Przez 12 lat zdradzał z nią żonę. Łatwo się domyślić, o kogo chodzi
Ewa Kuklińska i Tomasz Stockinger byli jedną z najbardziej tajemniczych par polskiego show-biznesu. Choć łączyła ich wyjątkowa chemia, związek nie doczekał się szczęśliwego zakończenia. - Nie będę udawać, że mnie to nie obeszło - komentowała aktorka, która 26 grudnia kończy 73 lata.
Był rok 1992, kiedy drogi Ewy Kuklińskiej i Tomasza Stockingera przecięły się w warszawskim Teatrze Syrena. Aktor był mężem Joanny i ojcem małego Roberta. Kuklińska – aktorką, tancerką, reżyserką mającą za sobą trzy nieudane małżeństwa.
Obiecywał rozwód
Grali razem w jednej sztuce, co zbliżyło ich do siebie. Z czasem stali się nierozłączni, zarówno na scenie, jak i poza nią.
- Tomek potrafi być bardzo czarującym mężczyzną, który jak chce, rozkocha w sobie każdą kobietę - mówiła Kuklińska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z początku artystka broniła się przed uczuciem. Wiedziała, że Tomasz ma rodzinę i nie chce być powodem rozpadu jego małżeństwa.
- Zapewniał, że choć mieszka z żoną, faktycznie od lat nie byli już razem, a kryzys między nimi stale się pogłębiał. Ale był syn, którego Tomek kocha nad życie — i to dla niego w nieskończoność przeciągał tę małżeńską fikcję. Doskonale to rozumiałam - opowiadała aktorka w "Na Żywo". Żyła w nadziei, że stworzą kiedyś rodzinę. - Wiedziałam, że rozwód to tylko kwestia czasu, a nasza miłość będzie miała swój happy end.
Przepłakała wiele nocy
Niestety, prawda była inna. Przez lata trwali w cieniu, prowadząc "życie w podziemiu", jak to określiła Kuklińska. Zdarzało się, że Stockinger wyprowadzał się z domu tylko po to, by wrócić po kilku dniach. "Dwanaście lat podziemia i konspiracji" – podsumowała gorzko aktorka. Czekanie, tęsknota i ukrywanie się przed światem były dla niej wyniszczające, ale wierzyła, że miłość zwycięży wszystko. "Przepłakałam wiele nocy, czekając na mężczyznę swojego życia w pustym mieszkaniu" - mówiła.
- Przecież żadna kobieta w podobnej sytuacji nie wytrzymałaby takiego stresu, ukrywania się, udawania przed światem, tylu rozłąk, tęsknoty, krótko mówiąc, tak trudnego związku, gdyby nie wierzyła, że ta miłość zwycięży wszystko i będzie miała swój happy end - czytamy na łamach serwisu Plotek.pl.
Co ciekawe, Tomasz Stockinger ostatecznie rozwiódł się w 2007 roku. Nie zrobił tego jednak dla Kuklińskiej. Aktor miał już wtedy inną kobietę.
- Nie będę udawać, że mnie to nie obeszło. Takie rzeczy po prostu bolą. Traci się wiarę w ludzi, w miłość. Ale znalazłam sobie inne cele w życiu – wyznała Kuklińska w jednym z wywiadów.
- To moja sprawa z kim śpię: z kotem, czy z trzema koleżankami - oświadczył z kolei Stockinger w "Twoim Imperium", gdy złościł się, że prasa znów podejrzewa go o kolejne romanse.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!