno nieco więcej. Obawiam się jednak, że w tym przypadku mieliśmy do czynienia z wydarzeniami, które co najmniej budzić mogą kontrowersje - tłumaczył w TVP3 Katowice.
"Dystans, tylko dystans"
Na oficjalnym profilu Sołectwa Wierzbie pojawiła się krótkie oświadczenie dotyczące całego zajścia: "Bardzo dziękujemy osobie, która zgłosiła nasze ozdoby dożynkowe na policję, pani prokurator miała okazję zwiedzić Wierzbie. Dystans, tylko dystans nas uratuje".
Głos w sprawie zabrała też sołtyska miejscowości, w której pojawiły się kukły, Joanna Fraj. Zaznaczyła, że "miały one charakter humorystyczny, niemający w żaden sposób podtekstu politycznego czy rasistowskiego". Urzędnicy nie udzielili komentarza w tej sprawie, natomiast prokuratura potwierdziła, że sprawdza całe zajście.
- Do prokuratury rejonowej w Lublińcu wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z nienawiści na tle rasowym - powiedział w rozmowie z TVP3 Katowice Tomasz Ozimek z prokuratury okręgowej w Częstochowie.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.