"To było dwuznaczne". Jeździł za nią po całej Polsce

- Jeździł za nami jako drużyną na wszystkie występy i później zrobił filmik, gdzie tylko ja byłam – wspomina Kasia Dziurska. Gwiazda wprost przyznała, że przez pewien czas miała do czynienia z niezdrowo zaangażowanym fanem. Nie wiedziała wtedy, jak interpretować takie sygnały.

kolczyki, makijaż, makijaż delikatny, naszyjnik, tatuaż na przedramieniu, torebka czarna, torebka damska, Katarzyna DziurskaKatarzyna Dziurska miała natarczywego fana
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA
Agnieszka Woźniak

Kasia Dziurska, popularna trenerka fitness i była uczestniczka "Tańca z Gwiazdami", w rozmowie z "Super Expressem" otworzyła się na temat sytuacji sprzed lat. Choć dziś mówi o tym z dystansem, przyznaje, że wówczas miała wrażenie, iż jej fan może posunąć się o krok za daleko.

Natarczywy fan

Kasia Dziurska nie ukrywa, że w trakcie swojej tanecznej kariery miała wiernych kibiców. Jednak jeden z nich wyróżniał się szczególnie.

- Może kiedyś, jak tańczyłam, to miałam jednego takiego mocnego fana, ale nie wydaje mi się, żeby to było groźne. Jeździł za nami jako drużyną na wszystkie występy i później zrobił filmik, gdzie tylko ja byłam, takie jakieś miksy, wysyłał mi na maila, więc byłam taka trochę… nie wiedziałam, jak to odbierać - opowiedziała w wywiadzie Kasia Dziurska.

Kasia Dziurska kupiła apartament na Dominikanie! Jak żyje jej się za granicą?

Z czasem zachowanie nieznajomego przybrało nowy wymiar. Dziurska zaczęła dostawać kwiaty i wiadomości. - Raz dostałam bukiet kwiatów do pracy, więc gdzieś musiał się dowiedzieć, gdzie pracuję, ale nigdy go nie poznałam na żywo, nie miałam z nim bezpośredniego kontakt – zdradziła trenerka.

Dziwne uczucie

To właśnie ten moment sprawił, że gwiazda poczuła dezorientację. - To było takie dwuznaczne, nie wiedziałam, jak to nawet odebrać, ale czułam, że to jest ta osoba, która wcześniej wysłała mi filmik – przyznała.

Na szczęście sytuacja nie zakończyła się dramatycznie. Tajemniczy fan nagle zniknął z życia Dziurskiej, a kontakt urwał się całkowicie. Do dziś gwiazda nie dowiedziała się, kim był mężczyzna.

Klub Świadomej Konsumentki
Klub Świadomej Konsumentki © WP Kobieta

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie
Slow fade w randkowaniu. Dlaczego boli bardziej niż ghosting?
Slow fade w randkowaniu. Dlaczego boli bardziej niż ghosting?
Burton i Taylor mieli romans na planie. Skandal wstrząsnął nawet Watykanem
Burton i Taylor mieli romans na planie. Skandal wstrząsnął nawet Watykanem
"Zbudowaliśmy imperium". Wonsowie są małżeństwem niemal pół wieku
"Zbudowaliśmy imperium". Wonsowie są małżeństwem niemal pół wieku
Przed laty jego żona odebrała sobie życie. Goggins opowiedział, co wtedy czuł
Przed laty jego żona odebrała sobie życie. Goggins opowiedział, co wtedy czuł
Kiedyś obciach. Szroeder zdecydowała się na kontrowersyjne kozaki
Kiedyś obciach. Szroeder zdecydowała się na kontrowersyjne kozaki
Dudziak porównywała się z kochanką męża. "Byłam wpatrzona w nią jak w obraz"
Dudziak porównywała się z kochanką męża. "Byłam wpatrzona w nią jak w obraz"
Kobiety częściej tracą przy rozwodzie. Prawniczka mówi, dlaczego
Kobiety częściej tracą przy rozwodzie. Prawniczka mówi, dlaczego
Wydmuchał 2 promile na wizji. Teraz Stockinger zabrał głos w tej sprawie
Wydmuchał 2 promile na wizji. Teraz Stockinger zabrał głos w tej sprawie
Gałęzie od sąsiada "wchodzą" na posesję? Musisz to mieć na uwadze
Gałęzie od sąsiada "wchodzą" na posesję? Musisz to mieć na uwadze
Jerzy Cnota nigdy się nie ożenił. Tak mówił o kobietach
Jerzy Cnota nigdy się nie ożenił. Tak mówił o kobietach
Grał w kultowym serialu z Fronczewskim. Tak wygląda po latach
Grał w kultowym serialu z Fronczewskim. Tak wygląda po latach
Pracowała w sekstelefonie. Mówi o "najfajniejszym" kliencie
Pracowała w sekstelefonie. Mówi o "najfajniejszym" kliencie