Skończył 70 lat. Tyle dostaje emerytury. "Jakoś się wyżyje"

Tomasz Stockinger, dawniej wielki amant polskiego ekranu, skończył właśnie 70 lat. Pięć lat wcześniej "w prezencie urodzinowym" dostał od ZUS wyliczenie swojej emerytury, na którą wtedy przeszedł.

- Pamiętam ten dzień dokładnie, bo akurat to były moje 65. urodziny. Moje świadczenie wynosi ok. 3 tys. zł brutto. Wiem, że są mniejsze. No ale, jak będzie trzeba, to jakoś się wyżyje - mówi w rozmowie z Plejadą Stockinger. Choć jest na emeryturze, dalej pracuje, by "godnie żyć".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- To nie jest tylko kwestia tego, że trudno z takiej emerytury normalnie żyć, a co dopiero żyć - jak to jak publiczność sobie wyobraża - na poziomie gwiazdorskim. Mogę liczyć tylko na swoje oszczędności. Problemem jest brak pewnych rozwiązań systemowych - mówi aktor.

Stockinger przyznaje, że po części jego obecna sytuacja wynika z tego, że za młodu nie myślał o swojej przyszłości. W 90 proc. jego dochody pochodziły z pracy na ekranie, a na taką działalność podpisuje się umowy o dzieło, przez co jego składki emerytalne praktycznie nie istniały. - Nie byłem oskładkowany tak jak ludzie na etacie i państwo też powinno wziąć za to odpowiedzialność, bo w filmie nie ma etatów - uważa.

- Małe są te emerytury w stosunku do ilości pracy i — przepraszam — ale względem zasług też. To jest kwestia dotykająca powszechnie dużą część środowiska, które ma prawo czuć się poszkodowane - dodaje.

Ewa Kuklińska i Tomasz Stockinger poznali się w 1992 r. w warszawskim teatrze "Syrena". Jak przypomina "Viva!", oboje byli znani i cenieni w świecie artystycznym. Kuklińska, utalentowana tancerka i aktorka, miała za sobą trzy nieudane małżeństwa.

Pierwszy mąż, mieszkający we Francji architekt, którego poślubiła zaledwie jako 20-latka, okazał się bigamistą. Gdy skandal wyszedł na jaw podczas podróży poślubnej, w szoku targnęła się na własne życie. Drugi mąż, szanowany i zamożny profesor ekonomii, był damskim bokserem. Trzeci, uroczy Holender, okazał się alkoholikiem gotowym przepić wszystko, co zarobiła.

Kuklińska wierzyła, że miłość jej i Stockingera przetrwa wszelkie trudności. - Wiedziałam, że rozwód to tylko kwestia czasu, a nasza miłość będzie miała swój happy end - mówiła w "Na Żywo". Jednak Stockinger, mimo obietnic, nie zdecydował się na rozwód dla Kuklińskiej.

- Zapewniał, że choć mieszka z żoną, faktycznie od lat nie byli już razem, a kryzys między nimi stale się pogłębiał. Ale był syn, którego Tomek kocha nad życie - i to dla niego w nieskończoność przeciągał tę małżeńską fikcję. Doskonale to rozumiałam - wspominała gwiazda w wywiadzie dla "Na Żywo". - Wiedziałam, że rozwód to tylko kwestia czasu, a nasza miłość będzie miała swój happy end - podkreślała. Czekała na to 12 lat, by na koniec przeżyć wielkie rozczarowanie.

- Przecież żadna kobieta w podobnej sytuacji nie wytrzymałaby takiego stresu, ukrywania się, udawania przed światem, tylu rozłąk, tęsknoty, krótko mówiąc, tak trudnego związku, gdyby nie wierzyła, że ta miłość zwycięży wszystko i będzie miała swój happy end - podkreślała.

Mówiła o wielu przepłakanych wielu nocach w pustym mieszkaniu, a ten okres nazywała wprost "12 latami podziemia i konspiracji". Stockinger wyprowadzał się od żony, później do niej wracał, twierdził, że to wszystko dla syna. Kuklińska mu wierzyła i czekała, choć chciała ślubu, założenia rodziny.

W 2007 r. Stockinger w końcu rozwiódł się, ale nie dla Kuklińskiej. Związał się z inną kobietą, co było dla jego byłej partnerki bolesnym doświadczeniem. Przyznawała, że po czymś takim traci się wiarę w ludzi i miłość. Mimo wszystko ona i Stockinger pozostali w dobrych relacjach, zdarza się, że wspólnie występują.

Ewa Kuklińska nie ułożyła sobie życia. Stockinger po ich rozstaniu najpierw związał się z prawniczką Ewą, dla której w końcu się rozwiódł. Okazało się, że ich związek nie przetrwał. Później łączono go z aktorką Anną Powierzą oraz projektantką Dorotą Goldpoint. Medialne spekulacje drażniły aktora, czemu dał wyraz w jednym z wywiadów. Dopiero w ostatnich latach zdecydował się publicznie pokazać z partnerką. To osoba spoza show-biznesu, z którą zamieszkał nawet w jej domu w Konstancinie.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl