Komendant główny policji ukarany. Jest decyzja w sprawie pani Joanny
Fundacja FEDERA poinformowała o kolejnej wygranej pani Joanny z Krakowa. Decyzją Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych (UODO) Komendant Główny Policji został obciążony karą administracyjną w wysokości 75 tys. zł.
Sprawa pani Joanny z Krakowa wstrząsnęła opinią publiczną w 2023 roku. Kobieta opowiedziała swojej lekarce o przerwanej ciąży, co doprowadziło do dramatycznych wydarzeń. "Lekarka nadużyła tajemnicy lekarskiej, policja bezprawnie zatrzymała pacjentkę, zarekwirowano telefon i komputer, została podjęta próba rewizji osobistej przez pochwę i odbyt" - przypomina Fundacja FEDERA.
Kobieta postanowiła walczyć o sprawiedliwość z pomocą fundacji i prawników. Gdy początkowo złożyła pozew i oskarżyła policjantów o nadużycie swoich uprawnień, domagając się odszkodowania w wysokości 100 tys. zł za niesłuszne jej zdaniem zatrzymanie, prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania.
Teraz wyrok okazał się dla niej korzystny. Fundacja FEDERA, reprezentująca poszkodowaną, podjęła działania prawne, które zakończyły się nałożeniem kary na Komendę Główną Policji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Leszczak komentuje "samolotową aferę" Halejcio: "Będąc na miejscu 'STAREJ BABY' ustąpiłabym". Co gdyby miała wykupione miejsce?
75 000 zł dla komendanta policji
19 marca 2025 roku Prezes UODO Mirosław Wróblewski ogłosił decyzję, w której jasno wskazał, że komendant główny policji naruszył przepisy o ochronie danych osobowych (RODO) - ujawnienie prywatnych informacji dotyczących zdrowia pacjentki nie miało żadnych podstaw prawnych. W związku z tym komendant główny policji został obciążony karą administracyjną w wysokości 75 tys. zł.
"Ówczesny Komendant Główny Policji, gen. insp. Jarosław Szymczyk, dnia 20 lipca 2023 r. zwołał konferencję prasową w trakcie której upublicznił fragmenty telefonicznej rozmowy między lekarką pani Joanny a policją. Podał też do wiadomości publicznej informacje dotyczące zdrowia i życia osobistego pani Joanny, naruszając tym samym jej prywatność" - podaje Fundacja FEDERA.
Wyrok - jak czytamy - to ważny krok w walce z nadużyciami władzy. Radości z tej decyzji nie kryje również sama poszkodowana.
"Ujawnienie moich danych i przedstawienie nieprawdziwych informacji na mój temat miało być formą dyscyplinowania mnie, zastraszenia, pokazania mi mojego miejsca w szeregu. Kara pieniężna nałożona na policję jest początkiem symbolicznego przywracania sprawiedliwości. Mam ogromną nadzieję, że będzie to też komunikat dla innych osób, które stały się ofiarami policyjnej przemocy - aby nie dały się zastraszyć i walczyły głośno o swoje prawa - choćby instytucje uciekały się do tak niskich chwytów, a walka wydawała się radykalnie nierówna" - stwierdza Pani Joanna.
W szpitalu przeży ła piekło
Kobiecie w 2023 r. odebrano telefon oraz laptopa. W trakcie przeszukania mieszkania funkcjonariusze zadawali jej pytania o to, kto pomógł jej zdobyć tabletki. Następnie przewieziono ją na SOR, gdzie w gabinecie lekarskim funkcjonariuszki nakazały jej się rozebrać, przykucnąć i zakaszleć, przeprowadzając w ten sposób rewizję osobistą.
"To moment, którego nie mogę wymazać z pamięci. Poczułam się całkiem sama, upokorzona, poniżona. Poczułam się zgwałcona. To była obława na hasło 'aborcja'" – mówiła wówczas pani Joanna w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!