Magda Narożna wspomina dzieciństwo. "Po prostu zamknął drzwi do domu"
- Mój dziadek, jak się spóźniłam, po prostu zamknął drzwi do domu - wyjawiła Magdalena Narożna. Jak dodała, to, co później powiedział mężczyzna, sprawiło, że bardzo starała się, aby nigdy więcej się nie spóźnić i pojawiać się na miejscu o wyznaczonej porze.
Magdalena Narożna jest mamą nastoletniej Gabrysi. Celebrytka wyjawiła, jak układają się ich relacje. Zwróciła uwagę, że nie jest za karaniem dzieci - ma inną, skuteczną metodę na to, aby porozumieć się z dorastającą córką.
- Myślę, że rozmowa jest największym lekarstwem, żeby stworzyć naprawdę dobrą relację (...). Ja nie stosuję kar, bo znam moje dziecko (...). Kara to nie jest moim zdaniem sposób na wychowanie - stwierdziła Narożna w rozmowie z Pomponikiem.
Czy sama otrzymywała kary od swoich bliskich w dzieciństwie?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Magdalena Narożna wystąpi z córką. Co ze szkołą Gabi? "Nauczyciele muszą wybaczyć"
"Miałam jedną karę"
Magdalena Narożna, odnosząc się do metod wychowawczych, wyjawiła, że kiedy była dzieckiem, jej dziadek przeprowadził jej ważną lekcję.
- Miałam jedną karę (...). Mój dziadek, jak się spóźniłam, po prostu zamknął drzwi do domu. I jak posiedziałam sobie na tych schodach przez pół godziny, pukając sobie kilkukrotnie, dziadek nie otwierał. Potem, jak otworzył, i ja nie spodziewałam się... Co się spodziewać? Spóźniłeś się, no to będą baty. Nie było żadnych batów. Mój dziadek do mnie powiedział tylko tak: "Dziecko moje kochane, mamy tutaj zasady w domu. 22 godzina to jest czas, gdy ty przychodzisz do domu i kiedy kładziesz się do łóżka spać, bo my wtedy idziemy też spać (...). Jeżeli masz zamiar się spóźniać, to idź sobie nocować u swoich koleżanek - wspomniała celebrytka.
Narożna zapamiętała słowa dziadka i wzięła sobie jego prośbę do serca.
"Wychowałam się bez taty"
Magdalena Narożna przyznała, że córka Gabrysia jest dla niej najważniejsza. Podkreśliła, że nie ma czegoś takiego, jak najlepszy moment na dziecko - wszystko samo się ułoży.
- Wychowałam się bez taty, ale moja mama zawsze mi mówiła później: "Nieważne, jaki był ten tata, czy taki, czy siaki i owaki, ale mam ciebie. Żeby nie on, to nie byłoby ciebie" - wyjawiła.
Jak dodała, nie trzeba się doszukiwać problemów w życiu, a doceniać to, co się udało osiągnąć. - A moim osiągnięciem jest Gabi - zaznaczyła.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.