Fast food sprzyja ADHD?
Dieta zachodnia, tj. bogata w produkty typu fast-food, smażone, wysoce przetworzone mięso oraz w wyroby cukiernicze zwiększa ryzyko wystąpienia nadpobudliwości psychoruchowej z zaburzeniami uwagi (ADHD) u dziecka - wykazali naukowcy z Australii.
Dieta zachodnia, tj. bogata w produkty typu fast-food, smażone, wysoce przetworzone mięso oraz w wyroby cukiernicze zwiększa ryzyko wystąpienia nadpobudliwości psychoruchowej z zaburzeniami uwagi (ADHD)
u dziecka - wykazali naukowcy z Australii. Informację na ten temat zamieściło czasopismo "Journal of Attention Disorders".
ADHD, tj. zespół nadpobudliwości psychoruchowej z zaburzeniami koncentracji uwagi jest najczęstszym zaburzeniem wieku rozwojowego. Dotyczy ok. 3-5 proc. dzieci w wieku szkolnym. Przeważnie stwierdza się je ok. 7 roku życia, częściej u chłopców. Z powodu zmian w pracy mózgu, dzieci z ADHD nie potrafią dobrze kontrolować swoich impulsów, zachowań i emocji. Objawia się to m.in. nadmierną ruchliwością oraz impulsywnością w działaniu.
Innym symptomem tego zaburzenia są problemy ze skupieniem uwagi i roztargnienie. Dzieci z ADHD mają problemy w szkole, w kontaktach z rówieśnikami, są bardziej podatne na uzależnienia, częściej sięgają po używki, mają konflikty z prawem, ale też częściej cierpią na depresję.
Naukowcy z Telethon Institute for Child Health w Australii przeanalizowali skład diety 1800 14-latków i podzielili ich na dwie grupy - odżywającą się zdrowo lub niezdrowo, według wzorców zachodnich.
Za zdrową dietę uznano tę, która jest bogata w świeże warzywa i owoce, produkty z pełnego ziarna i ryby. Dostarcza ona organizmowi więcej kwasów tłuszczowych omega-3 i kwasu foliowego, niezbędnych dla prawidłowego rozwoju i funkcjonowania mózgu oraz błonnika, który korzystnie wpływa na metabolizm.
Dieta zachodnia z kolei, składa się w dużym stopniu z pokarmów bogatych w niezdrowe tłuszcze (jak tłuszcze typu trans powstające m.in. w procesach smażenia), czerwone i przetworzone mięso, sól i słodycze. Jest ona bardziej kaloryczna i dostarcza organizmowi mniej cennych składników odżywczych.
POLECAMY: * 15. URODZINY WIRTUALNEJ POLSKI! GWIAZDY SKŁADAJĄ NAM ŻYCZENIA* U 115 badanych - 91 chłopców i 24 dziewczynek - zdiagnozowano ADHD w 14 roku życia. "Okazało się, że nastolatki, których dieta była najbardziej zbliżona do zachodniej ponad dwukrotnie częściej mieli diagnozowane ADHD w porównaniu z rówieśnikami, którzy odżywiali się zdrowiej" - komentuje prowadząca badania dr Wendy Oddy.
W analizie uwzględniono też różne czynniki społeczne i rodzinne, które mogą mieć wpływ na ryzyko ADHD. Zdaniem autorów pracy, nastolatki na diecie najbardziej zbliżonej do zachodniej mogą mieć mniej korzystne proporcje kwasów tłuszczowych w organizmie - zwłaszcza niedobory kwasów omega-3, zapewniających prawidłową czynność mózgu i zdrowie psychiczne.
"Możliwe jest też, że taka niezdrowa dieta nie dostarcza dzieciom odpowiedniej ilości mikroelementów, od których zależy optymalne funkcjonowanie mózgu, zwłaszcza jeśli chodzi o koncentrację i uwagę. Może ona również zawierać zwiększone ilości barwników, substancji zapachowych i dodatków, które wcześniej powiązano z wyższym ryzykiem objawów ADHD" - tłumaczy dr Oddy.
Badaczka podkreśla jednak, że na podstawie badań jej zespołu nie można z całą pewnością ocenić, czy niezdrowa dieta faktycznie przyczynia się do rozwoju ADHD, czy też samo ADHD sprzyja wyborowi niezdrowego jedzenia i zaspokajaniu własnych pragnień. "Niewykluczone jest, że impulsywność, która cechuje dzieci z tym zaburzeniem, prowadzi do niezdrowych wyborów, np. szybkiej przekąski w fast-foodzie w przypadku odczuwania głodu" - wyjaśnia.
Zdaniem dr Oddy, niezbędne są dalsze prace, które pozwolą dokładniej sprecyzować naturę tej zależności. Najnowsze badania były częścią zakrojonego na szerszą skalę studium o nazwie "Raine Study", które rozpoczęło się w 1989 r. od zaproszenia 2900 ciężarnych na badania USG. Kobiety były pod kontrolą przez całą ciążę, zebrano też dane dotyczące m.in. diety, aktywności fizycznej, wykonywanej pracy oraz stanu zdrowia przyszłych mam, jak również przyszłych ojców.
Gdy maluchy przyszły na świat oceniono ich stan zdrowia, a kolejne badania wykonano po ukończeniu przez dzieci jednego, dwóch, trzech i pięciu lat. Później przeprowadzono też kontrole w wieku lat 8, 10, 14, 17 i 20. (PAP)