Jak nie zostać ofiarą sextingu?
Wydaje nam się, że robimy żart, kiedy zdjęcie wykonane telefonem, które nieco więcej odsłania, zamieszczamy na profilu społecznościowym albo wysyłamy do chłopaka, czy znajomych. Często jednak to, co miało być „niewinną” zabawą, zamienia się w koszmar, kiedy sytuacja wymyka się spod kontroli, a fotografia krąży miedzy kolejnymi telefonami i przedostaje się do sieci. Jak nie zostać ofiarą sextingu?
Wydaje nam się, że robimy żart, kiedy zdjęcie wykonane telefonem, które nieco więcej odsłania, zamieszczamy na profilu społecznościowym albo wysyłamy do chłopaka czy znajomych. Często jednak to, co miało być „niewinną” zabawą, zamienia się w koszmar, kiedy sytuacja wymyka się spod kontroli, a fotografia krąży miedzy kolejnymi telefonami i przedostaje się do sieci. Jak nie zostać ofiarą sextingu?
Określenie sexting dobrze opisuje zjawisko, powstałe z połączenia wyrazów "sex" i "texting" (pisanie smsów). Polega na przesyłaniu telefonem komórkowym odważnych zdjęć, czasami półnagich, zupełnie rozbieranych, a zdarza się, że wręcz pornograficznych. Można powiedzieć, że duża część ofiar sextingu sama jest sobie winna, bo zdjęcie wykonała i wysłała przez nikogo nie przymuszana. Miało trafić do skrzynki telefonu narzeczonego albo koleżanki. Ot, taki pikantny żarcik. Tylko że zjawisko to ma to do siebie, że łatwo wymyka się spod kontroli, bo chłopak chcąc się pochwalić, jaką ma atrakcyjną i bezpruderyjną dziewczynę, wysyła je koledze, a ten kolejnym znajomym. Albo dochodzi do konfliktu z koleżanką i ta w chwilach złości umieszcza fotografię w sieci.
Śmiertelne ofiary sextingu
O tym, jak groźny jest sexting świadczy to, że w skrajnych przypadkach kończy się samobójstwami. Najgłośniejszą ofiarą tego zjawiska była 18-letnia Amerykanka, Jessie Logan, której kompromitujące, nagie zdjęcia wysłał wszystkim znajomym jej były chłopak. Dziewczyna nie wytrzymała kpin i prześladowań, powiesiła się kilka miesięcy później. Historia Jessie obiegła świat, ale też na naszym rodzimym gruncie nie brakuje przykładów.
Kilka lat temu w Gdańsku dziewczynka popełniła samobójstwo po tym, jak koledzy na oczach klasy próbowali ją rozebrać, a potem symulowali scenę gwałtu, co uwiecznili telefonem komórkowym i rozesłali po znajomych. Sytuacja wydarzyła się w szkole, na lekcji gdy nauczyciel wyszedł z sali. Następnego dnia 14-latka powiesiła się na skakance.
Dlaczego dzieci robią sobie krzywdę?
Aż 92 proc. młodzieży ma dziś telefony komórkowe, często z aparatem fotograficznym. Ponad połowa dzieci przyznaje, że ktoś kiedyś nagrał film albo zrobił im zdjęcie, nie pytając ich o zgodę. Później krążyły one przesyłane "esemesami", część materiałów przedostało się do sieci (wynika z badań na zlecenie Fundacji Dzieci Niczyje). Nie wiadomo ile z nich zawierało treści związane z ciałem i seksem. Ale już nawet jedna piąta Amerykanów w wieku 13-19 lat przyznaje, że przynajmniej raz w życiu wysłała smsem lub umieściła w internecie swoje nagie zdjęcie (dane za BBC.com), a co trzeci małoletni Anglik otrzymał zdjęcie o treści erotycznej na komórkę - wynika z badań brytyjskiej organizacji charytatywnej Beatbullying. - Nastolatkowie robią sobie intymne zdjęcia i wysyłają kolegom, bo chcą zwrócić na siebie uwagę, być popularne w grupie rówieśników. Zdarza się też, że fotografię wykonują im koledzy, sądząc, że to tylko żart. Nie zdają sobie sprawy ze skutków takiego działania. Zdjęcie raz puszczone w obieg może krążyć
między telefonami komórkowymi, przedostać się do sieci, a wtedy nie jesteśmy w stanie zapanować nad sytuacją. Przychodzi poczucie bezradności. Poza tym dochodzi naruszenie granic intymności, co może skończyć się poczuciem ośmieszenia, brakiem szacunku do siebie, depresją i próbami samobójczymi – mówi Radosław Jerzy Utnik, seksuolog z Kliniki „Nasze Zdrowie” w Warszawie.
Jak nie stać się ofiarą sextingu?
Zanim zgodzisz się na rozbieraną sesję albo wyślesz chłopakowi swoje nagie zdjęcie pomyśl o tym, że on będzie je miał niezależnie od relacji między wami. Czy chciałabyś, żeby posiadał je również, kiedy się rozstaniecie? Zastanów się, czy w pełni ufasz osobie, której zamierzasz wysłać swoje zdjęcia. Wiedz, że panujesz nad sytuacją dopóki fotografia jest tylko w Twoim telefonie.
Nie zamieszczaj żadnych swoich odważnych zdjęć na portalach społecznościowych i nie wysyłaj znajomym. Zanim to zrobisz pomyśl, że może je zobaczyć nie tylko wąskie grono przyjaciół, ale też wykładowca na uczelni, szef w pracy, czy rodzice. A potem będzie wstyd.
Jeśli zdarzyło ci się zrobić sobie nagie zdjęcia lub nagrać film, nie przechowuj ich w pamięci swojego telefonu i na komputerze. Pomyśl, co stanie się, jeśli trafią w ręce kolegi, siostry, czy zupełnie przypadkowej osoby. Najlepiej skasuj je jak najszybciej. Jeśli z jakiś powodów chcesz je zatrzymać, to przynajmniej przegraj na płytę i dobrze schowaj.
Porozmawiaj o zjawisku ze swoim dzieckiem. To może przydarzyć się także jemu. Osoby rozpowszechniające wizerunek ofiar sextingu pochodzą najczęściej z ich najbliższego otoczenia. Powiedz mu, żeby nie pozwalało na takie fotografie nawet najbliższej przyjaciółce, czy chłopakowi. Opowiedz, jak takie sytuacje mogą się skończyć.
Pamiętaj, że sexting nie jest bezkarny. Jeśli ktoś bez Twojej zgody rozsyła zdjęcia, powinnaś z tym iść na policję. Kodeks karny Art. 191a. mówi: Kto utrwala wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej, używając w tym celu wobec niej przemocy, groźby bezprawnej lub podstępu, albo wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej bez jej zgody rozpowszechnia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.