Hit internetu z Action. "Można brać w ciemno"
W sieci mnoży się od "polecajek" z Action – popularnego sklepu, gdzie można znaleźć dosłownie wszystko. Które produkty okazały się hitem, a które kitem podczas testów naszych redaktorek?
11.08.2023 | aktual.: 12.08.2023 11:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Tekst jest niezależnym przeglądem redakcyjnym. Producenci nie mieli wpływu na opinie autorek.
Wydawczyni Ola Falkowska na tropie urodowych hitów
"Tę odżywkę można brać w ciemno" – przeczytałam ostatnio na TikToku. Chodzi o ekspresową odżywkę do włosów, w składzie której znajdziemy masło shea. Należy nałożyć ją na wilgotne włosy, pozostawić na minutę i spłukać — to idealna opcja dla mnie, bo nie lubię spędzać długich godzin w łazience. Zapłaciłam za nią 8,45 zł i uważam, że działa lepiej niż kosmetyki z górnej półki, a do tego niesamowicie pachnie.
Kitem — w przypadku mojej cery — okazały się maseczki do twarzy z księżniczkami Disneya. Maski z Action robią furorę w mediach społecznościowych. Te z kolekcji Disneya kosztują niecałe 5 zł, więc nie spodziewałam się efektu wow. Opakowanie przyciąga wzrok i zdaje się mówić: kup mnie. Kupiłam, przetestowałam i raczej nie sięgnę po nie ponownie. Nie sprawdziły się w pielęgnacji mojej cery. Miałam wrażenie, że ją jeszcze bardziej przesuszyły. Dość intensywnie pachną, co mi akurat przeszkadzało.
Redaktorka Kasia Mieszawska ozdobiła pomieszczenia drobnymi światełkami
Moją ulubioną rzeczą, którą znalazłam w Action, są łańcuchy świetlne. Uważam, że niezależnie od pory roku tworzą w domu wyjątkowy klimat. Drobna "pajęczyna" światełek, zbudowana z trzech długich drucików, która rozświetla salon ciepłym światłem, kosztowała 19,99 zł. Od razu kupiłam kilka sztuk. Kiedy je włączam, od razu na myśl przychodzi mi skandynawskie "hygge", oznaczające komfort, przytulność i szczęście. Druciki świetlne znajdują się u mnie na parapecie, przy regale z książkami oraz na balkonie. W okresie zimowym oczywiście znajdą też swoje miejsce na choince.
Paulina Żmudzińska – redaktorka – nie przejmuje się już pogniecionymi ubraniami
Testowałam słynne żelazko w sprayu z Action. Według tiktokerek produkt miał magicznie pomóc w usunięciu zagnieceń na ubraniach. Okazuje się, że rzeczywiście tak się dzieje. Wystarczy spryskać koszulkę, a po kilku sekundach po wygnieceniach nie ma nawet śladu. Muszę jednak dodać, że "Fix&Go" sprawdza się jedynie w przypadku bawełny. Niestety nie radzi sobie z jeansami lub innymi tkaninami.
Redaktorce Oliwii Rybiałek nie udało się uzyskać opalenizny
Z racji tego, że codziennie smaruję twarz kremem z SPF 50, moja twarz jest bardzo blada. Dlatego stwierdziłam, że kropelki brązujące to must have na lato. Natrafiłam na takie w Action i postanowiłam je przetestować. Kosztowały niecałe 9 zł. Dwa wieczory z rzędu dodałam kilka kropelek do kremu nawilżającego zgodnie z zaleceniami na odwrocie opakowania. Niestety nie dostrzegłam żadnych rezultatów. Być może trzeba je stosować przez co najmniej kilka dni.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl