Ginekolożka przyszła na wykład z synem. Takiej reakcji się nie spodziewała

Polska lekarka poleciała do Grecji na szkolenie dotyczące leczenia ran. Zabrała ze sobą 1,5-roczne dziecko. Nie spodziewała się, że nie tylko nie wpuszczą ją na salę wykładową, lecz także zostanie jej odmówione uczestnictwo w integracyjnej kolacji.

Mama z dzieckiem wyproszona z wykładów - zdj. ilustracyjneMama z dzieckiem wyproszona z wykładów - zdj. ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Zuzanna Sierzputowska

Dr n. med. Emilia Gąsiorowska jest specjalistką położnictwa i ginekologii oraz ginekologii onkologicznej. Niedawno poleciała do Grecji, gdzie miała na szkoleniu zgłębiać tajniki leczenia ran. Na wyjazd zabrała 1,5-rocznego syna. Jak podkreśliła w rozmowie z "Wysokimi Obcasami", nigdy nie stanowiło to problemu.

- Raczej teraz wspiera się kobiety, które łączą rozwój zawodowy z macierzyństwem. Na innych szkoleniach, np. we Włoszech wszyscy bardzo życzliwie odnosili się do mojego syna, dlatego w ogóle nie spodziewałam się, że w Atenach może pojawić się jakiś problem - zaznaczyła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Co 10. Polka nie chodzi do ginekologa. Oto, co słyszą w gabinecie

"Organizatorzy się nie zgodzili"

Dr Gąsiorowska poinformowała organizatorów, że przyleci do Aten prawdopodobnie z partnerem i synem, oczywiście sama pokrywając powiązane z tym koszta. Szkolenie dla specjalistów obejmowało jedynie wykłady, bez ćwiczeń. Jak podkreśla lekarka, wykład nie zawierał żadnych treści nieodpowiednich dla dzieci.

- Zabrałam Aleksandra na wykład, bo akurat zbliżała się pora jego drzemki. On jest bardzo grzeczny, jeszcze nie za bardzo mówi, po prostu siedzi na kolanie i się przytula. Nie płakał, nie krzyczał, nie biegał po sali. Liczyłam, że usiądę z nim albo stanę z tyłu przy stoliku i będzie spał na wykładzie. Co to za problem mieć śpiące dziecko na rękach i słuchać prelekcji? Niestety, podeszli do mnie organizatorzy i powiedzieli, że dziecko nie może zostać na sali i muszę zapewnić mu opiekę - tłumaczyła "Wysokim Obcasom".

Hotel, w którym zatrzymała się rodzina, pomógł załatwić lokalną opiekunkę dla chłopca. Ginekolożka nie czuła się z tym dobrze - zostawiła syna z obcą osobą, w dodatku mówiącą w obcym dla niego języku. Organizatorzy szkolenia nie zgodzili się na inne rozwiązanie - Polka zaproponowała, że będzie się wymieniać obecnością na wykładach z mężem, również ginekologiem.

- Organizatorzy się na to nie zgodzili, bo uznali, że skoro już płacą za mój wyjazd, to muszę być na wszystkich wykładach - mówiła dr Gąsiorowska, dodając, że gdyby wcześniej została o tym poinformowana, w ogóle nie zdecydowałaby się na przyjazd.

Kolejne zderzenie się ze ścianą

Na wyproszeniu z wykładu się jednak nie skończyło. Pół godziny przed planowanym wyjściem na wspólną kolację do Polki zadzwonił telefon. Została poinformowana, że nie może przyjść na kolację integracyjną z dzieckiem.

- Rozumiem jeszcze, że ktoś może obawiać się, że dziecko będzie przeszkadzało na wykładzie, chociaż moje jest wyjątkowo grzeczne. Zupełnie jednak nie rozumiem, w czym mój syn przeszkadzałby na kolacji integracyjnej. Uniemożliwiono mi udział w tej części programu i nawiązanie kontaktów międzynarodowych oraz wymianę doświadczeń z innymi lekarzami tylko dlatego, że jestem matką, a moje dziecko jest akurat na takim etapie, że bardzo nie lubi się ze mną rozstawać - zaznaczyła dr Gąsiorowska.

Ginekolożka podkreśliła, że mimo swojego wykształcenia, wciąż musi udowadniać swoją wartość. Zwłaszcza przed kolegami z branży. Z tego też względu tak ważne jest dla niej to, aby wciąż podnosić konsekwencje. Co, jej zdaniem, w tym przypadku zostało uniemożliwione z wątpliwych powodów.

- Oczywiście, że nie zabrałabym go na oddział do szpitala, ale wieczorna kolacja w restauracji naprawdę nie jest miejscem, w którym dziecko sprawia jakiś problem - dodała.

Doszło do dyskryminacji? Odpowiedziała adwokatka

Aleksandra Wiejdek-Ziuk stwierdziła, że w jej ocenie nie doszło do dyskryminacji Polki i jej dziecka. Z jakich względów? Wyjaśnimy to na przykładzie: gdyby na sali były obecne dwie kobiety z dziećmi i zostałaby z sali wyproszona tylko jedna z nich, wówczas mielibyśmy do czynienia z dyskryminacją.

- Jeśli firma organizuje wydarzenie dla dorosłych i nie przewiduje udziału dzieci, przepisy - ani pośrednio, ani bezpośrednio - nie nakazują organizatorowi w żaden sposób, żeby to umożliwił - zaznaczyła Wiejdek-Ziuk w rozmowie z "Wysokimi Obcasami".

Jak dodała ekspertka, w takim temacie jak udział dzieci w wydarzeniu, wszystko zależy od polityki firmy, która organizuje spotkanie.

Zapraszamy na naszą grupę na Facebooku - #Samodbałość. Tutaj będziemy informować o wywiadach i nowych artykułach. Dołączcie do nas i zaproście znajome! Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

© Materiały WP
Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Milowicz szczerze o ojcostwie. "Jestem taką męską mamą w garniturze"
Milowicz szczerze o ojcostwie. "Jestem taką męską mamą w garniturze"
Skończyła 45 lat. Oto jak wygląda dziś
Skończyła 45 lat. Oto jak wygląda dziś
Zrobiła furorę na premierze. Przyszła w gorsecie i szortach z koronki
Zrobiła furorę na premierze. Przyszła w gorsecie i szortach z koronki
Małżeństwo zakończyło się skandalem. Tak dowiedziała się o zdradzie
Małżeństwo zakończyło się skandalem. Tak dowiedziała się o zdradzie
Przez alkohol wyrzucono go z uczelni. Przykre, co mówił o nim ojciec
Przez alkohol wyrzucono go z uczelni. Przykre, co mówił o nim ojciec
Wrzuć pod tuje we wrześniu. Szybko sobie podziękujesz
Wrzuć pod tuje we wrześniu. Szybko sobie podziękujesz
Rośnie w polskich lasach. Wielu grzybiarzy omija, a szkoda
Rośnie w polskich lasach. Wielu grzybiarzy omija, a szkoda
Redford nie żyje. Wiadomo, kim była jego żona. "Jest młodsza ode mnie"
Redford nie żyje. Wiadomo, kim była jego żona. "Jest młodsza ode mnie"
"30 cm od mojej twarzy". Filmik z samolotu jest szeroko komentowany
"30 cm od mojej twarzy". Filmik z samolotu jest szeroko komentowany
Wyjmiesz cały brud z pralki. Wystarczy jedna rzecz
Wyjmiesz cały brud z pralki. Wystarczy jedna rzecz
Tak wizualnie odejmiesz sobie parę lat. Wystarczy jeden kosmetyk
Tak wizualnie odejmiesz sobie parę lat. Wystarczy jeden kosmetyk
Pies je trawę? Ekspertka wyjaśnia, co to oznacza
Pies je trawę? Ekspertka wyjaśnia, co to oznacza